Zaśmiecona plaża przy Królewieckiej
Piją, są agresywni, a nas mają za nic - tak o niektórych plażowiczach mówią ratownicy z wrocławskiego kąpieliska miejskiego przy ulicy Królewieckiej. Opinie te potwierdzają inni plażowicze. Stali bywalcy przyznają, że nawet w ciągu dnia dochodzi tu do dantejskich scen:
Kąpielisko jest bezpłatne i całkowicie otwarte, więc wejść może każdy, bez względu na to w jakim jest stanie. Może też przepłynąć, bo otaczające strzeżoną część wejścia są niezabezpieczone. "Osób wchodzących na własne ryzyko jest mnóstwo" - mówi ratownik WOPR Damian Pruchnik i dodaje "skutki tego niejednokrotnie są dramatyczne, bo dno w niezabezpieczonych miejscach jest bardzo zanieczyszczone":
Liczba osób na kąpielisku sięga nawet dziesięciu tysięcy. Miejsce obsługiwane jest przez trzech ratowników. Przyznają oni, że obiekt praktycznie w każdy upalny dzień jest przeludniony, a prawdziwe życie kąpieliska zaczyna się po zakończeniu ich pracy o 19.00.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.