Nowa dziewczyna ***** (RECENZJA IANA PELCZARA)
Wojciech Pokora w „Poszukiwany Poszukiwana", Dustin Hoffman w „Tootsie" i Robin Williams w „Pani Doubtfire". To najsłynniejsze ekranowe przebieranki męsko-damskie. Od tego roku dołączamy Romaina Duris. Aktor znany ze „Smaków życia" gra tytułową rolę w „Nowej dziewczynie" (w oryginale chodzi o nową przyjaciółkę). Bohaterowie Pokory, Hoffmana i Williamsa przebierali się dla pracy lub rodziny. Bohater Durisa też znajduje sobie wytłumaczenie, ale szybko okazuje się, że wskakuje w kostiumy zmarłej żony dla własnej przyjemności.
Film zaczyna się od maksymalnych zbliżeń na kobietę, ubieraną w suknię ślubną. Na końcu sekwencji okazuje się, że tak ubrana, zostaje złożona w trumnie. Mowa pogrzebowa jest okazją do retrospekcji. Claire i Laura były przyjaciółkami na śmierć i życie od pierwszej klasy podstawówki. Pakt podpisały krwią, mężów poznały na tej samej dyskotece. Na chrzcinach swojej córki Laura była już na wózku, nie podniosła się z choroby.
Na pogrzebie Claire przysięga, że zaopiekuje się dzieckiem i mężem przyjaciółki. Nie zna tajemnicy, którą Laura zabrała do grobu – jej mąż Denis lubił przebierać się za kobietę. Otwierająca scena ubierania w suknię ślubną powróci już bez zbliżeń, stając się jednym z najmocniejszych elementów filmu. W żałobie mężczyzna zyska dodatkowe wytłumaczenie, by poprzerabiać imponującą garderobę zmarłej żony. Szybko zrozumiemy, że to nie jest jedynie element żałoby. David odkrywa swoją tożsamość. – Gdy byliśmy mali, słyszeliśmy, że chłopcy rodzą się w kapuście, a dziewczyny w kwiatkach. Ja musiałem przyjść na świat w kalafiorze – tłumaczy. Dopiero z Claire odważy się wyjść na zewnątrz. Tytułowa nowa przyjaciółka narodzi się jako Virginia.
Relacja wdowca i przyjaciółki zmarłej żony staje się kluczowa, poznajemy ją z perspektywy Claire, granej przez intrygującą Anais Demoustier. Napięcie wyzwala samo jej spojrzenie, a Ozon potęguje odbiór, inscenizuje fantazje bohaterki. To Demoustier, nie Duris, gra w adaptacji opowiadania Ruth Rendell główną rolę. Nie przebiera się, ale pozwala nam przeżyć każdy niuans komediodramatu grającego z psychologicznymi i seksualnymi przyzwyczajeniami. Dzięki Demoustier przechodzimy przez zdziwienie, zazdrość, zauroczenie i odkrywanie siebie. Zapamiętajcie nazwisko tej francuskiej aktorki i nie przegapcie kolejnych filmów z jej udziałem.
Ozon, reżyser najlepiej kojarzony w Polsce jako twórca „8 kobiet" wymyka się jak zwykle gatunkowym definicjom. Swoją historię opowiada w aurze raz almodovarowskiej, raz hitchockowskiej, a momentami nawet w stylu „Nimfomanki" Larsa von Triera i „Laury" Otto Premingera. W scenie występu diwy Evy Carlton, granej przez Bruno Perarda, śpiewającej „Une Femme Avec Toi" z repertuaru Nicole Croisille „Nowa dziewczyna" staje się na chwilę „Dziewiątą kobietą".
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.