Niedźwiedzki w PGE Turowie. Wraca na parkiety ekstraklasy
Piotr Niedźwiedzki ostatni czas spędził w zespole Górnika Wałbrzych. Operujący w strefie podkoszowej zawodnik był podporą srebrnych medalistów Mistrzostw Świata. Pierwszy kontakt z ekstraklasą miał we Wrocławiu, gdzie występował u boku Adama Wójcika.
W kolejnym sezonie bronił barw kołobrzeskiej Kotwicy i wtedy pojawiły się problemy z sercem. Przerwał profesjonalne uprawienie sportu: - Miałem trochę problemów zdrowotnych, które mnie wyeliminowały z gry na blisko półtora roku. Później pojawiła się szansa odbudowania się w Górniku Wałbrzych, trener mi dużo pomógł, również z formalnościami. Teraz chciałbym spróbować sił na wyższym poziomie i myślę, że drużyna wicemistrzów Polski to dobre miejsce do rozwoju. Kibice nie mają się czego obawiać jeśli chodzi o moje zdrowie - podkreśla Niedźwiedzki.
W Zgorzelcu Niedźwiedzki stanie przed szansą powrotu na ekstraklasowe boiska. Ma wzmocnić strefę podkoszową zespołu i rozwijać się m.in. u boku tak doświadczonego koszykarza jak Filip Dylewicz.
- Chciałbym zrobić taki postęp w Zgorzelcu, jak Damian Kulig, którego pamiętam jeszcze z czasów jego gry w Poznaniu. Teraz jest świetnym zawodnikiem, a kontrakt w Turcji tylko to potwierdza – mówi nowy zawodnik PGE Turowa Zgorzelec.
O swoim imienniku bardzo pozytywnie wypowiada się trener Turowa Piotr Ignatowicz: - Było duże zainteresowanie Piotrem ze strony klubów TBL. Ze względów na przepisy, każdy Polak grający w koszykówkę na dobrym poziomie jest warty uwagi. Piotr jest graczem wciąż młodym i perspektywicznym, którego kariera bardzo dobrze się rozwijała we Wrocławiu u trenera Rajkovicia. Później przez problemy zdrowotne to wyhamowało. Chcemy dać mu szansę na odbudowanie się. Z wysokimi zawodnikami jest o tyle komfortowo, że oni przez całą karierę mogą się rozwijać i korzystać ze swoich warunków.
Oprócz Niedźwiedzkiego ważne kontrakty z Turowem mają także: Filip Dylewicz, Michał Chyliński, Jakub Karolak, Mateusz Kostrzewski, Michael Gospodarek, oraz Filip Pruefer i Michał Marek.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.