Przegląd prasy: Śpij kochanie, jeśli gwiazdkę....
Cały naród powinien życzyć panu wicepremierowi Mateuszowi Morawieckiemu spokojnego snu. Dobry nastrój i zrelaksowanie pana premiera to będzie oznaka, że budowa Edenu przez nowy rząd idzie dobrze. "PiS zapowiada budowę Edenu" - taki jest tytuł artykułu Andrzeja Stankiewicza, który publikuje Rzeczpospolita. W kwestii raju Rzepa nie kpi. Jest nawet respekt wobec konsekwencji pani premier Beaty Szydło, która wczoraj nie dość, że powtórzyła praktycznie wszystkie obietnice wyborcze Prawa i Sprawiedliwości, to jeszcze zapowiedziała realizację większości z nich w ciągu 100 pierwszych dni sprawowania rządów. "Ambitna wizja rozwoju państwa" - ocenia Rzeczpospolita w komentarzu redakcyjnym. Ambitna aż do niewiarygodności. Obym za trzy miesiące z haczkiem miał okazję powiedzieć: "niewiarygodne, że to się udało!". Oby za 2 - 3 lata, ktoś, kto będzie tu na moim miejscu powiedział: "i gdzie jest ten niedowiarek?"
Kredyt zaufania daje pani premier na pierwszej stronie Dziennik Gazeta Prawna. Tu nie ma wątpliwości. Cytując zestaw obietnic, Dziennik na pierwszej stronie informuje: "Taka będzie Polska za 100 dni". Ale już na stronie następnej, w kąciku, z boczku, profesor Ryszard Bugaj - ekonomista sympatyzujący z PiS oświadcza: "Kierunek dobry, konkretów mało".
W Fakcie Leszek Balcerowicz pokpiwa: "Niech PiS powoła Resort Narodowego Szczęścia". Ależ on jest, tylko nazywa się Ministerstwem Rozwoju. Koniec z polityką ciepłej wody. OK, ale proszę też nie polewać mnie wrzątkiem... W swym wystąpieniu, które Gazeta Wyborcza nazywa "espose superpremiera", prezes Jarosław Kaczyński zapowiedział zmiany m.in w mediach publicznych. Stronniczych, jednostronnych publicystów nie trzeba. Ale zastąpienie "ich" prawdy "naszą" prawdą to będzie błąd.
W tumulcie ogólnokrajowego, dość nerwowego politycznego przebierania nogami, podekscytowane tupanie rozlega się i u nas. Gazeta Wrocławska pisze o zamierzonym manewrze w Urzędzie Marszałkowskim. Wobec oczekiwań Prawa i Sprawiedliwości liczącego na rozłam obecnej koalicji, obecna koalicja woła: " sprawdzam". Władze województwa mogą wystąpić o wotum zaufania radnych sejmiku. Liczą na poparcie, co umocni ich pozycję. Może umocni, może nie. To zależy od manewrów na zapleczu. Trochę ponad 8 lat temu, gdy Jarosławowi Kaczyńskiemu rozleciała się koalicja, też powiedział "sprawdzam" i mieliśmy przyspieszone wybory. Tak zaczęła się kariera Donalda Tuska i POPiS-owska wojna.
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.