Radio Wrocław laureatem konkursu RPO (ZDJĘCIA)
Chodzi o digitalizację i udostępnienie w internecie zasobów z naszego archiwum. Najstarsze nagrania pochodzą z lat 20. ubiegłego wieku i były zgrywane za pomocą magnetofonu drutowego. Agnieszka Dziedzic, z Kapituły konkursu przyznaje, że była zaskoczona jakością relacji reporterskich choćby sprzed pół wieku:
- Ten projekt jest jedyny taki na Dolnym Śląsku. Służy nam. Sama mam córki nastoletnie i wiem, że to jest spory skarb, jeżeli można sięgnąć gdzieś i pozwolić usłyszeć kolejnym pokoleniom to, jak wyglądała historia tego regionu.
W tej chwili na stronie tu.prw.pl do Państwa dyspozycji pozostaje ponad 60 tysięcy nagrań. Łączny czas wszystkich naszych zbiorów archiwalnych udostępnionych w internecie to 657 dni, 3 godz., 24 min. i 9 sek. - bez przerwy.
Mirosław Ostrowski, dyrektor techniczny Radia Wrocław podkreśla, że w archiwum znalazły się nie tylko nagrania od 1945 roku. Najstarsze dźwięki ocalały dzięki pierwszej po wojnie ekipie naszych techników: - Znaleźli na przykład w jakichś lejach po pociskach artyleryjskich, jakieś zwoje drutu. Nie bardzo wiedzieli co to jest. Później okazało się, że to były zapisy magnetyczne utworów muzycznych z lat 20-tych. Te nagrania zostały na jakimś ostatnim magnetofonie drutowym, który się ostał i dało się go uruchomić, przepisane na nośnik magnetyczny, na taśmę.
Kliknij, utwórz konto i słuchaj bezcennych, archiwalnych nagrań!
- Tajemnice naszych archiwów są cały czas nieodkryte. Jak się zaczyna szukać, to natyka się na wiele bardzo ciekawych rzeczy. Jeszcze nie wszystkie taśmy są opisane, dlatego trzeba się w nich naprawdę zanurzyć, żeby wyłowić perełki. Pracowaliśmy bardzo długo, żeby przedstawić najciekawsze radiowe historie. Trzeba pamiętać, że niektóre taśmy sięgają czasów PRL-u, dlatego o pewnych rzeczach się kiedyś nie opowiadało, lub opowiadało w sposób propagandowy. Są to ciekawe przygody, dlatego warto pewną historię odkryć na nowo. Możemy ją teraz skomentować np. w „Dźwiękowych historiach” – mówi Jolanta Piątek.
Posłuchaj całej rozmowy z Jolantą Piątek:
- W archiwach można się naprawdę zakopać. Trochę inaczej szukało się historii u nas w radiu, grzebiąc w taśmach, niż teraz na tu.prw.pl. Tutaj wszystko jest opisane. Można poszukać tego co kto lubi. Możemy to zrobić szukając np. po autorach, czy po faktach. A nawet jak nie znajdziemy tego co nas interesuje, to i tak natkniemy się na masę ciekawych rzeczy i możemy spędzić czas słuchając wyjątkowych, historycznych postaci. Proszę mi uwierzyć nie wszystkie były drętwe. Są to bardzo ciekawe historie, dlatego proponuję puścić kilka taśm tak jak leci. Gwarantuję, że można wsiąknąć.
Nagrania na taśmach nadal są przechowywane, ale aby przetrwały kolejne lata zostały zapisane cyfrowo - w trwającym dwa lata projekcie brało udział kilkadziesiąt osób. To były setki godzin przegrywania nagrań z taśmy do komputera. Taśm, które niekiedy rozsypywały się w rękach - opowiada dyrektor techniczny Radia Wrocław Mirosław Ostrowski. - Nieraz cztery czy pięć osób pochylało się nad jedną taśmą, z której zrobił się, jak to mówią moi koledzy technicy "kalafior". Przecinali ją, sklejali, rozwijali, by tylko dało się ją odtworzyć. W najgorszym stanie są najstarsze nagrania. Są bardzo kruche, nieraz fragmenty wysypują się już po otwarciu pudełka - dodaje Ostrowski.
I tak głosy sprzed lat do niedawna dostępne tylko dla radiowców i profesjonalistów, trafiły do sieci - każdy może z nich skorzystać wystarczy założyć konto i zalogować się jak do każdego innego portalu - tłumaczy Mateusz Lipiński, programista Radia Wrocław.
Na stronie tu.prw.pl dostępnych jest już ponad 60 tysięcy nagrań archiwalnych i wciąż przybywa nowych. Gdybyście chcieli posłuchać wszystkich, zajęłoby to 657 dni! Tyle czasu pewnie nie macie, ale w wolnej chwili koniecznie do nas zajrzyjcie!
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.