Policja zatrzymuje działaczy PSL (Posłuchaj)
W czwartek prokuratura postawiła obojgu zatrzymanym zarzuty przekraczania uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowych od listopada 2008 r. do kwietnia 2009 r.
Chodziło o przyznawanie dotacji unijnych, którymi zarządzał DIR. Bożena R. miała wskazywać koordynatorowi programu osoby, które mają dostać pieniądze na otworzenie działalności gospodarczej. Z takiej nieuczciwej formy pomocy miało skorzystać około 20 rolników.
Na razie nie wiadomo ile dotacji łącznie dostali. Jednak - jak ujawniają śledczy - chętnych było bardzo wielu.
Prokuratura wnioskuje o aresztowanie Leszka G. Zwolniona została Bożena R. Ale musi zapłacić 50 tys. zł kaucji, ma zakaz opuszczania kraju, nie może też pracować przy rodziale pieniędzy z Unii Europejskiej.
Leszek G. został zatrzymany w środę. Bożena R. była jego zastępczynią w Dolnośląskiej Izbie Rolniczej. Została zatrzymana we wtorek.
Łącznie w tym śledztwie zarzuty zostały postawione trzem osobom. Pod koniec kwietnia, po kontrolowanym wręczeniu łapówki, wpadł Jerzy G. - koordynator komisji, która przyznawała dotacje. Usłyszał zarzuty korupcji.
- Dowiedziałem się o zatrzymaniu Bożeny R. z radia - komentował w środę wczesnym popołudniem wicemarszałek dolnośląski Tadeusz Drab, szef regionalnych struktur PSL. Zapewniał, że jego partyjna zastępczyni nie zostanie zawieszona, bo za mało wiadomo o powodach jej zatrzymania.
- Bardzo wysoko oceniam jej merytoryczne walory urzędnicze, myślę, że osądzanie jej jest przedwczesne - dodał Drab. - Z mojej wiedzy wynika, że jest to osoba, która jest wytrawnym urzędnikiem. I wie na czym polega odpowiedzialność urzędnicza.
Posłuchaj, co mówił Tadeusz Drab (wszystkie nagrania - Radio Wrocław):
PSL współrządzi Dolnym Śląskiem jako koalicjant Platformy Obywatelskiej. Opozycyjny PiS jest zaniepokojony zatrzymaniem Bożeny R. Posłuchaj, co na ten temat mówi Paweł Hreniak, szef klubu PiS w sejmiku wojewódzkim:
Pod koniec kwietnia zarzuty usłyszał członek komisji przyznającej dotacje. Zatrzymano go zaraz po tym jak przyjął 4,5 tys. zł łapówek.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.