Kochajmy ciszę wyborczą, tak szybko umiera...

No i jak? Widzieli państwo wczoraj nokaut? Ja nie. Było równo, mimo prób wgniecenia adwersarza w błoto. Zaskakuje mnie sondaż TNS dla Gazety Wyborczej, w którym 42% widzów zobaczyło, że lepszy był Komorowski a tylko 31% postawiło na Dudę. Ja widziałem bardzo wyrównaną walkę. Mam pewien niedosyt, bo momentami wydawało mi się, że Bronisławowi Komorowskiemu jest jakby lżej. Kiedy padało pytanie, miałem odczucie, że prezydent miał powód do westchnienia z ulgą. Expressis verbis ujmuje to Dominik Zdort z Rzeczpospolitej, który pisze tak: "Niestety, droga Moniko, „pojechałaś po bandzie", żeby ratować Bronisława. Rozumiem, jest wzmożenie moralne PO, żeby ratować „Wujka Bronka". Widzę je wszędzie dookoła. Ale my jesteśmy dziennikarzami. Spójrz na kolegów i koleżanki: Pochanke, Ziemiec, Rymanowski, Gawryluk – mają swoje poglądy polityczne, ale wytrzymali.

Nie wiem, czy pytania dla Ciebie, Moniko, pisał sztab Komorowskiego, czy sama je wymyśliłaś. Mam nadzieję, że sama je napisałaś, bo to przynajmniej oznaczałoby, że starasz się być sobą, choć jesteś daleka od obiektywizmu.

W czwartek niestety WSZYSTKIE Twoje pytania były korzystne dla Komorowskiego. Tak jakby napisał je dla Ciebie nasz wspólny znajomy Misio, razem z Ostachowiczem".

Szef Zdorta - naczelny Rzepy Bogusław Chrabota jest ostrożniejszy w opiniach: " Podsumowując. Widowisko momentami porywające. Duża sprawność dziennikarzy TVN, choć pytania były chwilami zbyt obszerne. Wstydu po żadnej stronie, ani knock outu się nie doszukałem. Wątpliwości jednak nie mam żadnych. W kręgu telewidzów TVN nie można mieć wątpliwości, że Komorowski był górą".

Gazeta Wyborcza jest dzisiaj, w próbie kształtowania naszych opinii, jednoznaczna. Wali w Dudę zarzutem nieujawnienia dochodów, których ujawniać nie musiał. Drukuje opinię socjologa profesora Radosława Markowskiego. Cytuję: "Mamy wybór między człowiekiem doświadczonym i samodzielnym a człowiekiem wymyślonym, wykreowanym przez sztab PiS oraz całkowicie zależnego od innego - ukrywanego ostatnio człowieka" - koniec cytatu. Pan profesor chciałby chyba, aby prezydentem była Pani Duda, która prezesa się nie boi. Gazeta Wyborcza zamieszcza swe stanowisko w kwestii poparcia dla kandydata. Jest ono szeroko uzasadnione, a jego kwintesencją jest tytuł - hasło - postulat: "Nasz prezydent, wasz prezes".

W Gazecie Wrocławskiej roztkliwił się, w sposób dla mnie zrozumiały, Arkadiusz Franas. Marzy, aby nie pisać już o wyborach. To marzenie akurat będzie spełnione, ale tylko na dwa dni ciszy wyborczej. W poniedziałek ruszy kampania do wyborów parlamentarnych. Kochajmy ciszę wyborczą, tak szybko umiera...

Do usłyszenia się z Państwem...