Ignatowicz o dobrym graniu nie tylko na parkiecie (Rozmowa)
Posłuchajcie rozmowy z Piotrem Ignatowiczem:
Trzy lata pracy w Zgorzelcu, trzy medale mistrzostw Polski. Choć kibice różnie oceniają prace Miodraga Rajkovicia w Turowie nikt i nic nie odbierze mu największego sukcesu w historii klubu. W poprzednim sezonie w dużej mierze dzięki pomysłowości Serba Zgorzelec świętował pierwszy tytuł mistrza Polski. W bieżących rozgrywkach ekipa z Dolnego Śląska pierwszy raz mogła się prezentować na parkietach Euroligi. Wstydu Polsce na pewno nie przyniosła. Ponadto Rajković zdobył z zespołem z przygranicznego miasta dwa srebrne medale mistrzostw Polski.
Od dłuższego czasu w Zgorzelcu mówiło się, że sezon 2014/2015 będzie ostatnim Rajkovica na ławce trenerskiej Turowa. Niezależnie od wyniku. Tuż po ostatnim meczu przegranego finału ze Stelmetem Zielona Góra Serb pokusił się o podsumowanie swojej pracy w klubie: - Podobało mi się… wszystko. Czułem się tu jak w domu. Restauracje, hala, moje biuro, mieszkanie, wszystko mi się tutaj podobało. Zupełnie czuję się zgorzelczaninem i doceniałem każdy aspekt życia w Zgorzelcu.
Rajković dodał także: - Wykształciliśmy wysokiej jakości polskiego trenera, bo Piotr Ignatowicz jest teraz prawdopodobnie jednym z najlepszych asystentów w Polsce. Kiedyś powinien zostać trenerem pierwszego zespołu Turowa, czego mu życzę.
Czy Serb "załatwił" niejako pracę swojemu asystentowi? Pewnie nie bo w roli trenera PGE Turowa, jeśli nie siebie, widziałby pewnie któregoś ze swoich kolegów z agencji BeoBasket. Zarząd klubu postawił jednak na "polską opcję" i ambitnego Piotra Ignatowicza.
Nowy trener drużyny ze Zgorzelca jest wychowankiem Spójni Stargard Szczeciński. W swojej koszykarskiej karierze występował m.in. na parkietach amerykańskiej uczelni St. Joseph University, grał też w Czarnych Słupsk, SKK Szczecin, JDA Dijon, Olympique Antibes, Reims, a karierę zakończył 23 stycznia 2010 w Rosie Radom podczas meczu z mistrzem Polski Asseco Prokomem Gdynia. Jak grał Ignatowicz? Należał do tych zawodników, którzy potrafili skraść serce kibica:
W Radomiu pewien etap życia zakończył i zarazem drugi rozpoczął. Został bowiem trenerem Rosy. W latach 2011-2012 pracował z trzecioligowym klubem KS Basket Piła, a w 2012 prowadził KK Gryf Goleniów. Rok później był asystentem trenera w AZS Koszalin. Następnie przeniósł się do Zgorzelca.
Piotr Ignatowicz też zadebiutował... w teledysku. Jego żoną jest wokalistka Kamajla:
Zatrudnienie Ignatowicza w Zgorzelcu jest też oczywiście związane z sytuacją ekonomiczną klubu. Zarobki nowego szkoleniowca, w porównaniu do Miodraga Rajkovicia, będą dużo mniejsze a budżet na rozgrywki 2015/2016 ma być zdecydowanie niższy jak w minionym sezonie.
Nowy trener ma już koncepcję budowy składu zespołu na sezon 2015/16, ale jeszcze nie zdradza żadnych nazwisk.
- Jesteśmy w stałym kontakcie z prezesem i przeszukujemy aktualnie rynek pod kątem zawodników polskich. Bardzo chciałbym żeby w zespole zostali Ci zawodnicy, którzy mają taką możliwość z zeszłego roku, czyli Dylewicz i Chyliński, są również Karolak, Kostrzewski i Gospodarek. Mając w składzie tak doświadczonych graczy jak Filip i Michał nie bałbym się dodać do nich młodego Polaka, który mógłby się przy nich rozwijać. Na bieżąco przeczesujemy również rynek zawodników zagranicznych. Wiadomo, że potrzeba nam dobrego rozgrywającego i podkoszowego. Z racji tego, iż na graczy będziemy dysponować trochę mniejszym budżetem, niż rok temu, chcemy te pieniądze wydawać rozsądnie - czytamy na stronie internetowej zespołu ze Zgorzelca.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.