Chcesz swoje zdjęcie rentgenowskie? Złóż wniosek i poczekaj trzy dni (POSŁUCHAJ)

| Utworzono: 2015-05-25 10:27 | Zmodyfikowano: 2015-05-25 10:28
Chcesz swoje zdjęcie rentgenowskie? Złóż wniosek i poczekaj trzy dni (POSŁUCHAJ) - fot. Michał Wyszowski (Radio Wrocław)
fot. Michał Wyszowski (Radio Wrocław)

Chcesz swoje zdjęcie rentgenowskie? To złóż wniosek i poczekaj nawet trzy dni na jego rozpatrzenie. Taką procedurę wobec pacjentów stosuje Szpital Powiatowy w Dzierżoniowie. Szymon Mazur potrzebował zdjęcia do pilnej wizyty u ortopedy. Prośbę o wydanie dokumentacji napisał mu sam lekarz. Pomimo tego pacjent i tak odszedł z kwitkiem:

Pacjent z urazem kręgosłupa musiał szukać pomocy u ortopedy w zewnętrznej placówce, bo wizytę w poradni szpitalnej wyznaczono mu dopiero na czerwiec.

Nasz słuchacz na izbę przyjęć trafił w ostatni dzień kwietnia Został zdiagnozowany, wykonano mu zdjęcia. Jak mówi, potem rozpoczęła się gehenna. Żeby otrzymać zwolnienie lekarskie i zdjęcia, przez tydzień siedem razy musiał odwiedzić szpital, lekarza pierwszego kontaktu, chirurga i ortopedę. W końcu trafił do szpitala w Dzierżoniowie ze specjalną prośbą napisaną przez lekarza z przychodni: „Pacjent skierowany na konsultacje do ortopedy przez chirurga, a nie ma wydanych zdjęć. Proszę wydać zdjęcie dla specjalisty”. – To nie pomogło. Odbiłem się od ściany, usłyszałem, że mam napisać pismo, trzy dni robocze i tyle. A ja byłem godzinę przed wizytą u ortopedy – mówi.

- Pacjent zgłosił się do okienka i nie złożył de facto wniosku, na podstawie którego mógłby ten dokument wypożyczyć – odpowiada Dorota Dudzińska, prezes zarządu szpitala. Dodaje, że pacjenci zgłaszają się po różne dokumenty, a ta procedura ma pozwolić na ich odszukanie i wypożyczenie. Podkreśla również, że wniosek o wypożyczenie zdjęcia można pobrać także ze strony szpitala.

Dla prw.pl Małgorzata Sadowy – Piątek, Narodowy Fundusz Zdrowia we Wrocławiu:
- To zdjęcia nie jest robione dlatego, bo takie "widzimisię" ma pacjent. Tylko dlatego, że jest mu to potrzebne do leczenia. Zatem to zdjęcie nie jest tylko dla jednego lekarza, ale także dla innych. Bezwzględnie zdjęcie powinno być wydane. Pacjent powinien interweniować u kierownika szpitala albo u nas telefonicznie do działu skarg i wniosków. Bo generalnie jest tak, że dokumentacja medyczna jest własnością placówki, czyli pacjent ma prawo tylko do kopii. Ale tu mamy do czynienia z inną sytuacją. Mamy zdjęcie diagnostyczne, potrzebne do leczenia pacjenta, które trzeba mu wydać i koniec.

Co mówią przepisy?
Zgodnie z ustawą o prawach pacjenta: „ Pacjent ma prawo do dostępu do dokumentacji medycznej dotyczącej jego stanu zdrowia oraz udzielonych mu świadczeń zdrowotnych” (art. 23, pkt 1.). Zgodnie z tymi przepisami, dokumentacja medyczna – także zdjęcia rentgenowskie – są wydawane: do wglądu; poprzez sporządzenie jej wyciągów, odpisów lub kopii; poprzez wydanie oryginału za pokwitowaniem odbioru i z zastrzeżeniem zwrotu po wykorzystaniu, jeżeli uprawniony organ lub podmiot żąda udostępnienia oryginałów tej dokumentacji. Poza wytycznymi dotyczącymi odpłatności, nie ma jednak dokładnych zapisów dotyczących terminów i formalnego trybu udostępnienia takich dokumentów.

Posłuchaj relacji Radia Wrocław:


Komentarze (7)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~wrac2015-05-26 08:05:30 z adresu IP: (80.53.xxx.xxx)
Tak to jest, jak za nagrywanie zabiera się kolega pacjenta. Stronnicze. Ba, nawet oszczerczy materiał. Nie ma już szpitali z prawdziwego zdarzenia. Ale i rzetelnego dziennikarza jak widać ze świecą szukać...
~QMl2015-05-25 23:27:41 z adresu IP: (37.30.xxx.xxx)
To jest najgorszy szpital na Dolnym Śląsku! Ile razy tam zmarł pacjent podczas operacji bo podczas awarii prądu awaryjne zasilanie również nie działało, albo przetrzymywali pacjentów dla zysku i wypisywali z odleżynami. Trzeba nagłośnić tą placówkę, bo strach tam trafić w nieszczęściu.
~pacjent2015-05-25 15:28:51 z adresu IP: (31.11.xxx.xxx)
Tylko pytanie pojawia się ~Supernova. Po co szpitalowi moje zdjęcie RTG (które pewnie zajmuje tam tylko miejsce) w momencie w którym jest mi ono niezbędne do leczenia? Do tego idź do lekarza (zapłać za wizytę) siedź w kolejce 2 godziny po to, żeby dostać papier z którym idziesz do szpitala (siedź w kolejce) po to, żeby znowu wrócić i czekać u lekarza prowadzącego Twoje leczenie (zapłać za wizytę) i lecz nogę, kręgosłup, cokolwiek co utrudnia Ci poruszanie się... BZDURA!
~Supernova2015-05-26 08:44:50 z adresu IP: (109.207.xxx.xxx)
Mało to razy pacjenci gubią swoją dokumentację, a potem przychodzą po kopie? jak nie będę miał oryginału w archiwum to oskarżycie znowu szpital, że nie ma dokumentacji tam gdzie powstała. Poza tym wg. aktualnego stanu prawnego zdjęcia RTG przechowywane są 10lat i taki obowiązek szpital musi spełniać, chce czy nie chce. Niewielki szpital ma w ciągu roku ok. 10tys. pobytów na oddziałach oraz drugie tyle na SOR. Można liczyć, że conajmniej połowa ma wykonane jakieś zdjęcia RTG, pomnóż sobie to *10 lat i wyjdzie Ci ile musisz tego trzymać w archiwum. Dodaj, że szpitale z racji oszczędności nie zatrudniają osób do archiwizacji ponieważ to tylko koszty. I jasne się staje dlaczego pacjent czeka 3 dni na zdjęcie RTG. A RTG to tylko jedna z setek przyczyn udostępnienia dokumentacji - zaczynając od prokuratury która zabiera oryginał który należy skserować w dobrej jakości i zastąpić na czas postępowania, poprzez wszelkie pojedyńcze świstki dla ZUS, srus, odszkodowań itp. kończąc na pogubionych przez pacjentów kartach informacyjnych. Inną sprawą jest to że jeżeli TY płacisz swoimi pieniędzmi za badania a taka sytuacja jest w momencie leczenia prywatnie, to Ty jesteś właścicielem wyników badań. Jeżeli płatnikiem jest NFZ, właścicielem jest podmiot leczniczy.
~Supernova2015-05-25 14:47:43 z adresu IP: (109.207.xxx.xxx)
Dokumentacja medyczna jest własnością podmiotu leczniczego. Pacjent ma prawo do odpisu, kopii lub ksero potwierdzonego z oryginałem.
~Oj Tam Oj Tam2015-05-25 12:27:22 z adresu IP: (31.61.xxx.xxx)
Powinni zamknac ten szpital. Znajomego ze zlamanym kregoslupem i barkiem odeslali do domu, nawet nie stwierdzili ze mu cos jest. Mi zalozyli gips w Opolu po tygodniu udalem sie do Dzierzoniowskiego szpitala ze noga mi puchnie a oni na to zebym do Opola jechal tam gdzie mi zakladali. To jest szambo a nie szpital.
~pacjent2015-05-25 11:36:03 z adresu IP: (31.11.xxx.xxx)
Zamiast remontować budynek powinni zainwestować w kompetentnych pracowników bo to się tam dzieje woła o pomstę. Wystarczy pierwszy kontakt na izbie przyjęć i człowiek ma ochotę wysadzić ten burdel!