Śląsk walczył dzielnie ale wysoko przegrał z Vive
To był ważny mecz i dla jednych i dla drugi. Spotkanie we Wrocławiu było generalnym sprawdzianem dla Vive przed weekendowym meczem na szczycie superligi z Orlenem Wisłą Płock. Śląsk chciał natomiast dobrze zaprezentować się na tle potentata. Wrocławianie w pierwszej połowie pokazali charakter.
Początek meczu był dość zaskakujący. Świetnie w bramce Śląska spisywał się Krzysztof Szczecina. Do tego Piotr Przybecki wymyślił ciekawą taktykę w defensywie. To przynosiło nadspodziewane efekty. Wrocławianie toczyli wyrównany bój.
Faworyt zaczął robić swoje około 15 minuty. Vive uszczelniło obronę, a w ofensywie uaktywnił się Piotr Chrapkowski i wyprowadził swój zespół na prowadzenie 12:9. Śląsk jednak nie dawał za wygraną. Był w stanie doprowadzić do remisu po 13:13. Finisz należał do kielczan. Mistrzowie Polski rzucili pięć bramek z rzędu prowadzili w Orbicie po 30 minutach 19:14.
Druga część spotkania już nie była tak wyrównana. Śląsk opadł z sił i popełniał stratę za stratą. Błędy gospodarzy bezlitośnie wykorzystywali zawodnicy Vive. W 40. minucie kielczanie prowadzili już 28:18. Kontrolowali to co działo się na parkiecie. Świetnie spisywali się szczególnie Karol Bielecki i Ivan Cupić. Skończyło się przekonującą wygraną Vive.
Śląsk Wrocław - Vive Kielce 28:39 (14:19)
Śląsk: Szczecina, Prus - Adamuszek 6, Vojvodić 2, Golubović 5, Żabić 7/1, Witkowski 1, Krupa 4, Andreou, Dudkowski 2/1, Wróblewski, Kuczyński 1
Karne: 2/2
Kary: 6 min.
Vive: Szmal, Markowski - Chrapkowski 4, Zorman 1, Buntić 1, Bielecki 9/2, Strlek 2, Jachlewski 2, Cupić 9/2, Reichmann 5, Kus 4, Tkaczyk, Bis 1, Bulski 1
Karne: 4/4
Kary: 12 min.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.