Listy otwarte nową modą w PO? Jaros pisze do premier Kopacz
Po liście wkurzonego wyborcy PO i licznych odpowiedziach odzywa się młode pokolenie działaczy tej partii. Poseł Michał Jaros z Wrocławia zwracając się do premier Ewy Kopacz deklaruje chęć współpracy. Nie chodzi tylko w poprowadzeniu Platformy Obywatelskiej do zwycięstwa w wyborach parlamentarnych, ale także później. I sypie pomysłami:
- Platforma zawsze dawała młodym ludziom możliwości zrobienia pierwszych poważnych politycznych kroków. Dlatego my, młodzi politycy platformy, jesteśmy dziś gotowi sprostać każdemu wyzwaniu. Zdobyliśmy doświadczenie, jesteśmy wciąż blisko wyborców i nadal mamy z nimi wspólny język. Przyszedł czas, byśmy wzięli na siebie również większą odpowiedzialność. Za Platformę i za Polskę - napisał w liście Michał Jaros.
Polityk z Dolnego Śląska nie ukrywa, ze partii potrzebne są gruntowne zmiany i musi zacząć mówić też głosem innego pokolenia. - Młodzi Polacy nie porównują swojej sytuacji do sytuacji swoich rodziców czy dziadków. Porównują się swoich przyjaciół z Francji, Niemiec czy Wielkiej Brytanii. Osobiście jestem dumny z osiągnięć ostatnich 25 lat przemian, ale dla nowego pokolenia "Polski 2030" to za mało - pisze polityk PO
- Musimy mocniej rozruszać rozwój gospodarczy w dziedzinach, które dadzą atrakcyjne miejsca pracy. Musimy dać młodym ludziom szansę na zdobycie doświadczeń zawodowych. Musimy przedstawić program, który pozwoli im zarabiać tyle, by mogli realizować marzenia o własnym mieszkaniu i bezpiecznej rodzinie - proponuje.
Michał Jaros podkreśla, że jest wiele pozytywnych efektów ośmiu lat rządów PO ale przestrzega przed samozadowoleniem. "Przed nami nadal długa droga i nie wolno nam zwalniać. Musimy ciągle chcieć, ciągle być głodni zmian, głodni Lepszej Polski. Sky is the limit! - kończy swój list młody polityk PO.
Poniżej treść całego listu do premier Ewy Kopacz od Michała Jarosa:
Szanowna Pani Premier!
Wiele w ostatnich tygodniach mówi się o nowym otwarciu, o powrocie do korzeni, o szczególnej ofercie dla młodych ludzi. To właściwa droga, bo sygnał, jaki wysłali do nas wyborcy w ubiegłą niedzielę, jest jasny. Albo Platforma się zmieni, albo ludzie zmienią Platformę. Na inne ugrupowanie.
Co chwila słyszę o badaniach, o ekspertyzach, które mają pomóc w odpowiedź na pytanie: "Dlaczego młodzi ludzie przestali głosować na PO?". Nie są potrzebni socjologowie by wiedzieć, że ich w pewien sposób zawiedliśmy i dlaczego tak się stało.
Platforma zawsze dawała młodym ludziom możliwości zrobienia pierwszych poważnych politycznych kroków. Dlatego my, młodzi politycy platformy, jesteśmy dziś gotowi sprostać każdemu wyzwaniu. Zdobyliśmy doświadczenie, jesteśmy wciąż blisko wyborców i nadal mamy z nimi wspólny język. Przyszedł czas, byśmy wzięli na siebie również większą odpowiedzialność. Za Platformę i za Polskę.
Cieszę się, że Pani Premier widzi naszą rolę podobnie, zapraszając Młodych Demokratów do tworzenia programu czy powierzając młodym współpracownikom coraz trudniejsze zadania.
Polska się zmienia i tak jak Polska musi zmieniać się i Platforma. W najbliższych wyborach potrzebujemy także głosów tych, którzy jesienią będą głosować pierwszy raz. Gdy rządziła koalicja PiS-LPR-Samoobrona mieli 11-12 lat. Dla nich władza to Platforma Obywatelska, a lata
2005-2007 to historia.
To pokolenie ma wielkie ambicje. Młodzi Polacy nie porównują swojej sytuacji do sytuacji swoich rodziców czy dziadków. Porównują się swoich przyjaciół z Francji, Niemiec czy Wielkiej Brytanii. Osobiście jestem dumny z osiągnięć ostatnich 25 lat przemian, ale dla nowego pokolenia "Polski 2030" to za mało.
Musimy mocniej rozruszać rozwój gospodarczy w dziedzinach, które dadzą atrakcyjne miejsca pracy. Musimy dać młodym ludziom szansę na zdobycie doświadczeń zawodowych. Musimy przedstawić program, który pozwoli im zarabiać tyle, by mogli realizować marzenia o własnym mieszkaniu i bezpiecznej rodzinie.
Tego oczekują od nas młodzi. Urodziliśmy się w kraju, który ciągle jest na dorobku, ale nie jesteśmy Europejczykami drugiej kategorii.
Mamy czym się chwalić. Jest wiele pozytywnych efektów ośmiu lat rządów PO. Jednak przed nami nadal długa droga i nie wolno nam zwalniać. Nie wolno ulec samozadowoleniu. Musimy ciągle chcieć, ciągle być głodni zmian, głodni Lepszej Polski. Sky is the limit!
Musimy o tym pamiętać. Tylko patrząc w ten sposób na nasze obowiązki możemy realnie myśleć o tym, by młodzi wyborcy znów nam zaufali.
Pani Premier! Jesteśmy do Pani dyspozycji. Gotowi na każde wezwanie i na każde wyzwanie.
Łączę wyrazy szacunku
Michał Jaros
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.