Rafał Dutkiewicz odpowiadał na Wasze pytania
Gościem Radia Wrocław był Rafał Dutkiewicz. Podczas godzinnego spotkania rozmawialiśmy z prezydentem Wrocławia o polityce. "W sejmiku dolnośląskim toczy się nieczysta gra" uważa Dutkiewicz. Wcześniej europoseł z PIS Dawid Jackiewicz mówił dziś w Radiu Wrocław, że jego ugrupowanie chciałoby rządzić w regionie. To wymagałby obalenia większości złożonej z PO, PSL i ludzi związanych z prezydentem Wrocławia. Rafał Dutkiewicz uważa jednak, że koalicja jest stabilna:
Koalicja już zatrzeszczała podczas wyborów nowego przewodniczącego sejmiku. W pierwszym głosowaniu doszło do remisu między Pawłem Wróblewskim a kandydatem PiS Andrzejem Jarochem. Dopiero za drugim razem doszło do wyboru.
Posłuchaj rozmowy:
Cz. 1
Kibic pisze tak. Śląsk Wrocław – Panie prezydencie, pojawiają się ostatnio informacje, że dwaj właściciele Śląska nie są już zainteresowani przejęciem pozostałych akcji klubów. Hasco-Lek SA nie chce się podjąć finansowania drużyny. Czy w takiej sytuacji jest jakaś inna opcja w postaci innego inwestora, który wykupi akcje klubu? Zwolniono w piątek rzecznika prasowego, głównego skauta, psychologa, wiceprezesa.
Wiceprezes sam odszedł. Co do pozostałych osób, to nie wiem, bo to decyzje zarządu. Natomiast my jesteśmy w rozmowach z tym konsorcjum, które jest właścicielem większości Śląska. W piątek odbędzie się kolejna rozmowa, więc jak sądzę to się powinno w listopadzie w tę czy w drugą stronę wyjaśnić. Ja przypomnę, że historia jest taka, że to koledzy z konsorcjum zwrócili się do nas żebyśmy sprzedali pozostałe udziały, więc ich jakiś taki brak wyrazistości zaskakuje mnie bardzo. Mam nadzieję, że to się domknie, natomiast nie mogę teraz złożyć 100% obietnicy. Jeśli nie, to będziemy raz jeszcze rozmawiali i poszukiwali innego inwestora. Przypomnę, że proces poszukiwania inwestora był w tej chwili bardzo otwarty, zatem istniała możliwość zdobycia większościowego pakietu udziału. No i na koniec, ja nie byłem na meczu, ale według relacji przyjaciół pierwsza połowa z Lechem była podobno lepsza..
Chociaż osiem tysięcy kibiców na stadionie
Tylko, że to termin był taki bardzo trudny jeśli chodzi o przyjście na stadion
Sobota 20?
To jest dobry termin, ale tuż przed 1 listopada, więc jak sądzę dla wielu osób był trudny.
Te piątkowe rozmowy, jak już ostatnio rozmawialiśmy w Radiu Wrocław na ten temat, to pan już mówił o pewnym zniecierpliwieniu. Ta piątkowa rozmowa może przynieść jakieś rozwiązania?
Jestem zniecierpliwiony, bardzo jestem zniecierpliwiony. Natomiast są dwa elementy. Jestem zniecierpliwiony tym, że nie mam potwierdzenia czy nie mam ponownej deklaracji ze strony konsorcjum. Natomiast jesteśmy w pewnej procedurze, ta procedura jest opisana przepisami prawa. Także musimy przejść przez tę procedurę. Konsorcjum uczestniczy w tej procedurze. W sensie formalnym oni okazują zainteresowanie, natomiast nie widzę jakiejś takiej energii. Przypomnijmy, że jest to większościowy udziałowiec Śląska. Wydaje mi się, że powinno być tak, że dokupią jeszcze pewną część akcji i w pełni wezmą na siebie odpowiedzialność za byt, którym jest Śląsk Wrocław.
Wrócę do Śląska Wrocław, bo tak sobie myślę, że ta sytuacja w klubie ma przełożenie na sam stadion. Cały czas czekamy na sponsora tytularnego.
O tym rozmawialiśmy ostatnio, kiedy tutaj byłem u państwa na rozmowie. Na samych meczach Śląska od czasu otwarcia stadionu było ponad milion kibiców. Stadion wbrew temu co się często mówi, ja być może sam jeszcze częściej powinienem zwracać na to uwagę, żyje dość intensywnie. Także średnia ilość kibiców na meczach Śląska, jeśli bierzemy średnią np. z całego ubiegłego sezonu, nie jest tak niska jak się przypuszcza. Rzeczywiście w ostatnim czasie wydaje się – jak to powiedzieć - że kibice są w ten sposób wybredni, że jeśli Śląsk jest w górze tabeli, jeśli jest walka o miejsca pucharowe, to kibice chętniej przychodzą na stadion. Ja nie znam sytuacji wewnętrznej, bo nie mam zwyczaju się wtrącać, bo to jest odpowiedzialność zarządu i trenera, który zajmuje się piłkarzami. Mam nadzieję, że będzie trochę więcej emocji i zaczną grać lepiej.
Komplet będzie 17 listopada na meczu Polska – Czechy. Bilety poszły w cztery godziny.
Oczywiście tam jest wiele osób spoza Wrocławia, ale to pokazuje, że jest głód wielkiej piłki. Reprezentacja jest po latach w lepszej formie, awansowała do Mistrzostw Europy. Ja osobiście zabiegałem o to, osobiście rozmawiałem z prezesem Zbigniewem Bońkiem i bardzo dziękuję za to, że mecz jest we Wrocławiu, ale na marginesie marzy mi się powrót do takich czasów, że reprezentacja także oficjalne mecze grała poza Warszawą. Zobaczmy jaką mamy dziwną sytuację. Miasta wysiliły się na to, żeby w Polsce mogły się odbyć Mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Zbudowano naprawdę dużym kosztem – w naszym wypadku koszt naszego podatnika, w Gdańsku gdańskiego, w Poznaniu poznańskiego - a wszystkie oficjalne mecze rozgrywane są jedynie na Stadionie Narodowym. Jestem wdzięczny, że mecz towarzyski odbędzie się we Wrocławiu, ale jeśli myślimy o tym żeby poziom piłki nożnej się podnosił, żeby dziewczęta i chłopcy byli zapatrzeni w najlepsze wzory, to także na innych stadionach, tak jak kiedyś bywało, powinna być walka reprezentacji o punkty.
Ostatnia nasza rozmowa odbyła się przed wyborami parlamentarnymi. Teraz już znając wyniki zatrzymamy się na chwilę przy polityce. Prawo i sprawiedliwość będzie samodzielnie rządzić w Polsce. Czy Pan będzie musiał na nowo poukładać sobie relacje z nowymi władzami w kraju, czy Pan nie będzie musiał tego robić?
Po pierwsze raz jeszcze gratulacje dla zwycięzców. Oczywiście, że będę musiał to zrobić, jest bardzo wiele spraw, które załatwiane są na poziomie centralnym. W związku z tym oczywiście, to jest jeden z moich obowiązków, ułożenie dobrych stosunków. Po pierwsze zapewnienie ciągłości wszystkich projektów które się dzieją, toczą. Po drugie oczywiście, będą pojawiały się nowe potrzeby, będę rozmawiał o tym, żeby Wrocław mógł być jeszcze bardziej zauważony i doposażony. Podobno do końca tygodnia dowiemy się z kim będę.
Spotkał się już Pan z Adamem Lipińskim po wyborach?
Nie. Rozmawialiśmy telefonicznie, ponieważ przyjaźnimy się jeszcze od czasów stanu wojennego. Ja zatelefonowałem już do Adama. Co jakiś czas się widujemy i umówiliśmy się, że się zobaczymy tylko jak rozumiem Pan Prezes Lipiński jest zajęty sprawami, o których przed chwilą mówiłem, czyli uczestniczy w rozmowach na temat składu rządu.
Ja oczywiście pytam o to w takim kontekście, że politykom PiSu, niespecjalnie podobało się Pana zbliżenie z PO.
Ale myślę, że wśród.. nie potrafię tego skomentować, właściwie tak szukam jakiejś riposty, ale nie mam jej. Polityka polega na tym, że ludzie się określają politycznie, prawda? Ja wyłożyłem swoje racje dotyczące sposobów postępowania. Blisko współpracuję z PO. Jestem w jakimś sensie takim dzieckiem POPiSu . Określiłem się jakoś blisko Platformy Obywatelskiej i tak będę funkcjonował w najbliższych latach, co mam nadzieję, nie zepsuje stosunków moich z kolegami w rządzie. PiS jest taki – nie wiem jak to powiedzieć, bo PiS jest taki bardzo propaństwowy, mówi m.in. o tym, że jak były złożone obietnice to trzeba dotrzymywać słowa. Istnieje pewna ciągłość instytucjonalna w Państwie Polskim i mam nadzieję, że PiS będzie o tym pamiętać
Zapytam oczywiście o Dolny Śląsk. Działacze PiSu nie ukrywają, że chcą przejąć władzę od kolacji. Jest obawa?
Nie, nie sądzę. Tzn. jest kwestia, to może nie jest akurat uwaga do kolegów z PiSu, nie wiem nawet szczerze powiedziawszy kto prowadzi rozmowę. Istotą polityki jest próba przejmowania władzy, natomiast ten sposób w jaki się próbuje przejąć władzę w sejmiku województwa dolnośląskiego, jest sprzeczny z dekalogiem, w którym jest przykazanie „nie kradnij”. Usiłuje się ukraść z koalicji kilku przedstawicieli wodząc ich na pokuszenie na różne sposoby.
Pytanie czy dadzą się skusić?
Ja myślę, że nie dadzą się skusić. Natomiast chce powiedzieć, że jest to dalece nieeleganckie. Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, że poważni politycy mogą się czymś takim zajmować.
Tylko tutaj PiS na ostatnim posiedzeniu sejmiku województwa pokazało, że jest w jakimś wstanie zagrozić, doszło do remisu pomiędzy kandydatem koalicji na przewodniczącego, a kandydatem PiS. Region jest w takim dość szczególnym momencie, jesteśmy przed tym jak zdecydujemy na co będą wydane unijne pieniądze, ostatni raz w tak dużym rozdaniu. To ważny czas dla regionu.
To jest bardzo ważny czas. Większość zresztą takich kierunkowych decyzji już uprzednio zapadła. One są przygotowywane przez lata, są przygotowywane w czasie pisania różnych strategii, są w to włączeni różnego rodzaju eksperci. Był rzeczywiście remis, po czym Paweł Wróblewski wygrał zdecydowanie i wyraźnie – czego mu gratuluję. Moje wrażenie jest wrażeniem takich, że ten remis w pierwszym głosowaniu nie był efektem jakiegoś wahania politycznego, czy tych starań o których przed chwilą rozmawialiśmy. Raczej pewnych stricte wprost personalnych napięć. Mówię o mojej intuicji, bo Boże broń w żaden sposób nie chciałbym nawet sprawdzać jak kto głosować, ani przepytywać kogokolwiek. Akt głosowania jest aktem personalnym, aktem utajnionym. W momencie kiedy spotkałem się z kolegami w sejmiku przed drugim głosowaniem to powiedziałem, że naprawdę nie dyskutujmy o tym co się stało, tylko porozmawiajmy o tym czy w najbliższym głosowaniu Paweł Wróblewski wygra. No i Paweł Wróblewski wygrał
Koalicja funkcjonuje i ma się dobrze?
Moim zdaniem koalicja jest stabilna. Natomiast proszę pamiętać, że w najbliższym czasie oczywiście tak będzie, że zarówno grupa osób bezpartyjnych związana wcześniej z Pawłem Kukizem w sejmiku będzie mówić, że się wszystko rozpada. I najprawdopodobniej przez dłuższy czas także koledzy z PiSu będą mówić, że jest wszystko na włosku, że brakuje jeszcze tylko jednego głosu, że już trzech zdradziło, a dwóch już zostało dokupionych. Będą takie igraszki i mi się one niezwykle nie podobają.
Cz. 2
Co ma miasto zamiar zrobić z tym, że miasto jest bardzo zanieczyszczone? W sobotę zanieczyszczenie sięgało 600%. Czemu nie ma nowych linii tramwajowych?
To teraz będę przez pół godziny odpowiadał, ponieważ temat jest bardzo ważny, a w jednym pytaniu było kilka pytań. Sprawa jest niezwykłej wagi, jak państwo wiedzą, ostatnia kampania informacyjna dotycząca smogu, jest kampania zorganizowana przez miasto. W naszym imieniu robi to pewna organizacja pozarządowa – Dolnośląski Alarm Smogowy – to jest z naszej inicjatywy i za publiczne pieniądze. Argumentacja pokazana przez tą organizację jest dość szokująca, ale też trochę o to chodziło, żeby zwrócić uwagę na problem.
500 osób rocznie umiera z powodu zanieczyszczenia powietrza
On jest właśnie szokujący i to właśnie chodziło o to, żeby zwrócić uwagę. Od razu powiem, że to jest oczywiście bardzo dużo osób. Gdyby przyjąć, że ta liczba jest właściwa, to ona jest przepraszam, że tak sformuję moją odpowiedź, ale jest w tym sensie pozytywna dla Wrocławia, że jeżeli porachować nasz udział w ogólnej ilości w Polsce, to jesteśmy zdecydowanie poniżej średniej statystycznej. Ale 500 osób, wszystko jedno czy to jest 100, 200, czy 500 osób, to jest bardzo dużo. To jest oczywiście istotny problem. Struktura powodów zanieczyszczenia we Wrocławiu, jest trochę inna niż w całym kraju, ale co do zasady zbliżona. W całym kraju jest tak, że 88% zanieczyszczeń pochodzi z pieców opalanych różnym opałem, reszta to są komunikacyjne zanieczyszczenia. W przypadku Wrocławia jest już lepiej bo pewne rzeczy zostały wcześniej zrealizowane.
Tym niemniej dominuje jednak zanieczyszczanie związane z opalaniem w tradycyjnych starych piecach to jest 60%. Ponad 20 % to są rzeczy o charakterze komunikacyjnym. To co my robimy jest nakierowane głównie na to, żeby właśnie likwidować stare piece. W 2015 roku o ile pamiętam, to jest ten program KAFKA, który wszyscy znamy, już bardzo zwiększyliśmy ilość wymienianych pieców. Jest ich około 800-900. Chciałby dojść do tysiąca, albo przekroczyć tysiąc (rocznie). Problem polega jednak na tym, że my możemy tylko tam gdzie ktoś się do nas zgłosi. We Wrocławiu jest kilka stacji pomiarowych, jedna z nich wykazuje przekroczenia normy przez około 70 dni w roku. Druga przez około 60 dni w roku. To są oczywiście okresy jesienno-zimowe. Przez moment zdarzyła się taka chwila, to było bardzo blisko Wszystkich Świętych, że w stacji pomiarowej przez chwileczkę było przekroczenie sześciokrotnie, ale średnia z tego dnia – nie jest optymistyczna – ale takie się publikuje, mówi o przekroczeniu dwukrotnym. Wrocław jest jeśli chodzi o zanieczyszczenia – nie chcę, się chwalić, tylko uporządkować sytuację, bo ona powinna być i będzie za jakiś czas znacznie lepsza, na mniej więcej 10 miejscu w Polsce. Poziom smogu we Wrocławiu, jeśli porównywać do zachodu, miasta zachodnio-niemieckie są na bardzo dobrym poziomie, we Wrocławiu jest np. lepsza sytuacja niż w Paryżu.
Jak szedłem sprawdziłem, na tej stacji pomiarów było około 150. To się waha, potem się wyciąga średnią z całego. Nie ulega wątpliwości, że my musimy zredukować, musimy doprowadzić, że ilość tych dni w których następuje przekroczenie będzie zmierzała do zera. Przepisy prawa nam tutaj nie pomagają. Wyszła ostatnio ustawa antysmogowa, która nie ma najmniejszych sankcji, ani nie daje żadnych narzędzi żeby cokolwiek sprawdzić. Pokaże to na przykładzie. Zauważcie państwo, że w Polsce bez najmniejszego problemu można kupić specjalny piec z rusztem, w którym można palić tzw. „ekogroszek”. Nawet w swojej nazwie jest mylący, bo wszyscy go kojarzą z paliwem ekologicznym. On jest po prostu bardzo tani. To jest bardzo złe paliwo. Jedno z tych, które emituje właśnie najwięcej tych pyłów. My musimy prowadzić z jednej strony akcje edukacyjną. Bardzo nakłaniać tych, którzy mają w mieszkaniach stare piece, żeby palili dobrym opałem, oraz żeby zgłaszali się do nas. Jeśli będzie takie zapotrzebowanie, to zwiększymy jeszcze kwoty związane z programem KAFKA. Raz jeszcze, ani piece nie są certyfikowane, ani paliwo nie jest certyfikowane w Polsce. To jest prawdziwy i dobry kierunek, tym się powinno zająć państwo. Prawda? Tym się powinno zająć państwo polskie wprowadzając odpowiedni ustawy. My zaproponujemy takie zmiany przepisów, które pozwolą nam rygorystycznie reagować. W tej chwili możemy narzucić przepis czego nie można spalać, następnie wykryjemy że ktoś w tym rejonie spala, ale nie mamy żadnych narzędzi, żeby wyegzekwować dostosowanie się do tego przepisu. Zatem raz jeszcze. Problem istnieje, jest bardzo poważny, zajmujemy się nim bardzo intensywnie. W ostatnich 10 latach we Wrocławiu wybudowano około 45 kilometrów linii ciepłowniczych i już 75% ciepła to jest ciepło pochodzące z Kogeneracji.
Podkreślam to jest bardzo poważny problem, ale ta miła rzecz. Mianowicie równocześnie jest tak – i tu się do wszystkich Państwa uśmiecham – że długość życia we Wrocławiu szczęśliwie wzrosła. Bardziej długość życia Pań niż Panów, jeśli chodzi o przyrost długości życia kobiet jesteśmy najlepsi w Polsce.
Cz. 3
O smogu rozmawialiśmy. Są takie zarzuty, że ta akcja nie trafia do ludzi, do których powinny trafić.
Tak, ale ja chciałbym pochwalić organizację, bo tam jest druga część tej operacji, która adresowana jest do szkół wrocławskich. Jest element edukacyjny, a program i pewne projekty graficzne są dobre i wartościowe. Po drugie, rzeczywiście, najważniejszą sprawą jest żeby dotrzeć celnie i przekonać tych, którzy mają jeszcze piece, w których można palić złym opałem. Myślę, że powinniśmy zrobić taką operację, zajmę się tym w najbliższym czasie, po prostu od drzwi do drzwi. Może nie będzie ona w 100% skuteczna, ale może po prostu zwiększy zainteresowanie operacją KAFKA.
Co to znaczy od drzwi do drzwi?
Ja tam może wybiorę się w jedno, dwa miejsca, ale może też poprosimy organizacje pozarządową o taką współpracę. Może mniej bilboardami, a bardziej ulotką. Ja teraz myślę, teraz trochę na gorąco. Przecież wiemy, gdzie są zlokalizowane ogniska, gdzie są zlokalizowane piece, może powinniśmy zwrócić się właśnie tam, do tych którzy są właśnie dla opinii publicznej istotni, mam na myśli szkoły, parafię. Taką akcją się zajmiemy.
Teraz chcę dopowiedzieć jeszcze jedną rzecz, bo rozmawialiśmy o tych 60%, czyli o piecach. Chcę powiedzieć, że cały ten drugi obszar, dotyczący niskiej emisji, czyli komunikacyjny - on jest podwieszony na dwóch elementach. My z jednej strony w najbliższym czasie będziemy naprawdę rozbudowywali transport publiczny i będziemy robili słynne parkingi – chyba nie powinno się tak mówić, ale tak się mówi – park and ride, ale ta nazwa się już przyjęła. Znowu włącza się kwestia taka, że jeżeli chodzi o rejestrację samochodów, to przepisy powinny być zaostrzone. U nas jest tak, że 15-letni diesel bywa zarejestrowany bez najmniejszych problemów. Znów tutaj chyba państwo powinno być bardziej rygorystyczne.
Pan Rafał pisze – Panie Prezydencie, Wrocław szczyci się być miastem europejskim i nowoczesnym, jestem dumnym wrocławianinem, ale moją dumę przesłania jeden szczegół. Raz w miesiącu pod moje okna podjeżdża szambowóz. Robi to co w cywilizowanym świecie od wielu lat należy do sieci kanalizacyjnych. Mogę się dowiedzieć, czy są jakieś sprecyzowane plany co do skanalizowania Księża Wielkiego?
Teraz trwają w części prace na Księżu Wielkim, prace kanalizacyjne. My do końca tego roku miastem, bo jeszcze kilka projektów trwa, które będzie skanalizowane w 98 %. Oczywiście pozostaje jeszcze 2%. Znowu się Paryż pojawi – to jest więcej niż w Paryżu te 98 %. Od przyszłego roku będziemy robić mniejsze operacje, takie punktowe oczyszczalnie ścieków, bo czasem ze względu na przepompowywanie, czy inne problemy techniczne, już taką siecią kanalizacyjną nie opłaca się docierać. Oczywiście ambicja jest taka, żeby Wrocław był w 100% skanalizowany, jeszcze 2% nam zostały. MPWiK ma świadomość, że to się musi pozytywnie domknąć.
Pan wywołał już temat komunikacji miejskiej. Mamy nowy tabor, ale on wygląda dość oszczędnie w rozkładach jazdy. Jest Pan zadowolony z tego jak to wygląda?
Jest 220 wozów tramwajowych, 80 to są niskopodwoziowe. Do końca roku kupimy jeszcze 6. Mamy otwartą linię kredytową i w przyszłym roku możemy kupić kolejnych 16. Rozkłady jazdy oddają te proporcje. My będziemy kupowali nowe tramwaje. Do końca roku już wszystkie autobusy we Wrocławiu, będą autobusami niskopodwoziowymi. Inwestycje, które są przewidziane i w tabor, i w rozbudowę sytemu, czyli w rozbudowę głównie linii tramwajowych, to jest o ile pamiętam około 570 milionów złotych, czyli to są naprawdę potężne inwestycje. Mam nadzieję, że środki europejskie, które mają im towarzyszyć, będą szybko uruchamiane. To jest jeden z największych inwestycyjnych wysiłków ze strony miasta. Dużo się zmieni, ale nie wszystko zmieni się tak szybko jakbyśmy chcieli.
Zapytam jeszcze w imieniu wszystkich wrocławianek, które kochają szpilki. 400 metrów kwadratowych szpilkostrady zostało, ponieważ wykonawca zszedł z placu budowy, ZDiUM rozwiązał umowę. Czy przed zimą uda się tę sprawę załatwić?
Tak. Do 11 listopada, rzecz będzie wybrukowana czy też zabrukowana, żeby można było spokojnie przechodzić. Na tym kawałeczku, czyli na tych 400 metrach kwadratowych będzie zrobiona rzecz tymczasowa. Na wiosnę poprawimy, kiedy wyłonimy kolejnego wykonawcę. Strasznie głupia rzecz, bo na samym finiszu. Myśmy regularnie firmie płacili, firma z innych powodów straciła płynność finansową, wywróciła się i musieliśmy się rozstać.
Ja jeszcze wrócę na chwilę do tramwajów. Tramwaje 105 – motorniczy do nas napisał. Czy są w planach dalsze modernizacje?
Nie będziemy modernizować 105. One są zbyt stare jak sądzę, żeby modernizować. Będziemy kupować nowe wozy tramwajowe. Szczęśliwie pojawiają się już bardzo konkurencyjni cenowo producenci w Polsce. Z tego się ogromnie cieszę.
Pan Radomir piszę. Kiedy będą prawie wszystkie niskie tramwaje?
Rzeczywistość, mam nadzieję, że nie jest aż tak zła. Poinformowałem przed chwilą, że do końca roku wszystkie autobusy będą w takim standardzie, którym łatwiej do nich wsiadać i wysiadać. Tramwaje będziemy stopniowo kupować. Oczywiście proporcje są takie, jeździ 220 wozów, z czego 80 to są te z niskimi podłogami.
Cz. 4
Jak idą przygotowania budżetu Wrocławia na 2016 rok?
Dokument jest już prawie gotowy. Nie będę zdradzał szczegółów, bo 15 listopada składamy go radzie miasta. Jest taki obyczaj, że najpierw własny klub, potem pozostali radni, więc od 15 listopada jestem gotów na rozmowę o budżecie. On będzie troszeczkę większy od tego z 2015 roku. Będzie wszyscy chcieliby, żeby był znacznie większy, ale jest troszeczkę większy
Co z inwestycjami?
Inwestycje będą trochę mniejsze niż w 2015 roku. Będziemy kontynuowali dużo założenia inwestycyjne. Już wspominałem, że w najbliższych latach wydamy 570 milionów na transport zbiorowy, trwają też prace nad obwodnicą Leśnicy. Ten największy peak inwestycyjny mamy już za sobą. To był rok 2012.
Panie Prezydencie - chciałbym się dowiedzieć dlaczego środki przekazane przedszkolom na dodatkowe zajęcia w tym roku zostały zmniejszone o połowę w porównaniu z 2014 roku? Na pierwszym zebraniu Rady Rodziców dowiedzieliśmy się jak drastycznie zredukowano tę sumę, na skutek czego trzeba było zrezygnować m.in. z rytmiki. Jakie jest uzasadnienie tego posunięcia?
Najbardziej poszukiwanymi zajęciami dla przedszkolaków była nauka języka angielskiego i rytmika. Te zajęcia są w ofercie podstawowej, czyli wszystkie przedszkola wrocławskie się tym zajmują. Zwiększyliśmy bardzo wyraźnie łączną pulę pieniędzy wydawanych na przedszkola we Wrocławiu. Równocześnie pojawił się przepis, który reguluje rzecz w taki sposób, żeby unikać nierówności i faworyzowania bogatszych. Dlatego zmniejszono rolę zajęć dodatkowych, bo po prostu nie wolno pobierać dodatkowych opłat od rodziców. Stąd my najważniejszą i najbardziej oczekiwaną ofertę, czyli zajęcia rytmiki i angielskiego wpisaliśmy do zadań realizowanych etatowo. W niektórych wypadkach zdarzyło się tak, że firma zewnętrzna, która świadczyła takie usługi, zdaniem rodziców dostarczała wyższą jakość. Czyli naszym zadaniem jest to, żeby ciągle podnosić jakość tych usług, które sami świadczymy. Łączna ilość pieniędzy, które wydajemy na przedszkola we Wrocławiu wzrosła i będzie musiało wzrosnąć. Wydamy ponad miliard złotych na system edukacyjny we Wrocławiu
Panie prezydencie, jaka jest szansa nacisku na inwestora będącego w posiadaniu działki u zbiegu Świdnickiej z Kazimierza Wielkiego ? Dziura od lat straszy przechodniów i jest wyrwą w tkance miejskiej
To prawda, jest wyrwą i niestety będzie coraz bardziej widoczna. Po pierwsze bardzo wiele udało się zrobić na Kazimierza Wielkiego, po drugie przejście podziemne zamienia się w przejście naziemne i podziemne. Niestety w tym przypadku to jest użytkowanie wieczyste na majątku skarbu państwa. Nie mamy możliwości władczej interwencji, możemy tylko prosić i apelować, żeby prywatny właściciel coś z tym zrobił. Były obietnice, ale nie zostały zrealizowane. To jest przedmiot naszej troski, ale nie mamy narzędzi prawnych, żeby naciskać.
Pan cały czas kontynuuje piątkowe spotkania z mieszkańcami?
Tak już chyba ponad 200 osób spotkałem. To jest ciekaw, bo tak jak mówiłem po pierwszych spotkania, to nagle okazuje się, że ja wiele osób znam z różnych innych okazji. Częściowo też sprawy, z którymi przychodzą są mi znane. Bardzo dużo ilość spraw udaje się rozwiązać. Parę razy mi zdarzyło, że ktoś kto się zapisał wcześniej, bo terminy nie są najkrótsze, zjawili się i okazało się, że ich sprawa rozwiązała się w międzyczasie. To jest najsympatyczniejsze, bo system urzędniczy zadział prawidłowo. Po moich interwencjach wile innych spraw się udało załatwić. Jednym z rozwiązań systemowych są indywidualne uchwały z którymi prosimy o rozstrzygnięcia dotyczące zaległości radę miejską To jest zupełnie nowa rzecz, która się pojawiła.
Kilka spraw inwestycyjnych rozwiązaliśmy, ale zdarzają się też sprawy beznadziejne. Ostatnio pojawił się miły pan z zadłużeniem w spółdzielni mieszkaniowych. Poinformowaliśmy go, jak powinien się zachować, ale żadnej siły sprawczej po stronie miejskiej być nie mogło.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.