Biletowe paradoksy: Z przesiadką taniej niż bezpośrednio
Z Kamiennej Góry do Wrocławia można się dostać jedynie autobusem, bo pociągi na tej trasie nie jeżdżą. Bilet autobusowy kosztuje 26 złotych. Piotr Jochymek kupił jednak najpierw bilet z Kamiennej Góry do Bolkowa, a w Bolkowie bez wysiadania z autobusu dokupił bilet do Wrocławia. Efekt był piorunujący. - Zaoszczędziłem w ten sposób 10 złotych i 20 groszy– mówi. - Okazało się, że bilet z Kamiennej Góry do Bolkowa kosztuje 6,80 PLN, a z Bolkowa do Wrocławia 9 złotych. To daje 15,80 PLN, czyli dużo mniej niż podróż na jeden bilet z Kamiennej Góry.
Artur Ostrowski dyrektor PKS-u w Kamiennej Górze mówi, że na trasie z Bolkowa do Wrocławia jest duża konkurencja i firma musiała obniżyć ceny. Na linii z Kamiennej Góry tak wielkiej konkurencji nie ma i stąd nie było obniżek. - Jest to smutne, że firma traktuje gorzej jednych pasażerów od innych – mówi Piotr Jochymek. - Gdybym mieszkał w Bolkowie, nie musiałbym uciekać się do żadnych specjalnych działań.
Zdjęcia biletów, które umieścił na portalu społecznościowym wywołały burzę. Jedna z komentujących napisała, że bilety miesięczne z Lubawki do Kamiennej Góry kosztują więcej, niż z Lubawki do Wrocławia. Dlatego młodzi ludzie kupują do Wrocławia, a jeżdżą lokalnie.
- Chyba nie o to chodzi, by tam, gdzie nie ma konkurencji, maksymalnie podnosić stawki? Klienci czują się wtedy oszukani, a to trudno naprawić -mówi Jochymek.
Dyrektor Ostrowski odpowiada, że na trasie do Wrocławia pojawią się obniżki w cenniku. Obejmą też podróżnych z Kamiennej Góry. Data ich wejścia w życie nie jest jednak jeszcze znana.
POSŁUCHAJCIE:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.