Więcej "Białych kołnierzyków" w Polskiej Miedzi (POSŁUCHAJ)
Od roku w kopalniach Polskiej Miedzi rudę wyciąga się już z głębokości większej niż 1200 metrów pod ziemią. Tam temperatura przekracza 35 stopni. "Robimy wszystko, by w takim piekle przede wszystkim pracowały maszyny, a nie ludzie" - zapewnia Dariusz Wyborski, rzecznik koncernu.
Podobnych dylematów na razie nie ma Tomasz Murdzy z kopalni Lubin. 700 metrów pod ziemią właśnie uczy się sterowania wielkim kombajnem przy pomocy joysticka.
Tylko, że wkrótce pan Tomasz prawdopodobnie również zamieni gorący, wilgotny i niebezpieczny chodnik na klimatyzowaną salę gdzieś na powierzchni kopalni. "Nowe technologie powstają właśnie po to, by pracowało się łatwiej i bezpieczniej" - podkreśla inż. Piotr Wnuk związany z Naczelną Organizacją Techniczną.
Przed zbyt pochopnym wyprowadzaniem ludzi z kopalń przestrzega szef Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego - Leszek Hajdacki.
No i tak pewnie będzie przynajmniej do momentu, aż ktoś wymyśli robota, który będzie... naprawiał roboty.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.