Czy wrocławianom nie zaszkodzą dziś Toruńskie Pierniki?
W obu ekipach ostatnio panowały odmienne nastroje. Śląsk w poprzedniej kolejce uległ na własnym parkiecie Polfarmexowi Kutno, słabo prezentując się zwłaszcza w ataku. Do tego doszła pierwsza porażka w Fiba Europe Cup poniesiona na parkiecie w Bratysławie. W TBL po pięciu meczach podopieczni trenera Uvalina plasują się w połowie stawki z ujemnym bilansem zwycięstw i porażek (2:3).
Od samego początku swoją postawą imponują koszykarze z Torunia. Zespół Polskiego Cukru przed meczem we Wrocławiu był wiceliderem tabeli. Torunianie z pięciu meczów przegrali tylko jeden. Są jednym z trzech zespołów, które nie doznały jeszcze porażki na parkiecie rywali.
Spotkanie w Hali Orbita będzie okazją do konfrontacji starych koszykarskich znajomych. W ekipie gości nie brakuje bowiem doskonale znanych wrocławskim kibicom postaci. Najważniejszą z nich jest pierwszy trener Polskiego Cukru - Jacek Winnicki, który w latach 1992-2003 był szkoleniowcem Śląska przyczyniając się do zdobycia przez WKS pięciu tytułów mistrza Polski w tym okresie.
Na parkiecie pojawią się natomiast gracze, którzy w przeszłości zdobywali punkty dla Śląska. Oprócz jednego z liderów drużyny z Torunia - Amerykanina Danny'ego Gibsona, w zielono-biało-czerwonych barwach występowali jeszcze całkiem niedawno: Bartosz Bochno, Łukasz Wiśniewski i Krzysztof Sulima.
Ten ostatni zawodnik wspólnie z silnym skrzydłowym z Ukrainy Maksymem Kornijenko, a także środkowym z Czarnogóry - Stevanem Miloseviciem stanowi o sile podkoszowej zespołu z Torunia. Jest szansa na to, że wrocławianom w walce z nimi na tablicach pomogą dziś, nieobecni w ostatnich meczach z powodu urazów, Mateusz Jarmakowicz i Vitalij Kovalenko.
Początek spotkania Śląska z Polskim Cukrem o godz. 20.00 w Hali Orbita.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.