Porażka piłkarzy Miedzi Legnica w Bydgoszczy
Już przed tym spotkaniem sytuacja Miedzi była trudna. Jeden z faworytów rozgrywek w trzech meczach nie odniósł zwycięstwa i zdobył zaledwie dwa punkty.
Początek meczu należał do zespołu Zawiszy, ale gola strzelili piłkarze Miedzi. W 8. minucie błąd obrońców gospodarzy wykorzystał Bartosz Ślusarski i zdobył prowadzenie.
Zawisza nie zagrażał poważniej bramce Miedzi, a uderzenie z rzutu wolnego Kamila Drygasa w 24. minucie było bardzo niecelne. Legniczanie mieli okazję na podwyższenie wyniku w 34. minucie, ale strzał Daniela Ferugi świetnie obronił Łukasz Sapela.
Minutę później był już remis. Jakub Smektała uderzył z 25. metrów i piłka trafiła do bramki Dawida Smuga. Obie drużyny miały jeszcze okazje na strzelenie goli, ale Błażej Telichowski uderzył głową minimalnie niecelnie, a bramkarz Miedzi wygrał pojedynek sam na sam z Szymonem Lewickim.
Początek drugiej połowy należał do Zawiszy. Gospodarze szybko objęli prowadzenie. W 48. minucie po kiksie obrońcy Miedzi piłka trafiła w poprzeczkę i Lewicki łatwo strzelił gola.
Kilka minut później bliski podwyższenia prowadzenia był Smektała. Z dystansu uderzał także Drygas. Zawisza podwyższył rezultat w 65. minucie. Po błędzie Smuga piłkę do siatki skierował Wasił Panajotow.
Sytuacja Miedzi z trudnej w beznadziejną zmieniła się w 75. minucie, kiedy to swoją drugą w meczu bramkę dla Zawiszy z niemal zerowego kąta zdobył Smektała.
Zawodnicy Miedzi nie byli już w stanie zagrozić bramce Zawiszy i doznali drugiej w tym sezonie porażki. Zespół z Legnicy nadal pozostaje bez zwycięstwa w rozgrywkach.
Zawisza Bydgoszcz - Miedź Legnica 4:1 (1:1)
Jakub Smektała 35, 75, Szymon Lewicki 48, Wasił Panajotow 65 - Bartosz Ślusarski 8
Zawisza: Sapela - Nykiel, Nawotczyński, Wełnicki, Igumanović - Smektała (87' Żylski), Drygas, Kona, Panajotow, Łukowski (89' Ciechanowski) - Lewicki (85' Gajewski).
Miedź: Smug - Bartczak, Midzierski, Telichowski, Trifonov - Łobodziński (75' Kakoko), Daniel (73' Labukas), Cierpka, Garguła (63' Gancarczyk), Feruga - Ślusarski.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.