Oskarżony Humprey M.: Nie chciałem zabić
Sam oskarżony zapewniał, że nikogo nie chciał zabić (Posłuchaj):
(tłumaczenie:- "Nikogo nie chciałem zranić, nikomu nie chciałem zrobić nic złego. Po dziś dzień nie zdaję sobie sprawy z tego co się wówczas wydarzyło. Wszystkie te osoby widziałem dopiero podczas przesłuchań prokuratorskich. Przyznaję, że miałem przy sobie nóż, że ludzie zostali zranieni, ale pozostaję na stanowisku, że nigdy nie było moim zamiarem by kogoś zranić a tym bardziej zabić").
Pełnomocnik jednego ze zranionych mężczyzn mecenas Henryk Rossa argumentował z kolei (Posłuchaj):
W pierwszym procesie prokurator żądał dla Humpreya M. 15 lat więzienia za trzykrotne usiłowanie zabójstwa. Sędzia Wiesław Rodziewicz uznał jednak, że czarnoskóry mężczyzna nie zamierzał zabić Polaków i skazał go za spowodowanie ciężkich obrażeń ciała.
Do zdarzenia doszło w Pasażu Niepolda w listopadzie 2007 roku. Dwóch Holendrów wyszło z pubu, gdzie spotkali czwórkę Polaków. Jeden z nich używał wobec czarnoskórych mężczyzn rasistowksich wyzwisk typu: "Czarnuchy", "bambusy", Niger do domu".
Pozostali nie regowali. W pewnym momencie Humprey M. wyjął nóż sprężynowy i zaatakował dwóch pijanych Polaków uderzając ich w brzuchy. Poranił też przypadkowego przechodnia, który chciał uspokoić awanturujących się mężczyzn. Po tym zdarzeniu Holendrzy pojechali taksówką do domu, gdzie zostali zatrzymani przez policję.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.