Uniwersytecki Szpital Kliniczny podpisał umowę na SOR
Trudno mówić o zadowoleniu, ale jest kompromis. Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu podpisał umowę z NFZ na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Negocjacje w sprawie wysokości stawki trwały prawie miesiąc. Mówiło się nawet o tym, że Borowska zrezygnuje z prowadzenia SORu jeśli nie dostanie więcej pieniędzy, bo już teraz oddział generuje ogromne straty. Dyrektor Piotr Pobrotyn był przekonany, że praca największego w regionie szpitala została źle oceniona:
- Uważamy, że algorytm nie jest do końca trafiony. Dostaliśmy mniej niż te szpitale, które prowadzą działalność planową – mówi Piotr Pobrotyn:
Szefowa dolnośląskiego NFZ Violetta Niemiec pozostała nieugięta i pieniędzy dla Borowskiej nie dodała:
- Dlaczego mieliśmy dodawać? Algorytm wylicza stawkę w sposób jednolity dla każdego. To nie jest element negocjacji. Podstawiamy dane do wzoru i wychodzi kwota. Po długich rozmowach ustaliliśmy, że stawka jest dobrze wyliczona i zostało podpisane uzgodnienie:
Dyrektor szpitala przy Borowskiej Piotr Pobrotyn zapowiada, że będzie zabiegał o zmianę algorytmu, bo ten który obowiązuje jest krzywdzący dla największych ośrodków.
- Jeżeli z mojego SORu pacjent zostaje u mnie w szpitalu, to go w finansowaniu już NFZ nie widzi. Więc najlepiej byłoby żebym miał tylko oddziały jednodniowe i wtedy każdy pacjent jest stu procentowym pacjentem i mamy sto procent SORu w SORze. To jest taka pułapka z której mam nadzieje NFZ wybrnie. Będziemy na pewno wnosili o korektę tego algorytmu - mówi Pobrotyn:
Umowa została podpisana do końca roku. Od początku lipca wszystkie dolnośląskie SORy mają więcej pieniędzy - to w sumie 10 milionów złotych. Stawki są różne, od 6 do 21 tysięcy za całodobową gotowość.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.