Będzie wojna o most w Lwówku Śląskim?
Ciężarówki, autobusy czy śmieciarki z jednej strony miasta by dostać się na drugą będą miały do pokonania nawet 40 kilometrów.
Władze miasta twierdzą, że na takie rozwiązanie się nie godziły i nie godzą, a mimo to mieszkańcy zostali postawieni przed faktem dokonanym. Most, a właściwie mostek w centrum Lwówka, po którym jeszcze samochody jeżdżą, zostanie przebudowany.
Problem w tym, że nie ma innego w całym mieście, po którym będą mogły jechać ciężarówki, śmieciarki, czy nawet straż pożarna.
Dzieci z jednej strony Lwówka na drugą trzeba będzie wozić przez Gryfów albo Złotoryję, nadkładając za każdym razem kilkadziesiąt kilometrów. - To samo dotyczy śmieci wożonych na wysypisko - złości się Lesław Krokosz z Urzędu Miasta. I nie pomogą im dwa małe mosty znajdujące się na miejskich drogach, bo żaden z nich nie ma odpowiedniej nośności. A innego mostu w mieście nie ma.
Leszek Loch z Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei we Wrocławiu mówi, że droga wojewódzka zostanie zamknięta na pół roku, a on nie może gminie wybudować nowych mostów, którymi by można puścić ruch.
- Objazdy zostały uzgodnione i wyznaczone - mówi. - Wiem, że będą uciążliwe, ale nic nie można na to poradzić.
Lwówek już w przyszłym tygodniu, kiedy most zostanie fizycznie zamknięty, czekają więc ogromne trudności komunikacyjne. Choć wszystkie zezwolenia zostały już wydane władze miasta zapowiadają jednak, że tak sprawy nie zostawią. I zapowiadają protesty.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.