Lizał, lizał - nie zalizał (PORANNY PRZEGLĄD PRASY)
"Salę Konrada w zamku Książ podobno przygotowywano do instalacji Bursztynowej Komnaty" pisze dzisiaj Gazeta Wrocławska. W domyśle: po co by ją szykowali, gdyby tej Komnaty gdzieś pod bokiem nie mieli? Emocje związane ze złotym pociągiem nie gasną. Główny konserwator zabytków ma 99% pewności, że ów pociąg, nie wiadomo z czym, istnieje. Wyborcza Wrocław informuje, że w poniedziałek odbędzie się pierwsze posiedzenie zespołu zarządzania kryzysowego, który instytucjonalnie zajmie się dotarciem do pociągu. Redaktor Joanna Lamparska podkreśla, że skarb jeszcze się nie zmaterializował, a już Wałbrzych i Dolny Śląsk mają taką promocję w świecie jak nigdy. A wszystko za darmo. Czyli - jeśli nawet nie zarobimy na skarbie, to zaoszczędzimy na promocji. A gdzie jest ten pociąg? Fakt wie. pisze: "To pewne! Wiemy, gdzie prawdopodobnie jest ukryty". Prawdopodobnie niewykluczone, że mają szansę na 100% racji!
Gazeta Wyborcza pisze dzisiaj o bezkosztowym uruchomieniu szarych komórek - tych odpowiedzialnych za zdrowy rozsądek. Otóż odstąpiono od naliczania kar dla barów mlecznych, w których do dotowanej zupy dosypywano niedotowane przyprawy. Kwoty do zwrotu za ten niewyobrażalny szwindel (według urzędników) szły w miliony. Durnotą ta sytuacja zalatywała na milę. I tylko fiskus wiedział swoje. Teraz - piszą w Wyborczej - fiskus odpuszcza. Boy pisał, że paraliż postępowy najzacniejsze trafia głowy. W tym wypadku zaszedł proces odwrotny: ozdrowieńcem jest minister finansów.
Teraz o listach wyborczych. Wyborcza Wrocław zauważa, że u Pawła Kukiza jest mocna reprezentacja narodowców. Z nimi to jest tak, że nawet jak im się powie: "a krzyż wam na drogę" to się ucieszą. A Masta i Kura zostali wyautowani. Że Jacek Kurski (dla kolegów Kura) nie znalazł się na listach, można było przewidzieć. Lizał, lizał, ale win nie zalizał. Ale że Marcin Mastalerek (zwany w PiS Mastą) będzie robił kampanię wyborczą sam nie kandydując - to niespodzianka. Wczoraj obaj w telewizorze podkreślali swoją lojalność wobec partii i prezesa, wróć! wobec prezesa i partii i brak pretensji. Byli jak te karpie szczęśliwe, że wigilia nadeszła. Trzeba jednak ich zrozumieć: w Sejmie nie będą, więc trzeba chuchać i dmuchać na szansę załapania się na stanowiska państwowe po zwycięskich wyborach.
Wybierają się państwo na jakieś referendum może? Ja mam kłopot z Elbanowskimi. Każą mi, staremu dziadowi decydować w sprawie sześciolatków. Nie czuję się kompetentny. Co innego profesor Jerzy Vetulani, który jest neurobiologiem więc znawcą mózgu. Tłumaczy on w Gazecie Wrocławskiej Elbanowskim i nam przy okazji, że najszybciej uczą się właśnie sześciolatki. "Maksimum kreatywności naszego mózgu przypada na okres od piątego do szóstego roku życia" - mówi pan profesor. To mnie nawet podniosło na duchu. Było nie było, jestem sześciolatkiem i to dwunastokrotnym!
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.