Ejdys-Tomaszewska: Nigdy nie brałam dopingu (Rozmowa)
Klomifen, hormon zwiększający siłę i masę, który jest w sporcie zakazany znaleziono w organizmie wrocławskiej biegaczki Sylwii Ejdys-Tomaczewskiej. Była reprezentantka Polski została zdyskwalifikowana za udział 3. Nocnym Półmaratonie Wrocław i zawieszona w prawach zawodnika przez Polski Związek Lekkiej Atletyki. Sylwia Ejdys-Tomaszewska zaprzecza, że świadomie stosowała doping.
- W minionym roku chciałam zajść w ciążę, dlatego leczyłam się ginekologicznie i stosowałam leki hormonalne - mówi biegaczka.
Ejdys-Tomaszewska na razie nie może startować w zawodach. Napisała wyjaśnienie do Komisji Dyscyplinarnej związku, która wyda werdykt w tej sprawie. - Stawię się przed Komisją i odpowiem na każde pytanie czy zarzut. Świadomie nigdy nie stosowałam żadnego dopingu i marzę, aby nie wrzucano mnie do jednego worka z dopingowiczami. Będę walczyć o swoje dobre imię i niewinność - zapowiada:
Ejdys-Tomaszewska to pięciokrotna mistrzyni Polski w biegu na 1500 metrów. W 2008 roku startowała w igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Teraz biega głównie w imprezach amatorskich. W czerwcu wystartowała w 3. Nocnym Wrocław Półmaratonie i wygrała w kategorii "Najszybsza Polka". Zwycięstwo zostało jej wczoraj zabrane. Teraz biegaczce grozi dwuletnia dyskwalifikacja.
Z Sylwią Ejdys-Tomaszewską rozmawiał Michał Hamburger:
Sylwia Ejdys-Tomaszewska opisuje sytuację w wyjaśnieniu kierowanym do Komisji Wyróżnień i Zwalczania Dopingu Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.
Wrocław, 16/07/2015
Do:
PRZEWODNICZĄCY KOMISJI WYRÓŻNIEŃ,
DYSCYPLINY I ZWALCZANIA DOPINGU
PAN JANUSZ KRYNICKI
W wyniku Kontroli Antydopingowej przeprowadzonej podczas III Nocnego Wrocław Półmaratonu w moim organizmie w próbce A została wykryta substancja będąca w grupie hormonów S4 (clomiphene and its metabolite desethylclomiphene). Nie poddano badaniu próbki B, ponieważ zgodnie z historią leczenia ginekologicznego wykryty środek był zastosowany jako jeden z leków w leczeniu bezpłodności w grudniu 2014 r. w preparacie leczniczym pod nazwą Clostibegyt w dawce 5 dni po 100 mg/dobę. Lek ten został mi przepisany w związku z zaburzeniami owulacji. Data terapii tym lekiem nie wymagała posiadania wyłączenia dla celów terapeutycznych TUE, dlatego też biorąc udział w w/w zawodach nie miałam pojęcia, iż lek przez tak długi czas utrzymuje się w moim organizmie.
Przez wiele lat zawodowej kariery sportowej zostałam poddana dziesiątkom kontroli antydopingowych, z czego ostatnia kontrola miała miejsce 6 września 2014 r. podczas Mistrzostw Polski w półmaratonie w Pile, gdzie zdobyłam tytuł mistrzyni Polski na tym dystansie. Żaden wynik nigdy nie był pozytywny, aż do teraz kiedy jako amator biorę sporadyczny udział w biegach ulicznych, a mój poziom sportowy daleko odbiega od poziomu jaki reprezentowałam przez lata będąc w czołówce Europy na średnich dystansach. Karierę zawodową zakończyłam w 2013 r. z powodów zdrowotnych (przeciążeniowe pęknięcie krążka międzykręgowego w odcinku lędźwiowym) a od roku 2011 kiedy zaczęły się moje problemy „kobiece” regularnie leczę się ginekologicznie. W 2014 roku prowadzący mnie lekarze potraktowali wydłużający się okres bezpłodności poważniej i wprowadzili leczenie farmakologiczne w celu stymulacji cykli miesiączkowych. Z myślą o zajściu w ciążę poddałam się z mężem leczeniu nie planując powrotu do biegania. W lutym 2015 r. mąż musiał wyjechać w delegację na kilka miesięcy zatem dalsze leczenie farmakologiczne nie miało sensu, a starania o ciążę zostały odłożone. Ponownie zaczęłam biegać zgodnie z zaleceniem lekarzy, by utrzymać kondycję ale również dlatego, iż jako żołnierz biorę udział w wojskowych zawodach sportowych.
Start w III. Nocnym Półmaratonie potraktowałam jako sprawę honoru, ponieważ aktywnie promuję lekką atletykę, a szczególnie bieganie na Dolnym Śląsku, biorąc udział w wielu biegowych projektach nie tylko jako były zawodnik, amator ale również trener dzieląc się z ludźmi swoją wiedzą, doświadczeniem zdobytym w ciągu wielu lat jako zawodniczka kadry Polski i pasją jaką zawsze było i będzie dla mnie bieganie. Jako ambasadorka tego półmaratonu chcę zachęcać wszystkich do biegania ale również pokazać swoim podopiecznym, że systematyczny trening daje wymierne i namacalne rezultaty, co mi się chyba udało, ponieważ przekroczyłam linię mety jako druga zawodniczka w kategorii open i pierwsza w kategorii obywatelek RP. Gdy dowiedziałam się o przeprowadzeniu na wybranych zawodnikach kontroli antydopingowej podczas III. Nocnego Półmaratonu ucieszyłam się, ponieważ samo ogłoszenie kontroli powoduje często u biegaczy , którzy opanowali biegi uliczne w naszym kraju popłoch, efektem czego jest ich absencja w biegach gdzie jest planowana kontrola antydopingowa. Do kontroli podeszłam z czystym sumieniem, a jej zaskakujący wynik wrzuca mnie do jednego worka z wszystkimi nieuczciwymi sportowcami.
Przez lata jako zawodniczka PZLA reprezentowałam kraj na zawodach międzynarodowych ścigając się z zawodniczkami , z których wiele łapano na dopingu bądź podejrzewano o stosowanie niedozwolonych środków w celu polepszenia wyników sportowych. Będąc wielokrotnie ofiarą takiego oszustwa zawsze krytycznie wypowiadałam się przeciwko dopingowiczom. Zapewniam, że nigdy a tym bardziej teraz kiedy już amatorsko uprawiam sport i pracuję na co dzień jako żołnierz zawodowy nie sięgnęłam do środków niedozwolonych w sporcie by polepszyć swój wynik sportowy. Cały dorobek mojej kariery osiągnęłam TYLKO i WYŁĄCZNIE poprzez ciężki i systematyczny trening. Nigdy nie oszukałam swoich rywali, rodziny oraz ludzi którzy mi zawsze kibicowali.
Z poważaniem
Sylwia Ejdys-Tomaszewska
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.