Zrobią porządek na kąpielisku przy Królewieckiej?
Problem faktycznie jest - mówi zarządca wrocławskiego kąpieliska przy ulicy Królewieckiej. Jak informowaliśmy kilka dni temu, uruchomiony w tym roku obiekt w upalne dni jest przeludniony a plażowicze często są pijani i agresywni. "Bywa, że dochodzi tu do dantejskich scen" - relacjonują stali bywalcy kąpieliska:
Ponieważ obiekt jest bezpłatny i całodobowo otwarty, nie ma tam nikogo kto wyciągałby konsekwencje za nagminne łamanie regulaminu. "Wszystko jest na głowie trzech ratowników, dlatego chcemy ich wspomóc mówi zarządca terenu" - przyznaje Mirosław Markowski z centrum Spartan:
Z szacunków ratowników wynika, że na kąpielisko przychodzi nawet blisko 10 tysięcy osób. "Nie ma tu ochrony, więc wszystko jest na naszej głowie" - mówi ratownik WOPR Damian Pruchnik:
Decyzję o tym czy na kąpielisku zwiększy się liczba ratowników podejmie właściciel terenu, czyli wrocławski magistrat.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.