Poranny przegląd prasy: Mgła, mgła, mgła...
Dzisiejsza poranna mgła opada, czy podnosi się? Jak opadnie, będzie słonecznie i zobaczymy wyraźną perspektywę. Jak pójdzie w górę, to będzie ponuro i mroczno. Romanowi Polańskiemu wczoraj mgła opadła. Zaświtało słońce. Krakowski sąd wydał postanowienie o niedopuszczalności jego ekstradycji. Pisząca o tym Gazeta Wyborcza zauważa, że orzeczenie nie jest prawomocne. Słuchałem wczoraj ustnego uzasadnienia wyroku wygłaszanego przez sędziego Dariusza Mazura. Dwie godziny sypania z pamięci szczegółami z zachowaniem pełnej przejrzystości wywodu. Totalna prawnicza krytyka amerykańskiego sądownictwa w tej sprawie. A potem pokazał się w telewizorze Jarosław Gowin i powiedział: "chciałbym, abyśmy mieli takie sądownictwo jak w USA". Więc ma rację Polański mówiąc, że ufa polskiemu wymiarowi sprawiedliwości ale boi się polityków. Niemniej słońce mu zaświeciło, mgła opadła. Na razie.
Ale wczoraj odbywał posiedzenie i inny sąd, o którym gazety z mojego biurka nie piszą. Tu mgła skrywa temat, ale ponura atmosfera jest. Przed warszawskim sądem toczy się sprawa przeciwko Wojciechowi Sumlińskiemu. Sumliński jest skarżony o płatną protekcję podczas likwidacji WSI. Ale Sumliński jest też autorem książki, w której stawia tezę, że w sprawie WSI to nie on ma coś na sumieniu tylko Bronisław Komorowski z czasów, gdy był marszałkiem Sejmu. Wczoraj przed sądem zeznawał Krzysztof Winiarski - dziwna, tajemnicza postać, wchodząca w swym życiu w związki i z politykami i tajnymi służbami i grupami tajemniczych interesów.
Podobno kiedyś bliski znajomy Bronisława Komorowskiego. Przed sądem twierdził, że ma nagrania obciążające byłego marszałka i prezydenta. Mówił, że w lutym tego 2015 r. ludzie podający się za ochronę Bronisława Komorowskiego chcieli kupić od niego aneks do raportu o likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. Wskazywał, że były prezydent bał się jego wiedzy dotyczącej fundacji Pro Civili. Według Winiarskiego dokumenty na temat fundacji zabrała mu ABW podczas przeszukania w jego mieszkaniu, jednak posiada notatki z tych dokumentów i nagrania, które ukrył w bezpiecznym miejscu za granicą i może w każdej chwili je dostarczyć.
Tę przykrą wiedzę czerpałem z internetowego wydania dziennika Polska The Times. Mgła, mgła, mgła.
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.