Policja przejęła marihuanę za pół miliona (FILM)

Bardzo ładne krzaczki! I bez przesady, że te parędziesiąt roślin to pól miliona.

"savoy" oddzielił to się Twój mózg od rozumu... - CBŚP jest nadal w strukturach Policji oddzielił się ze struktur KGP a nie Policji - zacznij czytać ze zrozumieniem tego typu informacje... - nie pisz takich głupot publicznie.

A tak z innej beczki. Dlaczego CBŚP nazywa się CBŚ Policji skoro już się odłączyli od policji i z policją jedyne co mają wspólnego to "rodowód" kadrowy a poza tym to CBŚP jest już odrębną firmą ? Dlaczego gdy dawne CBŚ było w strukturach policji nie używało w swej nazwie słowa "policji" a gdy opuściło struktury policyjne raptem dokleiło sobie do nazwy słowo "policji", po co takie "przywłaszczenie" nazwy innej firmy ? To może tak, idąc za ciosem w tej naszej zdezinformowanej i zakłamanej platformianej nowopolszy, wprowadźmy inne "zmyłkowe" nazwy np: straż pożarna policji, abw policji, CBA policji itd. Komuś się może wydawać, że czepiam się drobiazgów ale zastanawiam się dlaczego zewnętrzny już podmiot zawłaszcza sobie nazwę innego podmiotu. Jest to szczególnie ważne w kontekście tego, że o polskich tzw "elitarnych" służbach co raz częściej mówi się, że to formacje polityczne realizujące polityczne zlecenia a wszelkie ich działania podyktowane są bieżącymi potrzebami polityków partii rządzącej. Ponadto tyle już napisano i publikowano w mediach o czasem wątpliwych nie tylko prawnie ale też i moralnie działaniach tzw "elitarnych" służb, że ja nie chciałbym aby mnie z nimi w jakikolwiek sposób łączono lub kojarzono. Historia kołem się toczy i za jakieś 20 lub 30 lat gdy ktoś uzna ich za tzw "policję polityczną" i określi ich mianem organizacji przestępczych oraz zabierze się za przeliczanie ich emerytur po 0,7 % za każdy rok jak to już się zdarzyło w przypadku dawnej SB to nie chciałbym aby i mnie do nich zaliczono tylko dlatego, że ktoś nie rozróżnia zmyłkowych nazw tych formacji.

Ci hodowcy powinni dostać nagrodę dla najlepszego rolnika roku. Nie straszne im susze i powodzie. Zawsze jest urodzaj. Inwestują swoje pieniądze i nie skamlą o kolejne dopłaty. Ale cóż, żyjemy w kraju gdzie kreatywność jest karana, a nieroby i cwaniaczki (sejm, senat) żyją w luksusie.

Policja przejęła bongo za 500 tyś zł... to brzmi dumnie !!! Szkoda tylko, że nie napisali, jaka jest specyfika handlu na tym rynku, gdzie z uwagi na koniecznośc zachowania konspiracji pośredników jest wielu. Producent zaopatruje dużego hurtownika, duży hurtownik zaopatruje mniejszych hurtowników którzy dopiero (w najlepszym przypadku) zaopatrują dealerów detalicznych. Wartość towaru jaką podano w kwocie 500 tyś oszacowano (dam sobie za to uciąć klejnoty koronne) po cenach detalicznych aby się pochwalić. Handlarz detaliczny kupuje ten towar od małego hurtownika za pół ceny (wartośc spada do 250 tyś zł), mały hurtownik kupuje towar od dużego hurtownika też za około połowę ceny (wartośc spada do około 125 tyś), duży hurtownik kupuje towar od producenta za 50% ceny czyli producent miał towaru za około 62,5 tyś złotych i to jest zbliżona wartość towaru jaką zatrzymano u producenta bo za tyle by sprzedał ten towar gdyby go nie złapano. Dlaczego w danych organów ścigania tak się zawyża wartości zatrzymanego towaru ? Ano dlatego, że śledztwo zapewne trwało ze 3 lata i kosztowało podatnika ze 400 tyś złotych albo lepiej. Ludzie jak to śpiewa jeden muzyk będący prześmiewcom policji "wam działać kazano więc działacie ale sami nie wiecie po co i dlaczego". Co was obchodzą narkomani ? Chcą to niech ćpają, ich wola. No chyba, że państwo boli jedynie fakt, że akcyzy z tego interesu nie ma. Bo jakoś przeciwko alkoholikom i nałogowym nikotynistom państwo nie ma nic przeciwko. Pozdrawiam myślących co to jak już działają to wiedzą po co i dlaczego.

Jak tak na to patrzę, to zwalczanie takiej "przestępczości" kosztuje państwo więcej niż usuwanie jej ewentualnych skutków. To nie jest system wolnorynkowy! Polska Policja to chora, postkomunistyczna organizacja, która zwalcza nie to co jest naprawdę niebezpieczne, szkodliwe i uciążliwe, ale to co najłatwiej "zwalczać" np. "nietrzeźwych kierowców", czy "dilerów narkotyków"... To zatem pasożytnicza organizacja - niestety...

Jak byłem studentem dwadzieścia parę lat temu, to na Dolnym Śląsku, głównie w Kotlinie Kłodzkiej - rosły setki hektarów marihuany. Wtedy mówiono na to Konopie Indyjskie i nie były zakazane. Główne wyrabiano z tego sznurek, ale my mieliśmy też inne zastosowanie. Ludzie z wypraw w góry wracali do Wrocka z workami ziela, mieli zapas na rok albo dłużej i przez nikogo nie byli niepokojeni. Niesamowite jest że te ćpuny wyrosły na porządnych ludzi i teraz stanowią elitę finansową regionu. Policja mogłaby lepiej zając się na prawdę groźnymi narkomanami - pijakami, zaczepiającymi bez powodu na ulicy, bijącymi swoje żony, sikającymi w bramach - zamiast tracić czas na rolników.