PORANNY PRZEGLĄD PRASY: Walc, czy walec?
W roku 1947 w Czechosłowacji powstał film w reżyserii Josefa Macha zatytułowany "Nikt nic nie wie". To była komedia wojenna, w której roiło się od nieporozumień, pomyłek i przeinaczeń. Właśnie to dzieło sprawiło, że jak robi się bałagan w przekazie, to mówimy, że mamy "czeski film". Czechosłowackiej kinematografii już dawno nie ma, ale czeskie filmy się pojawiają. Właśnie urodził się u nas. Scenariusz i reżyseria - Janusz Lewandowski. W roli głównej - Ewa Kopacz.
Wielka reforma finansowa ma być lokomotywą wyborczą Platformy Obywatelskiej. Na razie jednak przypomina pociąg widmo. Cytat z Gazety Wyborczej: "PO zapowiedziała podatkowe trzęsienie ziemi i przebudowanie obecnego systemu. ale ciągle więcej tu haseł niż konkretów. Nie wiadomo, ilu z nas zyska, a ilu straci na zmianach". Tekst zatytułowany jest "Wyborczy mętlik z płacami". W załączonej tabeli są liczby ale na razie mój poranek jest za krótki, aby zgłębić istotę rzeczy.
W komentarzu redakcyjnym Rzeczpospolitej piszą, że informacje o zamierzonych zmianach podatkowych wychodzą na światło dzienne opornie. "Mamy na razie zaledwie zrąb, koncepcję, zarys projektu i niewiele więcej" - pisze Marcin Piasecki ostrzegając: "Platforma już się nie wykpi". W poszukiwaniu wyjaśnienia jak krowie na rowie, sięgam po prasę fachową czyli Dziennik Gazetę Prawną. Tu wita mnie tytuł: "Stawka jednolita, czyli dla każdego inna". Tom się poratował... Może Gazeta Wrocławska? Jest tu rozmowa z mocnym w ekonomii Ryszardem Petru - wrocławianinem z urodzenia, nawiasem mówiąc, kiedyś asystentem posła Władysława Frasyniuka. Mówi on Wrocławskiej: "Platforma zachowuje się jak Jacek Kurski, który mówił, że "ciemny lud to kupi". PO proponuje zastąpienie składki na ZUS nowym podatkiem, który będzie pobierać Ministerstwo Finansów. (...) Nie będzie żadnych obniżek podatków, bo najpierw trzeba obniżyć wydatki". Opinia Ryszarda Petru może być jednak nie całkiem obiektywna, bo przecież idzie do wyborów jako konkurent Platformy. W Dzienniku Gazecie Prawnej jest zresztą wypowiedź ekonomisty Michała Mycka, który mówi, że fortel podatkowy PO nie jest zły ale i jemu brakuje szczegółów. Trochę ich wczoraj podał na konferencji prasowej Janusz Lewandowski - tęgi w liczbach związanych z finansami, bo przecież przez 4 lata był komisarzem do spraw programowania finansowego i budżetu Komisji Europejskiej. Janusz Lewandowski zaprosił do publicznej dyskusji o finansach państwa i związanych z nimi propozycjach partyjnych Beatę Szydło. To by mogło być ciekawe. Ale czy do tego dojdzie? Jak wiadomo, nie tylko dzięki byłemu senatorowi Krzysztofowi Cugowskiemu, do tańca trzeba dwojga. Czy pani Szydło da się zaprosić? I co to będzie za pląs: walc, czy walec?
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.