Szczęśliwy finał akcji w Jaskini Niedźwiedziej (ZOBACZ)
Uwięziony w Jaskini Niedźwiedziej grotołaz jest już na powierzchni. Jego stan jest stabilny. 53-letni mężczyzna helikopterem transportowany jest do szpitala we Wrocławiu. Ma uraz kręgosłupa. Przez całą, trwającą kilkanaście godzin akcje był podgrzewany, miał też podawane ciepłe napoje. Akcja była bardzo trudna. Mężczyzna wyciągany był na noszach. Pierwsze sto metrów zajęło ratownikom prawie trzy godziny. Niektóre skały trzeba było dosłownie rozkuwać. Z naszych informacji wynika, że grotołaz prowadził w jaskini badania. Spadł w miejscu, które nie jest dostępne dla turystów.
W akcji brało udział prawie 40 osób. To ratownicy GOPR z grup wałbrzysko – kłodzkiej i karkonoskiej oraz strażacy.
Informacje o mężczyźnie uwięzionym w Jaskini Niedźwiedziej ratownicy otrzymali wczoraj po godzinie 21:00. – Ze względu na warunki to bardzo trudna akcja. Ratownicy pracowali całą noc, muszą zostać zmienieni – powiedział Radiu Wrocław, naczelnik Wałbrzysko – Kłodzkiej Grupy GOPR, Zdzisław Wiatr. Z nieoficjalnych informacji wynika, że grotołaz spadł z wysokości około ośmiu metrów.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.