Nie uratował go książę Karol, ratuje trójka zapaleńców
Intensywne prace budowlane w potężnym Dworze Sarny w Ścinawce Górnej. Zamek, który kilka lat temu chciał kupić sam książę Karol, powoli odzyskuje dawny blask. To aż czternaście obiektów, łącznie z folwarkiem oraz przepiękną kaplicą. Zmiany najbardziej widać na elewacji budynku bramnego.
Mówi Martin Sobczyk z Fundacji Odbudowy Dworu Sarny:
Kaplica poświęcona jest Janowi Nepomucenowi. Zawiera przepiękne malowidła. Jeszcze kilka lat temu znajdował się w niej skład części samochodowych.
Do zabytku powoli wracają też elementy wynoszone z niego przez lata - dodaje Martin Sobczyk:
Początki Dworu Sarny XIV wiek. Sam dwór został zbudowany w 1590 roku. Jak czytamy na stronie zabytku: „Przez większość swojego udokumentowanego istnienia należał do bogatej rodziny hrabiów von Götzen, z której wywodziło się wielu Starostów Kłodzkich. To na Zamku Scharfeneck w 1866 r. urodził się Gustaw Adolf hr. Götzen, późniejszy kolonialny gubernator Niemieckiej Afryki Wschodniej. Götzenowie doprowadzili Scharfeneck do rozkwitu, rozbudowując rezydencję, dobudowując pałac letni jak i w XVIII wieku Kaplicę św. Jana Nepomucena, bogato ją dekorując polichromią. Po 1945 r. i po przemianowaniu Scharfeneck na Sarny zespół stał się własnością Skarbu Państwa. Po likwidacji Państwowych Gospodarstw Rolnych obiekt bardzo podupadł, stając na skraju zawalenia”.
Jednym z najbardziej spektakularnych miejsc całego założenia jest kaplica Św. Jana Nepomucena. Powstała w latach 30. XVIII wieku. Wnętrze zdobią freski śląskiego malarza Johanna Franza Hoffmanna z 1738 roku. Całość wpisana jest do rejestru zabytków. Kaplica i malowidła w porównaniu z resztą dworu są w relatywnie dobrym stanie. Na pewno wymagają jednak renowacji.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.