Zdobywa najwyższe szczyty Ziemi, by zrobić takie zdjęcia (ZOBACZ)
Zaczynał od Karkonoszy i Tatr, potem zdobył Alpy, Andy, Kaukaz, a teraz marzy o górach na Antarktydzie i Himalajach. Absolwent wrocławskich uczelni łączy pasję wspinaczki górskiej i astrofotografii. Aby zrobić dobre zdjęcie niezbędne jest czyste powietrze, musi być bardzo ciemno, najlepszą porą jest zima, a naświetlanie obrazu może trwać tydzień. W Polsce takich warunków praktycznie nie ma, stąd fotografowanie z coraz wyższych miejsc na świecie. "
- Mogę wziąć ze sobą jeden plecak, w nim ponad połowę miejsca zajmuje aparat i obiektyw, a muszę jeszcze zmieścić sprzęt do wspinaczki, coś do jedzenia, śpiwór. Na ubrania nie starcza już miejsca - mówi fotograf.
Śmieje się na pytanie o bezpieczeństwo. - Najbliżej śmierci byłem w Karkonoszach, kiedy spadłem kilka metrów i myślałem, że moja lina się zerwała. Często słyszę, że to ryzyko, ale ja przygotowuję się do każdej wyprawy bardzo długo. Niektórzy o tym nie myślą, takich ściąga się na dół. Są też tacy, którym nie można pomóc, bo góry głupoty nie wybaczają - dodaje Paweł Krok.
Polski fotograf jest laureatem wielu konkursów, walczył o wygraną w Grand Press Photo, a w zeszłym tygodniu zakwalifikował się do finału Insight Astronomy Photographer Of The Year 2015.
Posłuchaj rozmowy:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.