Grają piłkarze ręczni. Nasze drużyny nie są faworytami
Lubinianie podejmą dziś mistrza Polski. Zespół Vive Kielce od kilka lat panuje niepodzielnie na krajowym podwórku i każdy inny wynik niż wygrana gości będzie w tym spotkaniu olbrzymią niespodzianką. Po nieudanym początku sezonu zawodnicy Zagłębia w ostatnich czterech meczach zanotowali trzy zwycięstwa i remis, poprawiając swoją sytuację w ligowej tabeli. Obecnie podopieczni trenera Pawła Nocha zajmują ósme miejsc z dorobkiem dziewięciu punktów.
W ostatnim ligowym meczu lubinianie pokonali na wyjeździe Pogoń Szczecin 27:25. To właśnie Portowcy są jedynym zespołem, który w tym roku urwał punkty drużynie z Kielc. Spotkanie Pogoni z Vive na początku rozgrywek zakończyło się sensacyjnym remisem. Potem mistrz Polski bez większych kłopotów wygrał 11 ligowych meczów z rzędu. Kielczanie pokonali m.in. na własnym parkiecie Zagłębie Lubin 37:22.
Dzisiejsze spotkanie Zagłębia z Vive rozpocznie się w hali RCS w Lubinie o godz. 18:00.
Równie trudne zadanie czeka dziś szczypiornistów Śląska. Wrocławianie, którzy ostatnio przegrywają mecz za meczem, podejmą Azoty Puławy. Od początku sezonu problemem trenera Piotra Przybeckiego jest bardzo wąska kadra. Po tym jak wrocławski klub definitywnie rozstał się z trójką czołowych zawodników zagranicznych, sytuacja stała się wręcz dramatyczna. Władze klub informują, że luki w składzie zamierzają uzupełnić w zimowej przerwie. Do tego czasu trener Przybecki do drużyny będzie musiał wprowadzać juniorów.
Ostatnie spotkania pokazały, że ambitnie grający szczypiorniści Śląska są w stanie nawiązać wyrównaną walkę z każdym. Sił jednak, z uwagi na wspomniane braki kadrowe, wystarcza im przeważnie na 30 minut. Dlatego trudno oczekiwać optymistycznego zakończenia w starciu z reprezentantem Polski w Pucharze EHF.
Mecz Śląska Wrocław z Azotami Puławy rozpocznie się o godz. 16.00 w hali w Kobierzycach.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.