Mieszkaniec Świdnicy ukradł ponad 27 tysięcy przesyłek
O sprawie stało się głośno wiosną ubiegłego roku. Mężczyzna prowadził firmę, która współpracowała z pocztowym In Postem. Swoje oddziały miała w Świdnicy i Brzegu. W śledztwie ustalono, że 14 kwietnia firma zaprzestała działalności, a ponad 27 tysięcy przesyłek sądowych (wezwania, odpisy orzeczeń, pisma do komornika itd.) po prostu zniknęło. Na długie tygodnie sparaliżowało to działalność wymiaru sprawiedliwości w regionie. Nie odbyło się wiele rozpraw, ponieważ świadkowie po prostu o nich nie wiedzieli. Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożył sam In Post. "W trakcie dochodzenia oskarżony powiadomił spółkę o miejscu przechowywania tych przesyłek. Twierdził, że informację o tym usłyszał od nieznanej mu osoby" - mówi prokurator Ewa Ścierzynśka.
Prokurator Ewa Ścierzyńska dodaje, że Jacek B. za oddanie przesyłek żądał naprawdę dużych pieniędzy.
Do przekazania tych pieniędzy nigdy nie doszło. Mężczyzna został aresztowany, a wszystkie przesyłki – choć z opóźnieniem – dotarły do adresatów. Jackowi B. grozi nawet ośmioletni pobyt w zakładzie karnym.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.