Poznajcie Flasha. Oto nowy robot społeczny z Wrocławia (WIDEO)
Potrafi sprawdzić Facebooka, przeczyta nam wiadomości i zawsze znajdzie czas na rozmowę. To Flash, czyli interaktywny robot społeczny, czyli najnowszy wynalazek naukowców z Politechniki Wrocławskiej. Zdaniem twórców największym atutem robota jest jego ludzki pierwiastek. Tak jak my okazuje swoje emocje, mówi jeden z projektantów - Krzysztof Kubasek:
Robot jest dostępny w sprzedaży. Cena jednego egzemplarza robionego na zamówienie to około 150 tysięcy euro.
fot. Dorota Czubaj
Prototyp Flasha wrocławianie mogli zobaczyć już dwa lata temu. Robot poruszał się wtedy po Dworcu Głównym PKP. Naukowcy badali wówczas m.in. reakcje ludzi w kontakcie z robotem, który potrafi gestykulować i wyrażać emocje.
Nowy robot, choć jest bardzo podobny do swojego poprzednika, to całkowicie nowa konstrukcja. Potrafi nie tylko gestykulować i wyrażać emocje, lecz również mówić i rozpoznawać mowę w ponad 20 językach. Jego system wizyjny, zbudowany z kamery HD oraz sensora Kinect, potrafi rozpoznać człowieka, gesty, twarz w 3D oraz obiekty trzymane w dłoniach.
To nie wszystko. Od momentu budowy prototypu rozwijane były również funkcje wysokopoziomowe. Dziś robot potrafi sprawdzić prognozę pogody, kalendarz, aktualności, pocztę elektroniczną, wysłać maila, a także odtworzyć muzykę z zaprogramowanych stacji radiowych.
– Jeśli chcemy, sprawdzi także Facebooka, doda post z naszym zdjęciem i może „lajkować” inne posty. Można go też poprosić, żeby nas rano obudził i robi to bardzo skutecznie. Nie tylko wydaje masę hałasu, ale też czeka, aż do niego podejdziemy i wykonamy odpowiedni gest – mówi dr inż. Jan Kędzierski z Katedry Cybernetyki i Robotyki Politechniki Wrocławskiej, który wspólnie z Pawłem Kaczmarkiem i Michałem Dziergwą skonstruował Flasha. Do współpracy zaprosili wrocławskie biuro projektowe Cad-Mech, a za design odpowiedzialny był Krzysztof Kubasek z wrocławskiej ASP.
Wrocławski robot w październiku trafi do szkockiego Heriot-Watt University w Edynburgu."
Robot społeczny? Swoją drogą, brzmi to wszystko nieco znajomo.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.