Poranny przegląd prasy: Saba z PO (POSŁUCHAJ)
No i co powiedzą Państwo o nowych nabytkach Platformy Obywatelskiej? Mazowiecki - junior nie budzi kontrowersji. Napieralski - da się przełknąć. Tak bardzo się sprawdził jako rozdawacz jabłek...Grzegorz Napieralski to jest powtórka z Joanny Kluzik Rostkowskiej. Obecna pani minister wyszła z PiS by szefować partii Polska Jest Najważniejsza ale po 3 miesiącach rzuciła kolegów dysydentów i koleżankę dysydentkę Elżbietę Jakubiak by przystać do Platformy. Grzegorz Napieralski odszedł z SLD, by swoją Biało - Czerwoną Zjednoczoną Lewicą przeciwstawić się Zjednoczonej Lewicy Millera. I zostawił Rozenka na lodzie. Ciekawe, jak szczelna okaże się szalupa ratunkowa PO. Kiedyś w podobny sposób ratował się Leszek Miller, ale łódź z napisem Samoobrona była dziurawa jak rzeszoto. Poszedł na dno. Zatem sympatyczny Grzegorz Napieralski jest do przełknięcia. Natomiast nowa twarz PO czyli Ludwik Dorn to pociągnięcie ryzykowne. Były minister i marszałek jest lepszą, bardziej intelektualną wersją Pawła Kukiza. Najpierw słowem zauroczy, potem się pokłóci i trzaska drzwiami. Choć z tym urokiem przesadziłem. Przecież pamiętamy Ludwika Dorna z czasów IV RP jako polityka aroganckiego i butnego. Wielka musi być gorączka w PO... Tak wielka, że aż dziw że na listach nie znalazła się Saba pana Ludwika. Aha, nie znalazła się bo zdechła...
Dzisiejsza Rzeczpospolita przemilcza ten transfer, Gazeta Wyborcza jest lojalna, nie krytykuje i dopuszcza nawet kandydowanie z PO Andrzeja Rozenka.
Wczoraj Ewa Kopacz, ogłaszając te nowalijki, dwie trzecie swojego wystąpienia poświęciła atakowaniu Prawa i Sprawiedliwości. Wyraźnie na tej krytyce zawiesiła się czy też zafiksowała. A wrzesień już jest, a programu wciąż nie ogłoszono. A "PiS stał się teflonowy" pisze Dominika Wielowieyska w Gazecie Wyborczej. Teflonowy czyli nic do niego nie przywiera. Krytyka szczególnie nie. "Ludzie sami muszą się przekonać czy PiS zrobi wszystko "lepiej i szybciej" - pisze Wielowieyska". Fakt - jak się nie sparzysz, to się nie nauczysz ostrożności. Ale ja się nie chcę parzyć.
Oparzeliny goją się kiepsko.
Oczywiście, jak ostatnio każdego dnia, jest w gazetach temat złotego pociągu. Ponieważ generalny konserwator zabytków, Piotr Żuchowski, który wierzy w pociąg na 99% ma zakaz gadania głupot, za sprawę wzięli się fachowcy. Główny Jasnowidz Rzeczypospolitej Krzysztof Jackowski mówi Faktowi - "tam nic nie ma". Zastanawia milczenie wróżbity Macieja, który przecież pochodzi z Wałbrzycha. Maciej z Wałbrzycha, Siemoniak z Wałbrzycha, no to jednak diamenty tam są!
Dzięki Faktowi dowiedziałem się też co tak naprawdę znaczy powiedzenie "wciskać komuś dziecko w brzuch". "Rodzice cisną mnie o dziecko" - wyjawił Michał Piróg.
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.