Ordynator porodówki zawieszony. Czy słusznie? (KONTAKT)

jako lekarz i prawnik, majac jeszcze rożne inne wyższe wyksztalcenia jestem bardzo zlego zdania o wiekszości lekarzy. Malo kto sie kimkolwiek przejmuje. Najwazniejsze jest aby wizyta sie odbyla, czas pracy minal, bez zadnego glebszego zainteresowania chorym. Wielu lekarzy nie nadaje sie do swojego zawodu, a nie majac innego wyksztalcenia nie moga pracowac w innym. Dodatkowo obserwuje, ze lekarze wymuszaja okreslone zachowanie u chorego, tzn. leczenie wylacznie wedlug wlasnego uznania, nie dopuszczajac metod alternatywnych. Ludzie poddaja sie danemu leczeniu bo nikt im nie powiedzial, ze mozna zrobic cos innego, albo wcale jeszcze nie trzeba robic danego zabiegu, że można go odlożyć, ale lekarz dla wlasnej wygody, czy zarobku poleca tylko dane rozwiazanie. Nie zauwazylam, aby ktos przyjmowal sie czym takim jak to, ze np. po danym zabiegu moze jedna choroba ustapi, ale pojawia sie lub nasila sie inne choroby. I co wtedy bedzie? Kto temu choremu pomoze? Ale to juz nie jest problem osoby wykonujacej zabieg. Ale to jest wina takiego ogolnego przyzwolenia na okreslone zachowania. Lekarze nie boja sie zadnej odpowiedzialnosci, bo wiedza, ze nic im sie nie stanie. Polska nie jest krajem praworzadnym. Procesy, jesli w ogole sie zaczna trwaja latami, przewaznie konczac sie wyrokami w zawieszeniu. Wiele osob nie podaje nikogo do sadu, nawet w sprawach, gdzie maja szanse na wygrana bo nie umieja sie tym zajac. Moim zdaniem jedyna szansa na jakakolwiek zmianę jest egzekwowanie odpowiedzialnosci. Moze wtedy wiecej tych tzw.nietykalnych przestanie sie bać.

założenia słuszne, ale jego arogancja i bezczelność przechodzi wszelkie granice. Dwa lata temu , moja córka z bólami brzucha czekała na pana doktora ponad pół godziny. Do rozwiązania pozostało dwa tygodnie. Łaskawca wielce obrażony zszedł na izbę , zbadał córkę i wykrzyczał że ma jeszcze czas do rozwiązania. dziecko spusciło głowę i wyszło. Była godzina 16.... a , o 19 w szpitalu na Brochowie przyszła na swiat moja wnusia Haneczka. Dobrze ,ze udało nam się przejechać przez całe miasto i wnuczka mogła przyjśc na swiat pod opieką troskliwego i uśmiechniętego lekarza. Nawał pracy, duża ilosc pacjentek nie tłumaczy arogancji i bezczelności!!

troche szkoda, ze prawdziwy problem polskich porodowek schodzi na drugi plan bo jak zawsze musimy sie skupic na tym by kogos opluc... Prof. Malinowski moze i nie jest najsympatyczniejszym czlowiekiem na swiecie ale byl przyzwoitym ordynatorem o czym swiadczy fakt, ze 3/4 wroclawianek chce rodzic wlasnie u niego na oddziale. Kto tam rodzil (a ja spedzilam tam 9 dni z dzieckiem) wie, by ogarnac ten caly chaos potrzeba kogos z silnym charakterem, kto nie zawsze ma czas byc milym. Ale nie o tym chcialam napisac: podpisuje sie w 100% pod tym co mowil prof. Malinowski. Bo warunki sa skandaliczne jesli chcemy porownywac do standardow Europy zachodniej. Gdzie pojedyncze pokoje, z lazienkami sa norma. U nas pierwsze chwile z dzieckiem spedza sie w zatloczonych salach, gdzie o wypoczynku po porodzie mozna zapomniec.. Prywatnosci za grosz. Moze wiec zamiast tak tendencyjnego i slabego dziennikarsko pytania, szanowna redaktorka zada inne pytanie: czy kobiety rodzace we Wroclawiu sa zadowolone z tego, ze leza z innymi matkami na sali? ze musza po cesarkach przemierzac po 20m do najblizszej lazienki? to ze ordynator musi odprawiac rodzace kobiety bo nie ma miejsca w placowce (a nie moze sie przeciez narazic na zarzut trzymania kobiet na korytarzach)? Zamiast szukac taniego dziennikarskiego tematu - postarajcie sie zrobic dla odmiany cos z misja...

Jakiej znowu "porodówki"??? Blokiem porodowym lub salą porodową zarządza oddziałowa położnych, zaś ordynator zarządza ODDZIAŁEM GINEKOLOGICZNO-POŁOŻNICZYM. Nauczcie się odróżniać ciążę i poród, rodzące i położnice, oddział położniczy/ginekologiczny i salę porodową, zanim zaczniecie popełniać artykuły... Podobno dziennikarze to ludzie po maturze z polskiego. A tu polska język trudna język...

My mieliśmy tę "przyjemność" poznać Pana doktora Malinowskiego kiedy zbliżał się termin porodu mojej żony a przez to że ma znaczną wadę wzroku i zwyrodnienie siatkówki lewego oka oczywiście miała wskazanie do cc. Pan doktor z definicji jest chyba przeciwnikiem tego rodzaju rozwiązania ciąży. Na początek dostaliśmy kilka czasopism medycznych do poczytania bodajże PTG (zaznaczam że ani ja ani żona nie jesteśmy lekarzami) pan doktor nas wyprosił i kazał zapoznać się z zaznaczonym na zielono tekstem. Niewiele mogliśmy zrozumieć z tego fachowego słownictwa ale widać Pan doktor z góry założył że chyba jesteśmy zdolni... Następnie zaprosił nas do gabinetu i zaczęła się dość nieprzyjemna rozmowa z niewybrednymi epitetami pod adresem lekarza kierującego no i naszym rzecz jasna... Wniosek tej rozmowy był mniej więcej taki że jesteśmy oszustami a lekarz okulista jest niedouczony - tak się wyraził. Na koniec stwierdzenie że będziemy żałować swojej decyzji. No cóż Panie doktorze niczego nie żałujemy. Dziecko urodziło się zdrowe, żona też jest zdrowa i widzi, choć czeka ją operacja oka a naszego skierowania nikt nie podważył. Dodam tylko że w Trzebnicy, gdzie mógłby się Pan czasem przejechać i zobaczyć jak powinna wyglądać porodówka, oraz podejście do pacjenta. Bo przepaść między Pańskim oddziałem a porodówką w Trzebnicy jest mniej więcej taka jak w ilości mieszkańców miedzy Trzebnicą a Wrocławiem tak w przenośni... Mimo tego, że trzebnicki szpital ma takie problemy finansowe..

Będąc na spotkaniu z MZ mogę tylko powiedzieć, że to jest szczyt braku rzetelności dziennikarskiej. Artykuł ukazał się o 16:15 więc Pani nawet nie pojechała do Szpitala żeby sprawdzić, czy emocjonalne wystąpienie jednego lekarza, w ogóle oddaje rzeczywistość. Będąc świadkiem wręcz ataku słownego na Dyrektora placówki, zaraz po nieszczęsnym pytaniu, bez sprawdzenia czy to w ogóle prawda, mogę stwierdzić jedynie, że artykuły Pani dziennikarki są bardzo mało rzetelne. Bardzo szkoda, proszę Państwa, że nie pojawił się ani jeden artykuł o tym o czym mówiono na spotkaniu, czyli o ratownictwie medycznym i jak wiele osiągnięto w tej sprawie, szczególnie na Dolnym Śląsku, co dotyczy każdego z nas. Mówiono również o tym co trzeba jeszcze zmienić. Nie ma też ani słowa o tym ile się udało zrobić w dziedzinie rozwoju samej medycyny czy technik medycznych, bo w końcu nie jest to dziedzina, która stoi w miejscu. Zamiast tego media, jak zwykle, wyciągną tanią sensację bo to się, proszę Państwa najlepiej sprzeda. Apeluję wręcz do dziennikarzy o więcej rzetelności w przekazywaniu wiadomości a do czytających o więcej rozwagi w osądach. To, że wypowiedź jest emocjonalna nie znaczy, że jest prawdziwa. Zwłaszcza, że w Szpitalu, o którym mowa w artykule kobiety rodzą normalnie i jak można przeczytać z licznych internetowych komentarzy są zadowolone.

Na Kamieńskiego rodziłam 2-krotnie. Pan Ordynator kontakt z Pacjentkami ma niewielki, natomiast pielęgniarki są bardzo różne, od pomocnych i sympatycznych do nieprzyjemnych, a czasem chamskich- ja usłyszałam epitet o mojej tuszy. Natomiast jest to naprawdę bardzo dobry szpital, ma doskonale wykwalifikowanych lekarzy i rewelacyjne zaplecze ( oddział neonatologiczny , zaplecze dla kobiet z chorobami zakaźnymi, nawet HIV ) Jeżeli ma Pani słabą konstrukcję psychiczną to można się zastanawiać nad innym szpitalem, a w każdym innym przypadku, szczególnie, gdy jest jest jakikolwiek problem z ciążą tylko Kamieńskiego. Tak twierdzi nawet lekarz który prowadził moją 2 ciążę, a jest położnikiem ze Szpitala na ul. Borowskiej.

Wszyscy lekarze mysla ze" zlapali diabla za rogi,chulaj duszo piekla niema"i z pacjentami obchodza sie jak z bydlem.Jak idziesz prywatnie i placisz to tez ogolnikowo cie potraktuje.Dlaczego w kraju gdzie ludzie sa ubezpieczeni trzeba sie leczyc prywatnie albo umierac?

Ordynator nie jest zbyt sympatyczny, ale co do warunków to się zgadzam, w sali porodowej w której rodziłam nie było łazienki, z silnymi skurczami musiałam chodzić do innej sali porodowej gdzie leżała pacjentka. Po porodzie przez trzy dni leżałam na sali porodowej a później na korytarzu.

Mam nadzieję że Pan Malinowski raz na zawsze pożegna się z karierą w szpitalu... Dzięki niemu, zapłakana miałam ochotę opuścić szpital i szukać pomocy gdzie indziej... Zostałam dzięki pielęgniarce która uświadomiła mnie że to po prostu zwykły burak i jest taki dla większości pacjetek... Pomijam fakt ze co chwile byłam przenoszona z sali do sali, nawet trafiajac na inny oddzial...

To prawda ordynator w stosunku co do kobiet które urodziły wcześniaki skandalicznie i bezczelnie się zachowuje jestem jedną kobietą z nielicznych która może potwierdzić ten fakt

NIESTETY TO PRAWDA ZE WARUNKI SA SKANDALICZNE. NIE TYLKO W TYM SZPITALU ALE I W WIELU INNYCH WE WROCŁAWIU. MOZE CZAS TO W KOŃCU ZMIENIC!POPIERAM

W demokratycznym państwie platformerskim nie wolno mieć innego zdania od ministra bufona Zębali. Ordynator powinien być zadowolony, że zawieszony a nie POwieszony.

Po różnych spelunach medycznych się trzeba było tułać w życiu. W tym szpitalu urodziła się moja córka osiem lat temu i w tym szpitalu moja żona miała dwa miesiące temu poważną operacje. Nie wspomnę już o tym czym jest sztuka dostania się do tego szpitala. Powiem tak. Nie cierpię polskiej służby zdrowia ale te dwie rzeczy o których pisałem wcześniej zrobili jak należy właśnie w tym szpitalu i za to im dziękuję choć nie powinienem bo to ich obowiązek i praca.

Rodziłam na Kamińskiego 4 lata temu.. i pomimo iż po porodzie nie znalazło się dla mnie miejsce na oddziale właściwym i musiałam zostać na patologii z noworodkiem nie mam uwag do szpitala. Miłe pielęgniarki, warunki też w porządku lecz osobę Pana Ordynatora zapamiętam do dziś.. a na szczęście miałam tylko jeden obchód z udziałem Pan Ordynatora. Pana Ordynatora zapamiętałam jako bardzo opryskliwą i niemiłą osobę która nie liczy się w ogóle ze słowami , po jego wyjściu z sali pielęgniarka musiały uspokajać pacjentki ...co do fachowości tego Pana nie umiem się wypowiedzieć gdyż nie miałam z nim dużo do czynienia i dzięki Bogu

Rodziłam w szpitalu na Kamieńskiego trzy tygodnietemu. Na oddział przyjmował mnie z izby przyjęć własnie dr Malinowski. Bardzo serdeczy i rzeczowy człowiek. Uspokoił mnie i otoczył profesjonalną opieką. To smutne czytając takie nieprawdziwe opinie na temat tego lekarza.

Rodziłam na Kamińskiego niecałe 2lata temu . Pierwsze schody zaczęły sie kiedy właśnie doktor Malinowski nie chciał mnie przyjąć na oddział pomimo iż miałam skierowanie od ginekologa ponieważ byłam 10dni po terminie, odesłał mnie z kwitkiem i gdyby nie fakt, ze kolejnego dnia miałam powtórne ktg i była inna położna która dokumenty wypełniała to może mój synek nie żył by,to ona wręcz sie oburzyła, ze dr nie chciał mnie przyjąć odrazu miejsce sie znalaz. Dwukrotnie wywoływali mi poród nie udało sie, synek przestawiał oddychać tentno mu dpadalo, wówczas wykonali mi cesarkę na 4dzien od przyjęcia. Jeżeli chodzi o położne to na patologii ciąży sa fajne babeczki, na porodowego w sumie tez tylko taka jedna bardzo gruba wredna baba, na poporodowym to rożnie miałam wrażenie, ze pracują tam za karę co niektóre!!! Podejście do matek jednym słowem porażka . Warunki w szpitalu były ok .

rodziłam tam aż pięć razy.do ordynatora nie mam nic ,raczej nie wszystkie położne i pielęgniarki powinny tam pracować. oczywiscie kwestia podejścia do danej sytuacji u każdego jest inaczej interpretowana,ja uważm że traktują swoją pracę jak kare,no nie wszystkie oczywiście.Są też miłe i pomocne.Co do lekarzy to bez komentarza.

Jako kolega Pana Ordynatora i jego dawny student, z przykrością czytam opinie o nim. To niewiarygodne że pacjentki są w Polsce tak traktowane. Po studiach odbyłem staże w Monachium, Londynie i Nowym Jorku. Tam nauczyłem się pukać do sal chorych, przedstawiać się pacjentkom i rozmawiać z nimi o ich chorobach, czy przeprowadzonych operacjach. Skutkiem tego, na ich votum, na łamach miesięcznika "Zdrowie" zostałem wyróżniony honorowym tytułem "Lekarz niezwykły". Równolegle jednak przez kolegów w pracy uważany byłem za psychicznie chorego. Zawiedziony moralną i kompetencyjną degrengoladą rozpocząłem pracę w Niemczech. Tutaj nie wyróżniam się niczym szczególnym. Grzeczni są wszyscy, a fachowość jest w pakiecie domyślnym i dla Polski na orbicie, którą właśnie mija "New Horizons". Arogancja doprowadziła Polskę do upadku niepodległości w XVIII wieku i nic nie wygląda na to, żeby się coś w tym aspekcie zmieniło. Marek Kuryllo

Być może informacja o jego zachowaniu już trafiła wczesniej "na górę" a jego głupie pytanie -bo łazienki przy każdej sali to naprawdę nie jest niezbędna rzecz,natomiast ludzkie traktowanie pacjentek-owszem-padło akurat w tym momencie. Pacjentki rodzą w skandalicznych warunkach,jeżeli na oddziale jest za mało łazienek, jeżeli jest brudno,jeżeli personel jest niemiły, niedouczony itp. Żadna kobieta z tych , którymi rozmawiałam do tej pory nie narzekała na łazienki w szpitalu. Może panu doktorowi po prostu przeszkadza, że położnice chodzą po korytarzu?

przeczytalem wszystkie komentarze.To że ordynator jest takim a nie i nym lekarzem wobec pacjentkek to jedno.ale lazienki to inny problemOn może sobie być taki lub inny i to jest powód do zmiany lub nagany.łazienki to dyrektor,albo pieniądze z NFZ czyli posrednio od ministra-kolejnego od ministra z SLD,PISu,PO czy innej K...-wy.

gsg

Powód zawieszenia dziwny ale we Wrocławiu krąży opinia o nieludzkim traktowaniu pacjentek przez ordynatora -nie rodziłam tam ale chce i jedynie te głosy o tym traktowaniu skłaniaja do tego ze jeszcze rozważam innym szpital -moze warto to sprawdzić i zweryfikować

p.s Moją opinię podzielają z pewnością wszystkie byłe i obecne pacjentki na oddziale.... decyzja słuszna, powód odsunięcia ordynatora nie koniecznie...

...ja proponuję wszystkim pojechać do szpitala, urodzić i osobiście poznać Pana ordynatora...nie ma wątpliwości, iż powód nie koniecznie jest oczywisty, natomiast skutek bardzo radosny...empatia Pana ordynatora do pacjentek sięga zeru, kultura osobista również...zamiast miana ordynator powinien mieć w nazwie "ordynus", osobiście się przekonałam trzy tygodnie temu po urodzeniu dziecka, traktowanie kobiet na oddziale równa się z wypasem bydła...dziękuję za uwagę!!!

Szanowny Panie Anonimie "Axel". Każdy, kto choć liznął zasad zarządzania, wie że zwierzchnik powinien mieć wiedzę o swoich podwładnych. Do tej wiedzy nie jest potrzebny internet, ale wysłuchiwanie pracowników, współpracowników i przede wszystkim pacjentów, którzy w tym szpitalu zostawiają swoje składki, a więc utrzymują lekarzy i pana dyrektora. Moje poglądy polityczne nie mają tu nic do rzeczy. Według Pana Anonima "Axela", mogę być z PiS-u. Podtrzymuję zdanie, że trasa Pana Zembali jest politycznym festiwalem gospodarskich, partyjnych wizyt i tylko szkodzi PO. A ze stanowiskiem powinien się też pożegnać Wojciech Witkiewicz. Waldemar Chudziak

Ale co niby dyrektor ma śledzić Internet i opierać na tym medium przydatność bądź nie ordynatora... Coś Pan Chudziak wymyślił sobie dziwnego i co ma do sprawy w temacie PO a wiem może Pan Ch jest z Pisu... Jak nie było oficjalnych skarg na ordynatora to pisać w Internecie każdy może :)

Wpisy na temat ordynatora są porażające. Jeśli przez kilkanaście lat ktoś taki pełnił funkcję, którą akceptował dyrektor szpitala (nie zakładam, że nie wiedział, ponieważ to byłoby już kuriozum w zasadach zrządzania), to stanowiska stracić powinni obydwaj. Szkoda tylko, że wyleciał ordynator po gospodarskiej, partyjnej, wizycie. To już ostatecznie burzy zaufanie do rządzącej PO. Kiedy dymisja Wojciecha Witkiewicza? Waldemar Chudziak

Wszyscy pod mur.

A może zawiesić Ministra bo ma syf w podległych sobie placówkach a pana dyrektora na taczce wywieść za nie moralne włażenie w d....e urzędasowi !I tu widać jak pan dyrektor taki minister mają w dupie ludzi tylko ich stołki się liczą !!!!

wyglada tez na to ze dyrektor szpitala Witkowski chce wchodzic ministrowi zdrowia Zembali i PO " w 4 litery", wyglada to na znany zamordyzm POwski, objazdy Zembali po szpitalach w Polsce maja sie odbywac w sposob POwski (wczesnie podobny byl gierkowski), to znaczy lukrowanie, zadnych informacji zwrotnych z dolu, to po cholere ten sluga wyborcow (minister zdrowia) jezdzi i zabiera czas innym, skoro tak jako wyborca czyli jego przelozony - jeden z wszystkich uprawnionych do glosowania nakazuje mu siedziec i robic na stolku w Warszawie, bedzie bardziej produktywny, sa telefony, internet, komunikatory (tez wizualne) itd.

wyglada na to ze minister zdrowia Marian Zembala chce sobie objazdy propagandowe robic przed wyborami parlamentarnymi za pieniadze podatnikow, na to zgody byc nie moze, dosc propagandy PO, ma byc szczerze co komu lezy na watrobie albo niech siedzi na 4 literach w Warszawie i nie zawraca glowy nikomu,

wlasnie wklejam te sprawe na portale, z Witkowskim (dyrektorem szpitala) porozmawialem tyle ze nazwisko mi powiedzial i sie rozlaczyl, wg portiera poszedl potem na operacje, nie moze byc tak ze obojetnie jaki jest ten Malinowski za szczera rozmowe z ministrem zdrowia (a wiec sluga wyborcow) zawiesza go dyrektor szpitala, w taki sposob procesu niszczenia panstwa polskiego nie zatrzymamy,

No brawo, w końcu ktoś się wziął za pana doktora. Niestety miałam do czynienia z tym lekarzem i to w jaki sposób mnie potraktował pozostawię bez komentarza. Po zbadaniu mnie tylko na fotelu , ztwierdził że silny ból i plamienie , to normalne objawy ciąż zawansowanej. A i mojej znajomej z krwotokiem w ciąży bliźniaczej , przywiezionej przez karetkę , zrobił awanturę przy personelu i pracownikach , że ludzie umierają a ona dla pierduł wzywa pogotowie.

Proszę o kontakt, jeśli chce pani opowiedzieć, jak jest na tej porodówce, chętnie posłucham opinii kobiet. Jeśli zbiorę takie opinie, o których pani mówi, będę mogła zadać pytanie dyrektorowi, dlaczego tolerował takie zachowanie przez wiele lat, bo to o czym pani mówi to nie jest kwestia jednego dnia (a odwołanie nastąpiło w wyniku wystąpienia przed ministrem). Moim zdaniem pacjentki są ważniejsze niż minister i może trzeba było wcześniej reagować. Proszę pisać na adres: [email protected]

Nie słyszał uwag?? Osobiście zawiadamiał wrocławskie media po tym jak wyzywał pacjentki od loch itp... Szkoda, że dziennikarze bali się prowadzić to dalej bo znalazłam wiele mam które to spotkało i chciało się wypowiedzieć na łamach prasy. Do pana doktorka na pewno to doszło więc niech nie chrzani teraz jaki on cacy

Byłam pacjentka oddziału, to jak traktuje ordynator dziewczyny na izbie przyjęć to skandal! Nie wierze w to ze nagle po tylu latach przejął sie brakiem łazienek ! Nie zacznie od swojej kultury i podejścia do pacjentki w ludzki sposób. Popieram, czas na zmianę - a pan doktor przecież już dawno mógłby pójść na emeryturę i dać sie rozwijać innym.

Oddział moim zdaniem jest całkiem przyjazny dla Pacjenta po remoncie jest ok Z tym ze calkiem inaczej ma się to do dr Malinowskiego on nie jest juz przyjazny... poczytać mozna sporo znanylekarz pl wpisując Janusz Malinowski ginekolog '' Pacjent (22 stycznia 2011) bardzo słaby Miałam okazję spotkać pana doktora leżąc na porodówce na Kamieńskiego, byłam zaskoczona lekceważącym i poniżającym stosunkiem do pacjentek. Podczas obchodu pan doktor zaglądał tylko do sali /na której leżało5 pacjentek/ i przez uchylone drzwi mówił - \"wszystkie Pani czują się dobrze\", znikał. Jak ktoś ośmielił się wyjść go złapać na korytarzu i o coś spytać zaczynało się dość prymitywne poniżanie. Zdecydowanie nie polecam. Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz zgłoś nadużycie Anna K. (8 listopada 2010) bardzo słaby Niestety miałam okazję trafić do tego pana. Nie życzę nikomu wizyty u p. Malinowskiego a jeśli już taka się trafi (np. na izbie przyjęć na Kamińskiego) to warto później jego opinię skonsultować z innym lekarzem. Na IP skierowała mnie położna z kliniki do której chodzę, bo akurat tego dnia mój lekarz nie mógł mnie przyjąć. Jak stwierdziła, lepiej nie zwlekać z badaniem, bo objawy mogą być niebezpieczne (jestem w ciąży wysokiego ryzyka). Badanie było bolesne, rozmowa nieprzyjemna, USG nie wykonano, bo na to badanie mam iść do swojego lekarza a tu tylko jak coś się będzie działo. Stwierdził że chyba ogarnęła mnie panika. Łzy po wizycie to norma. Rozważałam poród na Kamińskiego ale po spotkaniu z p. Malinowskim wybiorę szpital na drugim końcu Wrocławia, zwłaszcza po lekturze wcześniejszych opinii z którymi się zgadzam. Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz zgłoś nadużycie małgorzata H. (21 października 2010) bardzo słaby dziś miałam nieprzyjemność poznać lekarza Malinowskiego i zgadzam się w 100% ze wszystkimi negatywnymi opiniami na jego temat. Facet potraktował mnie okropnie. 6 października przeszłam poważną operację.Do domu wypisano mnie w 2 dobie po zbiegu z gorączką. Okazało się, że moja rana została zakażona. Dzięki lekarzowi z przychodni rana zaczęła sie goić, ale dalej odczuwam ból z jednej strony rany gdzie również wyczuwane jest duże zgrubienie. Zaniepokoił mnie ten stan bo nie jest to moja pierwsza operacja. udałam sie do szpitala po wynik i również pani pielęgniarka zaniepokoiła sie moim stanem i wezwała pseudo doktora. Pan dr. kazał na siebie bardzo długo czekać a gdy wszedł powiedział \"szybko na łóżko bo nie mam czasu\" po krótkim badaniu stwierdził że, powinnam się odchudzic a to bolące zgrubienie to tłuszcz. Starałam się przekonać ,że przed operacja nie miałam takiego guza a on odpowiedział \"to teraz pani ma\" po czym wyszedł z gabinetu. Na ukłony zasługuje Pani pielęgniarka, która ze wszystkich sił starała się mnie uspokoić po spotkaniu z doktorem. Przepłakałam całe popoludnie bo dalej nie wiem co mi dolega. Ten facet nie powinien pracować jako lekarz Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz zgłoś nadużycie kosma (28 sierpnia 2010) bardzo słaby Nie znam tego pana "doktora" osobiście ale dzięki niemu parę tygodni temu moja koleżanka straciła dziecko,tydzień po terminie porodu zgłosiła się ze skierowaniem do szpitala(dodam że miała wskazania do cesarskiego cięcia).Pan "doktor"bardzo nieuprzejmie stwierdził że jest wszystko o.k. i ma się zgłosić jak dostanie bóle lub wysokie ciśnienie(rutyna),po trzech dniach dziecko już nie żyło,wcale go to nie ruszyło, stwierdził że urodzi jeszcze nie jedno i zapytał czy będzie chować zwłoki dziecka czy zostawi w szpitalu.Jakim trzeba być człowiekiem???bo lekarzem go nazwać nie można!!!uważajcie przyszłe mamy i omijajcie tego rzeżnika z daleka!!! Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz zgłoś nadużycie ~Gość (28 czerwca 2010) bardzo słaby doktora Malinowskiego poznałam podczas swojego pierwszego porodu. niestety dla mnie miał dyżur. zaczęło się od lekceważenia zgłaszanych przeze mnie skurczów - dopiero po zdecydowanej interwenecji męża postanowił mnie zbadać. potem nastąpił ciąg dalszy... tekst o nadprogramowych kilogramach - że "gdybym się tak nie spasła nic by mnie nie bolało" jest chyba stałym elementem badania wykonywanego przez pana doktora. po tym co odbyło się na sali porodowej twierdzę, że czerpie on sadystyczną przyjemność z obrażania i straszenia pacjentek. mam nadzieję, że już nigdy w żadnych okolicznościach nie stanę się pacjentką tego pana. Jesteś tym lekarzem? Odpowiedz na tę opinię! Zarejestruj się teraz '' Tutaj duzo opinii o tym Panu dobrze ze odejdzie przy tej okazji ze szpitala oddział tylko na tym zyska... Rodząca 2014r

Wreszcie psychopata z kościała odejdzie.

To problem prawie każdego szpitala i nie zawsze ordynator ma wpływ na to ile kasy dostanie , ale zawsze łatwiej usuwać ludzi niż problem .Co do Borowskiej widzisz gościu trzeba mieć plecy by się utrzymać na stołkach po tych aferach .

Putinada - "pogratulować" panie Witkiewicz !

A czy pani Osowicz sprawdzila jaką opinię ma pan dr wsrod pacjentek? naprawdę warto to zrobić, wszystko zacznie wyglądac ciut inaczej

Platforma jak komuna, wyrzucają ze stanowisk za krytykę. Skandaliczne zachowanie ministra z PO!

Jeżeli ci chodzi o Borowską, to obecny minister nie był jeszcze ministrem, więc skończ te próby zabłyśniecia na forum w stylu głupiego jasia

i dobrze, że dziada pogonili

Człowiek bez moralności. Znieczulony na wszystko a przede wszystkim na pacjentki. Teraz mu się zebrało na dbanie o oddział. ..

Muszę przyznać, że pan ordynator sam wykazał się swoją głupotą. To właśnie ordynator odpowiada za stan oddziału , którym kieruje. Ordynatorstwo to nie tylko hołdy i pokłony od asystentów, pielęgniarek, salowych, pacjentów i ich rodzin. To właśnie zabieganie o to, żeby na oddziale wszystko grało. Jeżeli dyrekcja nie robi remontu to znaczy, że konflikt z dyrektorem był już wcześniej. Jeżeli poskarżył się na dyrekcję przed ministrem, to przepraszam: czego się spodziewał?

ale głupek, skarżyć się na swojego księgowego przed ministrem. Słusznie, że go wywalili. Ordynator jest bogiem na oddziale, najwyższy czas na zmianę na kogoś kto dba o pacjentki i potrafi załatwić kasę na niezbędne wyposażenie.

Dawno temu o tym czytałem i nazywało się to "Nowe szaty króla" . I oto jeden odważył się powiedzieć , że król jest nagi. To mają być te łazienki w salach położnic czy nie muszą tam być, bo przeca szpital im 40 lecia PRL jest ciągle w budowie i jak powszechnie wiadomo nie spełnia norm należnych by uznać go za szpital i budowę zakończyć? Zmiana nazwy na ośrodek badawczo- rozwojowy była jak najbardziej słuszna gdyż doskonale maskuje prawdziwą wartość tej budowli i sposób zarządzania kadrą medyczną. Jak widać wystarczy zadać niewygodne pytanie by wylecieć z pracy! A na pochodzącego od " Boga " ministra szkoda poprostu słów

Platforma w październiku na śmietnik historii.

Nareszcie słuszna decyzja. Szkoda, że podczas wizyty ministra. Ten pan nie powinien nigdy zostać ordynatorem.

Minister jest od tego by słuchać i rozwiązać problem ,ten chyba zerwał się z choinki ,a gdzie był gdy afera na Borowskiej goniła aferę

Jak Putin