Znów uruchomią skocznie w Lubawce i Karpaczu! Będzie też skocznia dla dzieci

| Utworzono: 2015-11-22 14:44 | Zmodyfikowano: 2015-11-22 14:44
Znów uruchomią skocznie w Lubawce i Karpaczu! Będzie też skocznia dla dzieci - Orlinek w Karpaczu (fot. Piotr Słowiński)
Orlinek w Karpaczu (fot. Piotr Słowiński)

Po raz pierwszy od sześciu lat skocznie narciarskie w Lubawce i Karpaczu zostaną naprawione i przygotowane do zawodów. Chodzi o zaplanowaną na luty i marzec przyszłego roku Olimpiadę Dzieci i Młodzieży. Oba obiekty były ostatni używane w 2010 roku także podczas młodzieżowej olimpiady. Skocznia Krucza Skała w Lubawce wymaga większych nakładów niż karpacki Orlinek.

Są one szacowane nawet na 300 tysięcy złotych, ale jak mówi Marcin Przychodny z urzędu marszałkowskiego, dzięki temu w Lubawce powstanie także pierwszy na Dolnym Śląsku, po likwidacji dawnych skoczni, obiekt treningowy dla dzieci, czyli mała, 30-metrowa skocznia:



Obecnie, mimo że mamy w regionie dwie skocznie K-85 na Dolnym Śląsku nie mamy ani jednego zawodnika trenującego skoki czy kombinację norweską. Organizatorzy olimpiady dzieci i młodzieży liczą na to, że impreza pozwoli zmienić ten stan rzeczy.

Jacek Włodyga z Polskiego Związku Narciarskiego:

Pełna relacja Radia Wrocław:

Ostatnio skocznia służyła do nieco innych celów...


Komentarze (7)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~jaworkowin2017-02-04 18:31:04 z adresu IP: (188.146.xxx.xxx)
~dupa 2017-02-04 18:30:24 z adresu IP: (188.146.xxx.xxx)
~john g2017-02-04 18:30:03 z adresu IP: (188.146.xxx.xxx)
~miejscowy2015-11-23 22:25:02 z adresu IP: (46.113.xxx.xxx)
"Obecnie, mimo że mamy w regionie dwie skocznie K-85 na Dolnym Śląsku nie mamy ani jednego zawodnika trenującego skoki czy kombinację norweską." Jak były sekcje, to jeździły do Harrachova, czy gdzie indziej do Czech na treningi, bo u nas małe skocznie (Karpatka, Owcze Skały itd.) są zdewastowane lub nie istnieją. Przecież to oczywiste, że aby zacząć skakać, trzeba najpierw potrenować na mniejszych skoczniach, a nie od razu na K-85. Te skocznie w Lubawce i Karpaczu owszem, nadają się do treningu, ale dla zawodników już ukształtowanych. Więc remont tylko tych dwóch obiektów nie zwiększy popularności skoków w regionie i dzieciaki nie zaczną walić drzwiami i oknami do klubów. Bo nie mają gdzie zacząć! Przecież nie każdy ma czas i pieniądze, by jeździć prawie 100 km (w obie strony) na trening do Czech. A klub takich wyjazdów nie dofinansuje. Dlaczego nie możemy modelem podhalańskim odnowić to, co mamy (Karpatka, Owcze Skały, Miłków, Jelenia Góra-Czarne, Jamrozowa...), a poza tym postawić kilka obiektów małych (K-5, K-10, K-20...), tanich, łatwych do rozłożenia i ponownego złożenia? Pomyślcie!!!
~cyrul2015-11-23 14:31:18 z adresu IP: (78.11.xxx.xxx)
A ja pamiętam skocznię w centrum Szklarskiej Poręby i zawody na niej.
~kaimierzp2015-11-22 23:38:57 z adresu IP: (83.30.xxx.xxx)
Widzę Piotrze, że "o mnie" pamiętasz!:-) Przez kilka lat była sekcja skoczków w Szklarskiej Porębie, a dzieci wożono do Karpacza aby sobie potrenowały....
~Lubawianin2015-11-22 17:10:24 z adresu IP: (88.220.xxx.xxx)