Śląsk jest już pewny wyjścia z grupy w FIBA Europe Cup
Koszykarze Emila Rajkovica pokonali we wtorek w Hali Orbita Inter Bratysława 80:75 i awans do kolejnej fazy rozgrywek mieli na wyciągnięcie ręki. Udało się go "złapać" po spotkaniu dwóch pozostałych drużyn grupy M.
Gaziantep zgodnie z planem pewnie wygrał z Siauliai 87:71. Mecz był na styku jeszcze na nieco ponad dwie minuty przed końcem trzeciej kwarty. Obie drużyny zdobyły wtedy po 55 punktów. Potem dominowali gospodarze. Decydującą odsłonę wygrali 26:14. Gwiazdą zwycięzców był Jure Balazic. 35-latek zdobył 27 punktów trafiając 12/14 rzutów z gry w tym 3/4 za trzy.
Turecki zespół dzięki wygranej wrócił na pierwsze miejsce w grupie M z bilansem 4-1. Trzy zwycięstwa i dwie porażki ma na swoim koncie Śląsk, który jest już pewny awansu do kolejnej rundy (także fazy grupowej). Teoretycznie wrocławianie mogą jeszcze wyjść z grupy jako liderzy, ale żeby tak się stało musieliby rozgromić Gaziantep w Hali Orbita. Pierwszy mecz Śląsk, jeszcze pod wodzą Mihailo Uvalina przegrał aż 46:74. Teraz WKS prowadzony już przez Emila Rajkovica zagra z turecką drużyną 2 grudnia o 18.30 w Hali Orbita.
Drugi z przedstawicieli naszego regionu - PGE Turów Zgorzelec o awans powalczy w ostatniej kolejce. Wicemistrzowie Polski zagrają na wyjeździe z BK Ventspils. Jeśli wygrają będą grali dalej. Porażka sprawi, że będzie trzeba czekać na wynik starcia Pieno Zvaigzdes - Helios Suns Domzale
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.