Rząd pachnący (PORANNY PRZEGLĄD PRASY)
Z atmosferą polityczną w Polsce jest jak z pogodą w opowieści Sybiraka. Mówił on: "u nas tylko 10 miesięcy zimy, a tak, to cały czas lato. Polityczne lato w kraju nad Odrą, Wisłą i Bugiem jest krótsze. Teraz przez tydzień będziemy się interesowali zaprzysiężeniem Andrzeja Dudy, a potem nic już nas nie rozproszy - kampania, kampania, ole!
Szczegóły protokołu przejmowania władzy prezydenckiej opisuje Gazecie Wyborczej Janusz Strużyna - Dyrektor Biura Obsługi Organizacyjnej Prezydenta. Rzeczpospolita pisze, że "W weekend po zaprzysiężeniu nowy prezydent rozpocznie objazd kraju, Chce utrzymać styl z kampanii". Prezydent w podróży, premier w terenie, przyszła premier na objeździe prowincji - polityku: jak nie masz porządnej walizki, to się nie nadajesz.
Dziennik Gazeta Prawna pisze: "Prezydent zmiany" - to hasło, dzięki któremu Andrzej Duda wygrał majowe wybory. Można jednak już dzisiaj iść o zakład, że radykalnie raczej nie będzie, bo żyrandol wisi za nisko, by pozwalał na dużą swobodę ruchów". Ilość miejsca pod żyrandolem - rzecz ważna.
Ważniejszy jednak jest ten, kto trzyma sznurek mogący żyrandol rozkołysać.
W Gazecie Wrocławskiej jest tekst o trudnym zadaniu Jacka Protasiewicza związanym z kształtowaniem tutejszej listy kandydatów. Czy sam zwycięski w pojedynku ze Schetyną, ale poobijany medialnie Protasiewicz udźwignie rolę lokomotywy? 4 lata temu stupięćdziesięcioma tysiącami głosów szarpnął wagony z miejscami do Sejmu Bogdan Zdrojewski. Teraz go nie będzie... Wrocławska pisze też o kwestionariuszu, jaki wypełniają ubiegający się o miejsce na liście komitetu wyborczego Kukiz '15. Przez to ucho igielne mysz z zaległymi alimentami się nie prześlizgnie, nie wspominając o wielbłądzie Raczyńskim.
Barbara Labuda jest emocjonalnie bardzo zrównoważona. Mówi Gazecie wyborczej, że PiS - u się nie boi, że jak w Sejmie będą tylko 3 partie (wiadomo jakie), "To nie musi być złe. (...)Któraś weźmie na siebie rolę lewicy i będzie upominać się o kwestie związane z otwartością światopoglądową. No i o sprawy socjalne. Przecież to PiS wygłasza takie postulaty chociaż w wersji populistycznej, np.postulat obniżenia wieku emerytalnego" - rozważa Barbara Labuda. Wydawało mi się, że PiS jest raczej konserwatywny światopoglądowo, ale z zasłużoną opozycjonistką spierać się nie będę.
W Tygodniku Wrocław Mariusz Urbanek dobrotliwie pokpiwa z rządu na wyjeździe w tekście zatytułowanym "Rząd w dom, Bóg w dom, czyli jak być gościem 2.0". Końcowa konkluzja jest przyjazna ekipie Ewy Kopacz. Mariusz Urbanek przypomina zasadę głoszącą: "Ryba i gość po trzech dniach śmierdzą" A rząd wyjechał po dwóch.
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.