Pierwsza ofiara mrozów na Dolnym Śląsku. Zmarł 45-latek
Miał około 45 lat. Śledczy jeszcze nie wiedzą jak się nazywał i skąd pochodził. Bezdomny z Legnicy jest pierwszą ofiarą mrozów nadchodzącej zimy na Dolnym Śląsku.
- Gdy policjanci znaleźli go o świcie na ławce przed dworcem kolejowym był nieprzytomny, dlatego natychmiast wezwali karetkę pogotowia - wyjaśnia podinspektor Sławomir Masojć:
- Kiedy policjanci pojechali do szpitala okazało się, że mężczyzna nie żyje. Lekarz nie wykluczył, że zgon nastąpił z powodu wychłodzenia organizmu. W tej chwili sprawdzamy jak długo ten mężczyzna mógł leżeć na tej ławce. Temperatura spadła poniżej zera tej nocy - tłumaczył Sławomir Masojć.
W ostatnich dniach policjanci z Legnicy pięciokrotnie interweniowali wobec pijanych lub bezdomnych, którzy po zmroku spali na skwerach, czy ulicach. W każdej z tych sytuacji - zdaniem lekarzy - było zagrożenie życia.
- Na razie nie wiemy kim jest pierwsza na Dolnym Śląsku ofiara nadchodzącej zimy - przyznaje podinspektor Sławomir Masojć z legnickiej komendy policji.
- Wiemy, że jest to człowiek w wieku 45-50 lat. Nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Prawdopodobnie mężczyzna ten znajdował się pod wpływem alkoholu. W tym roku przewieźliśmy już pięć osób do izby wytrzeźwień lub noclegowni. Prawdopodobnie policjanci uratowali im życie - dodaje Masojć.
W Legnicy już trzy tygodnie temu w noclegowniach przygotowano dodatkowych 80 miejsc dla potrzebujących. Wielu bezdomnych nie chce z nich korzystać, bo do ośrodków mają wstęp jedynie osoby trzeźwe. Dlatego specjalne miejsca dla bezdomnych uruchomili również pracownicy Izby Wytrzeźwień.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.