Poranny przegląd prasy: Marylka z Wrocławia
Portal ewybory.eu przeprowadził sondę uliczną. Wyniki w zaokrągleniu: PiS 45%, PO 24, SLD 10, Kukiz 5. Spadek Kukiza nie dziwi, wzrost notowań lewicy zaskakuje. Zaskakuje szczególnie tych, którzy twierdzili, że w wyniku zjednoczenia SLD z Twoim Ruchem i Unią Pracy powstał SLD TRUP.
Gazeta Wyborcza pisze, że zdaniem PiS "Media mają być nie publiczne, tylko narodowe". Ponoć jest plan, który jednym ruchem pozwoli wymienić władze TVP i Polskiego Radia. Pracująca nad tą reformą Barbara Babula mówi: "Warto uspołecznić i zdekolonizować to, co w okresie 25 lat zostało w dziedzinie środków przekazu Polakom zabrane." Jestem zdezorientowany: to jak to będzie: dostanę szansę, jako obecnie skolonizowany na wstanie z kolan, czy, zgodnie z nową tendencją mam paść na kolana? Przy okazji - nasza stacja ma nazwę Radio Wrocław. A mi wciąż się wyrywa Polskie Radio Wrocław. Czy w związku z tym mogę jutro przyjść do pracy?
Rzeczpospolita pisze, że spory o miejsce na listach są też w Prawie i Sprawiedliwości. Nie ma co prawda takiego targania po szczękach jak w Platformie, ale jednak. Według Rzepy profesor Piotr Gliński jest przerzucany z regionu w region i być może ostatecznie wyląduje w Kielcach. A to heca: techniczny premier z PiS na uchodźstwie, będzie rywalizował z ministrem spraw zagranicznych na zsyłce i tak na ścianie wschodniej zostanie ostatecznie wygnany PoPiS.
W Wyborczej Wrocław czytelników wita tytuł: " Wrocław potrzebuje oddechu". Temat na czasie, ale tym razem to nie o upałach. List do Wrocławian napisał Rafał Dutkiewicz. Zapowiada w nim "zmianę w zarządzaniu miastem. Zamiast wielkich imprez stawia na inwestycje w infrastrukturę. O konkretach dotyczących przyszłości Wrocławia zadecydują jego mieszkańcy". Jest to chyba słuszna idea, ale prezentowana w przewrotnej formie. Bo prezydent zapowiadając odejście od polityki przypinania Wrocławiowi kolejnych spektakularnych kwiatków do kożucha, prosi o zrozumienie. A to przecież od dołu od dawna rozlegały się głosy postulujące przyhamowanie wybujałych ambicji. Jak zwał, tak zwał. Dobrze, że obie strony mają szansę na spotkanie w jednym punkcie.
Wygląda na to, że wybujały pomysł z kupnem fotek Marylin Monroe, zaczyna się sprawdzać. Gazeta Wrocławska pisze, że wystawę malutkiej części fotografii gwiazdy w Centrum Kongresowym zobaczyło już 36 tys. osób. Ta ekspozycja trwać będzie tylko do 17 sierpnia. W listopadzie będzie udostępniona w Warszawie. Dzięki szefowi Hali Stulecia, Andrzejowi Baworowskiemu będzie tak: zapyta ktoś "a skąd jest ta Marylka Monroe? A z Wrocławia!"
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.