Koniec gry w gumki? (PORANNY PRZEGLĄD PRASY)
Czy ktoś z państwa wie, jak w języki gorkhali brzmi piosenka "Nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało". Śpiewali nam to platformersi od prawie roku. Językiem ghorkali posługują się w Nepalu. Właśnie dotknęło i nas trzęsienie ziemi. Choć nie, stój! Ma rację Gazeta Wyborcza - to "Trzęsienie rządu". Jednak coś się stało. Zawartość taśm jest kompromitująca. I była taka sama przez dzień za dniem, tydzień za tygodniem, prawie rok. Tęgie polityczne głowy grały wariata aż miło. I grałyby nadal, gdyby nie to, że - jak pisze FAKT "Państwo (zostało) skopane przez Stonogę". To "Stonoga obywatelska" zauważa prawie filozoficznie Super Express. Poza tabloidami też niemal zachwyt: Dziennik Gazeta Prawna, chyba z podziwem, kreśli sylwetkę Zbigniewa Stonogi przedstawiając nam - cytuję - "Człowieka, który wysadził rząd".
Rząd do wysiadki się nadawał, ale melancholią wypełnia mnie świadomość, że długotrwała intelektualna dyskusja polityczna, opinie autorytetów naukowych, moralnych i życiowych to było za mało, by do PO dotarło to, co jest oczywistą oczywistością - że nie należy grać z wyborcami w gumki. Aż musiał to załatwić gościu, który był asystentem Wandy Łyżwińskiej, która teraz sama ponoć mówi, że Stonoga jest fiksum dyrdum.
No to zawalił się kawałeczek politycznego świata. Dziennik Gazeta Prawna pisze, że jednak "Państwo istnieje realnie i ma realne problemy". A jeśli nawet istotnie stłukła się waza etruska, to winę Tuska spija z niej Kopacz. "Wina Tuska. Spija Kopacz" - pisze Paweł Wroński z Wyborczej. Profesor Aleksander Smolar mówi w tej samej gazecie, że to i tak już za późno. Ostatni dzwonek na takie decyzje brzmiał po pierwszej turze wyborów prezydenckich. To wtedy, najdobitniej było widać, że "platformerski domek z kart rozpada się w błyskawicznym tempie" - pisze Bogusław Chrabota z Rzeczpospolitej. I on może rozpadać się dalej. Chrabota nie wyklucza wstrząsu wtórnego, który zmiecie też panią premier. W tej samej Rzepie specjalista informatyk zapewnia, że te komputerowe mrówki czy też stonogi jednak zostawiają ślad. Do zleceniodawcy przecieku da się dotrzeć. Czyli jest optymistyczne zakończenie, choć nie koniecznie happy end.
Gazeta Wrocławska anonsuje jutrzejszy koncert gwiazd - weteranów. Na stadionie miejskim wystąpią Jerzy Połomski, Krzysztof Krawczyk, Maryla Rodowicz i Czerwone Gitary. Ciekaw jestem, ile osób za Czerwonymi Gitarami podchwyci szlagwort: "Nikt na świecie nie wie, że się kocham w Ewie".
Do usłyszenia się z Państwem...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.