Pokonać mistrza. Zagłębie zagra w Poznaniu z Lechem
Lubinianie nie mają korzystnego bilansu w meczach z Lechem. W ostatnim półroczu co prawda w lidze zwyciężyło Zagłębie 2:1 ale w Pucharze Polski dwukrotnie lepszy był Lech. Wygrywał po 1:0.
Jeszcze w czwartek mistrz kraju mierzył się z FC Basel w meczu fazy grupowej Ligi Europy. Lech przegrał 0:1 i zakończył swój udział w prestiżowych rozgrywkach. Zespół prowadzony przez Jana Urbana zajął trzecie miejsce w grupie I z 5 punktami na koncie, jednak należy wspomnieć, że drużyna z Poznania w tegorocznej edycji potrafiła wygrać na wyjeździe z włoską Fiorentiną.
Pod wodzą Jana Urbana w lidze Lech nie zawodzi. Szkoleniowiec przejął drużynę w połowie października i od tego czasu poznaniacy nie przegrali. Wygrali sześć spotkań i zaliczyli dwa remisy. Z ostatniego miejsca w tabeli Lech awansował na 7. pozycję. W tym czasie Miedziowi dwukrotnie zagrali z „Kolejorzem" w Pucharze Polski, dwukrotnie wygrywał Lech.
Miedziowi, którzy są sklasyfikowani pozycję nad Lechem, mieli więcej czasu na regenerację sił przed najbliższym spotkaniem. Lubinianie swój ligowy mecz z Termaliką zagrali w piątek, z kolei Lech grał w sobotę. Później podopiecznych Urbana czekał jeszcze wspomniany mecz z Bazyleą. – Jednak Lech dysponuje szeroką kadrą, nie spodziewamy się, że zagra z nami dokładnie tym samym składem, co z Bazyleą. Trener Urban ma szerokie pole manewru, mecz na ławce rozpoczęli Barry Douglas i Kasper Hamalainen i spodziewamy się, że w niedzielnym meczu mogą być kluczowi dla rywali – wyjaśnia Łukasz Smolarow, asystent Piotra Stokowca, który mecz „Kolejorza” z FC Basel oglądał z perspektywy trybun.
Po piątkowym zwycięstwie z Termaliką, piłkarze Zagłębia w dobrych nastrojach przygotowywali się do kolejnej ligowej potyczki. Miedziowi regenerowali siły, spokojnie realizowali tygodniowy mikrocykl – Nie ma co ukrywać, że zwycięstwo dobrze podziałało na zespół. Spokojnie pracowaliśmy w mijającym tygodniu, nie zaniedbaliśmy niczego w przygotowaniach. W meczach pucharowych wyniki były na styku, o zwycięstwach Lecha zadecydowały wówczas detale, tym razem to my zamierzamy być lepsi właśnie w tych drobniejszych elementach – zapowiada II trener Miedziowych. – Na pewno żałujemy pucharu, ale dziś myślimy już tylko pozytywnie. Chcemy rewanżu na rywalach. Puchar dla Lecha, więc liga dla Zagłębia! Tym bardziej, że w żadnym z tegorocznych spotkań nie prezentowaliśmy się gorzej niż rywale – dodaje Łukasz Smolarow.
Trener Lecha Jan Urban z szacunkiem wypowiada się o ekipie miedziowych: - Mieli moment negatywnej passy, ale ostatnio pokazali, że potrafią punktować. Rozmawiamy o beniaminku, ale jednorocznym, który ma w kadrze wielu doświadczonych w ekstraklasie piłkarzy. Nie można na nich patrzeć w ten sam sposób jak na Termalikę - mówi.
Urban dodaje: - Wiele się w Zagłębiu nie zmieniło. Przyjadą pewnie wykorzystać to, że graliśmy w pucharach, wiedzą, że nie wszyscy zawodnicy zregenerują się do niedzieli tak jak byśmy tego chcieli. W tym pewnie upatrują swoich szans. Na pewno nie będzie ciążył na nich stres i wielka odpowiedzialność, bo my jesteśmy faworytem w spotkaniu na własnym boisku. Oni mają więcej do wygrania, niż do stracenia
Trener Piotr Stokowiec nie skorzysta z Sebastiana Boneckiego, który od kilku tygodni zmaga się z urazem. Natomiast Jan Urban nie wystawi do gry Dariusza Dudki, Macieja Gostomskiego, Gergo Lovrencsicsa i Marcina Robaka. Niepewny jest natomiast występ Kebby Ceesaya, Gambijczyk również zmaga się z urazem.
Mecz w Poznaniu rozpocznie się o 15.30.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.