Kot, czyli królik (PORANNY PRZEGLĄD PRASY)
"Czy trzeba było aż Putina, żebyśmy sięgnęli na nowo do prawd Giedroycia, w tym tej, że wszelkie teorie o trwałym pokoju i bezpieczeństwie bądź "stabilizacji" traktować trzeba jako wyraz nieodpowiedzialności?" pisze Rafał Habielski w Rzeczpospolitej , która dzisiaj nazywa się Plus Minus. Przypomnienie poglądu Redaktora ilustrowane jest jego zdjęciem. Jerzy Giedroyć siedzi przy swoim słynnym biurku. Patrzę na tę fotografię z sentymentem, bo dwadzieścia lat temu miałem zaszczyt siedzieć po drugiej stronie blatu i dwie godziny rozmawiać z gospodarzem. Ale nie o moje wzruszenia tu chodzi, tylko o temat przewodni Rzeczpospolitej, którym jest "ZSRR wiecznie żywy" i konsekwencje tego stanu dla Europy. Rzepa nie odwraca naszej uwagi od problemu uchodźców, tylko zauważa, że kłopotów jest więcej, Uchodźcami, zresztą z naddatkiem, zajmuje się Gazeta Wyborcza.
Wyborcza zachęca Ewę Kopacz, by zaprzestała kalkulować w sprawie uchodźców i nie liczyła na rozwiązanie kryzysu ponad podziałami - ani SLD, ani PiS - zdaniem Jarosława Kurskiego - nie są tym zainteresowani. Więc Kurski woła: "Pani premier, odwagi" - licząc na postawienie sprawy po męsku przez silną twardą kobietę, nawet za cenę przegranych wyborów. Cytat: "Pani premier, nie wszyscy Polacy myślą jak Błaszczak. wielu myśli jak papież Franciszek. Wstyd im za internetowy hejt, za rasizm, znieczulicę i nienawiść, za miałką klasę polityczną" . O kim i o czym mówi Kurski? Tu sięgam do Super Expressu gdzie Jarosław Gowin ostrzega: "Polsce narzucą prawo szariatu". Obok Rafał Ziemkiewicz, nawiązując do głupiej wypowiedzi Martina Schulza - szefa Parlamentu Europejskiego - bajającego o siłowym wepchnięciu uchodźców do krajów, które tego nie chcą, oświadcza "Niemcy chcą nas rozdeptać".
Czy pani premier posłucha Wyborczej? Jeśli nawet, to nie dzisiaj, bo w ten weekend ma co innego na głowie. Będzie ogłaszać program ekonomiczny Platformy Obywatelskiej. Są przecieki. Brzmią niewiarygodnie. Gdyby miały się sprawdzić, to PiS-owskie 500 złotych na dziecko to nie wydatek, tylko kieszonkowe. Podobno jest plan likwidacji składek na ZUS i NFZ. Finansowanie miałby przejąć budżet. Profesor Grzegorz Kołodko ma drobną wątpliwość. Zastanawia się czy to jest kot w worku czy królik z kapelusza. A mamy przecież doświadczonego eskperta od nerwowych ruchów kampanijnych. Bronisław Komorowski mówił wczoraj w telewizorze o sierocie zwanej referendum. Ale - nie bądźmy pesymistami, gdy są wśród nas wielcy optymiści. Czytam w Gazecie Wrocławskiej że w Węglińcu, jak co roku organizowane są Mistrzostwa Europy w Zbieraniu Grzybów. A w lasach co najwyżej trafi się jakiś papierzak. Czy w Węglińcu jest jakaś pieczarkarnia?
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.