Mobbing w Złotoryi. Szokujące wyniki ankiet dla pracowników
Wyśmiewanie, lekceważenie, nieuzasadniona krytyka, czy nawet nieodpowiednie żarty - zdaniem specjalistów takie zachowania zwykle stanowią podwaliny znacznie poważniejszego problemu: mobbingu. Często bardzo trudno nawet określić granicę miedzy niefortunnym zachowaniem a przestępstwem. Samorządowcy ze Złotoryi znaleźli sposób na skuteczną walkę z mobbingiem. Zaczęło się od tego, że burmistrz we wszystkich podległych instytucjach postanowi zbadać... satysfakcję z pracy.
Przypadek pani Marty jak się okazało nie był odosobniony. Burmistrz Złotoryi Robert Pawłowski dowiedział się o nim, czytając wyniki ponad pół tysiąca ankiet, które anonimowo musieli wypełnić pracownicy miejskich instytucji. Tam gdzie analiza wykazała nieprawidłowości był ciąg dalszy...
Bartosz Stasiewicz, koordynator kontroli zarządczej w magistracie zapewnia, że nie ma mowy o tym, by grupa pracowników - poprzez zmowę - doprowadziła do zwolnienia przełożonego, który nie posuwa się do zakazanych praktyk, a jedynie wymaga systematyczności.
- W takich indywidualnych rozmowach, w których trzeba pozwolić pracownikom otworzyć się i spokojnie z nimi porozmawiać, można naprawdę ustalić obiektywnie jak wygląda sytuacja w jednostce - mówi Bartosz Stasiewicz.
A atmosfera już się zmieniła. I to nie tylko w instytucji, gdzie pracuje pani Marta.
- Po wielu latach moje starania i moja praca została doceniona przez pracodawcę. Nawet dostałam pisemną pochwałę, a w moim trybie pracy nic się nie zmieniło - mówi pani Marta.
Posłuchaj całego materiału:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.