Zdefraudowali zasiłki, które dostali na szkolne wyprawki
Oszukali samorząd, ale też własne dzieci. Chodzi o co najmniej 52 rodziców uczniów jeleniogórskich szkół, którzy dostali wsparcie, ale zamiast kupić dzieciom tornistry czy sprzęt na WF, wydali te pieniądze na co innego, a do rozliczenia zgłosili fałszywe faktury.
- Ponadto w tej sprawie zarzuty przedstawiono również dwóm jeleniogórzankom w wieku 43 i 54 lata. Jedna z nich bezpłatnie lub za drobną opłatą wystawiała fałszywe rachunki, faktury, a druga sprzedawała opieczętowane faktury in blanco. Były one już opieczętowane - mówi Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji:
Prezydent Jeleniej Góry Marcin Zawiła mówi, że w tej sprawie najgorsze jest to, że potrzebne do nauki przybory nie trafiły do dzieci, a pieniądze bardzo często zostały po prostu zamienione na alkohol:
- Najbardziej bolesne jest to, że to są dzieci, które powinny tą pomoc dostać. Tej pomocy nie zobaczyły nigdy. Absolutnie jest to przykra i skandaliczna sprawa, która dotyka najbardziej tych młodych ludzi, czyli dzieci - mówi Marcin Zawiła:
Sprawę wykryli szkolni pedagodzy, którzy stwierdzili, że dzieci przychodzą do szkoły bez wyposażenia, za które płaciło miasto.
-Proceder polegał na tym, że rodzicom, którzy spełniali warunki formalne przyznawano stypendia szkolne na zakup artykułów szkolnych czy odzieży sportowej. Stypendia w wysokości od 548 zł do 822 zł wypłacane były po przedstawieniu rachunków, faktur dokumentujących zakup. Jak ustalili funkcjonariusze wystawione dokumenty okazały się fałszywe- mówi Edyta Bagrowska.
Prawie 40 osób poddało się dobrowolnie karze. Usłyszeli wyroki w zawieszeniu tj. 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5. Muszą też oddać nienależnie pobrane pieniądze. Kolejnych 17 osób ma stanąć przed sądem 10 czerwca.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.