Poranny przegląd prasy: Marylka kontra święci
Dziś 1 sierpnia. Gazeta Wrocławska podaje wyniki badania socjologicznego, w którym okazało się, że ta data co drugiemu z nas nic nie mówi. Kilka stron dalej, w tej samej Gazecie Wrocławskiej jest rozmowa z Janem Ołdakowskim - dyrektorem Muzeum Powstania Warszawskiego. Mówi on: "Najpiękniejsza twarz Powstania to zjednoczeni ludzie". O tak, w chwilach zrywu potrafimy działać solidarnie.... Dyrektor Ołdakowski mówi też, że chroniono dzieci powstańców przed bezpośrednim zaangażowaniem w walkę, organizując im bezpieczniejsze zajęcia. A wnuki powstańców dziś biją się na całego w politycznym pojedynku o władzę.
Dopinane są listy wyborcze. W Platformie na Dolnym Śląsku w Legnicy na pierwszym miejscu ma być Grzegorz Schetyna. Gazeta Wrocławska pisze, że we Wrocławiu liderem będzie Jacek Protasiewicz. ale Gazeta Wyborcza podaje, że niekoniecznie, bo może to być Tomasz Siemoniak. Jest w tym pomyśle racjonalizm. Autorytet Jacka Protasiewicza na skutek zaangażowania w walki frakcyjne i utarczki z obsługą niemieckiego lotniska ucierpiał a wałbrzyszanin Tomasz Siemoniak jest człowiekiem bez rysy. Chyba, ze startowałby z Kalisza.
Wyborcza Wrocław omawia dziś list profesora Ryszarda Krasnodębskiego do Episkopatu. Sędziwy naukowiec jest zdegustowany mieszaniem się kleru w sprawy państwa, polityki. Wszystko wskazuje na to, że w reakcji na zdegustowanie, hierarchowie zareagują brakiem zachwytu zdegustowanym. Teraz czasy są takie, że w kościołach będą baczyć, czy jakiś jegomość w ciemnych okularach, w stroju myśliwskim nie pcha się podstępnie do przyjęcia komunii. Ekspert prawa kanonicznego ksiądz profesor Wojciech Góralski orzekł, że Bronisław Komorowski popełnił grzech ciężki podpisując ustawę o in vitro, dlatego sakrament mu się nie należy. Na łamach Super Expressu ksiądz biskup profesor Tadeusz Pieronek łagodzi to stanowisko, mówi, że każdy przypadek trzeba oceniać indywidualnie, po kontakcie z człowiekiem, ale wydaje się, że sprawy idą w takim kierunku, że urzędujący jeszcze prezydent powinien rozejrzeć się za włosienicą.
Z weekendowego wydania Rzeczpospolitej, polecam państwu opowieść Jerzego Ilkosza - dyrektora Muzeum Architektury we Wrocławiu o Maxie Bergu i jego spektakularnym dziele czyli Hali Stulecia. Publikacja jest pełna ciekawych, mało znanych szczegółów. A szef Hali Stulecia Andrzej Baworowski wczoraj w Gazecie Wyborczej mówił, że wystawa fotografii Marylin Monroe wciąż cieszy się dużym powodzeniem, że jest plan stworzenia stałej galerii w podziemiach Hali. Marylin Monroe z czasem będzie się kojarzyć z Wrocławiem - zapewnia Andrzej Baworowski. Całe szczęście. Taka frywolna postać potrzebna jest w mieście, które w herbie ma aż dwóch świętych Janów.
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.