Fantastyczne derby regionu. MKS wygrał po dogrywce

| Utworzono: 2015-12-12 21:16 | Zmodyfikowano: 2015-12-12 21:17

Zawoniczki MKS Polkowice i Ślęzy Wrocław stworzyły doskonałe widowisko w ekstraklasie. 40 minut nie wystarczyło by jeden z zespołów mógł unieść ręce w geście triumfu. W dogrywce lepsze były minimalnie gospodynie. MKS pokonał Ślęzę 65:62 i umocnił się na drugim miejscu w tabeli TBLK.

Ranga spotkania i stawka nieco sparaliżowały poczynania obu drużyn. Przed ponad dwie minuty koszykarki nie mogły zdobyć punktów. Szybciej zaadaptowały się gospodynie obejmując prowadzenie 7:0. Pierwsza kwarta należała do MKS. Dobrze grały Schmidt i Stankiewicz, które w tej części zdobyły po pięć punktów. Po 10 minutach polkowiczanki prowadziły 14:9.

Ślęza szybko jednak wróciła do swojego "normalnego" poziomu, który kibice znają z ostatnich meczów. W drugiej kwarcie do drużyna z Wrocławia dominowała. Twarda obrona i skuteczność były kluczowe. Bardzo dobry fragment zanotowała reprezentantka Polski Agnieszka Śnieżek. Najpierw doprowadziła do remisu, a potem po kilku indywidualnych akcjach dała prowadzenie Ślęzie 23:19. W drugiej kwarcie Śnieżek zdobyła punktów będąc liderką swojej drużyny. Wrocławianki do przerwy prowadziły 29:24.

Druga część meczu zadowoliła najbardziej wybrednych. Początek trzeciej kwarty jednak spowodował, że wielu zwątpiło w kolejną wygraną Polkowic. Ślęza utrzymała dobre tempo z drugiej odsłony i w 22 minucie prowadziła nawet 35:26. Polkowiczanki nie grały dobrze ale też nie pozwoliły rywalkom na zadanie decydującego ciosu. Na finiszu kwarty trafiła jeszcze Green i MKS przegrywał jedynie 35:39.

Po nieco ponad dwóch minutach czwartek kwarty wynik już oscylował wokół remisu. I tak było do końcowej syreny. Raz jeden zespół miał punkt przewagi, raz drugi. Żadna z drużyn nie potrafiła wyraźniej odskoczyć. Na 25 sekund przed końcem goście prowadzili 56:53 ale wyrównała Michael doprowadzając do dogrywki.

W dodatkowych pięciu minutach lepsze były gospodynie. Duża w tym zasługa Gali, która rzuciła pięć pierwszych punktów dla MKS. Na 36 sekund przed końcem polkowiczanki prowadziły punktem. Dwa rzuty wolne na dwa punkty zamieniła Stankiewicz. Ślęza mimo dwóch prób nie trafiła już do kosza i zwycięstwo pozostało w Polkowicach.

MKS Polkowice - Ślęza Wrocław 65:62 (14:9, 10:20, 11:10, 21:17, d. 9:6)

MKS: Michael 17, Gala 12, Greene 12 (21 zb), Stankiewicz 11, Schmidt 9, Kaczmarska 3, Nowacka 1.

Ślęza: Śnieżek 15, Zoll 12, Leciejewska 10, Sulciute 10, Krężel 7, Mistygacz 3, Linkeviciene 3, Shegog 2.

Drukuj artykuł