Pol-Miedź Trans wciąż bez nowego inwestora
- To już nie jest kwestia cierpliwości, boimy się o swoją przyszłość - twierdzą pracownicy największej spółki transportowej w KGHM-ie. Po wielomiesięcznych przygotowaniach Pol-Miedź Trans, odchudzone wyłącznie do części kolejowej, miała zostać odsprzedana spółce PKP Cargo.
- Gdy oddziały paliwowe i samochodowe zostały przeniesione w struktury spółek-córek KGHM-u, firma kolejowa zwleka z podpisaniem ostatecznej umowy. Rozmowy trwają w dalszym ciągu. Tylko my nadal nie wiemy co z pracownikami? Co z biurem zarządu? Jak to będzie dalej wyglądało? To są największe obawy pracowników. Mówimy o miejscach pracy. Czym jest ta sprzedaż podyktowana, bo my jesteśmy firmą, która finansowo stoi bardzo dobrze i tego do końca właśnie nie możemy zrozumieć - tłumaczy Adam Januchta, szef zakładowych struktur "Solidarności".
Ze wstępnych założeń wynikało, że PKP Cargo miał przejąć spółkę 1 kwietnia.
- Mimo deklaracji umowa do tej pory nie została podpisana. Ogółem przeszło do innych spółek grupy kapitałowej około 300 naszych byłych pracowników. Wszyscy mają zabezpieczoną pracę i płacę na takich samych warunkach jak dotychczas. Cały czas toczą się rozmowy i negocjacje na temat przejęcia przez PKP Cargo udziałów w Pol-Miedź Trans - przyznaje Marek Danysz rzecznik Pol-Miedź Transu.
Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że umowa zostanie podpisana dopiero w tym miesiącu. O powodach opóźnienia reprezentacji inwestora mają poinformować jeszcze w tym tygodniu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.