"Nikt nam za darmo niczego nie dał" - mówi Krzysztof Janczak
Siatkówka w Wałbrzychu bije rekordy popularności. A wszystko za sprawą zawodników Victorii PWSZ, którzy wygrali rozgrywki pierwszej ligi. Nawiązali tym samym do tradycji Chełmca Wałbrzych, który w latach dziewięćdziesiątych zdobył m. in. Puchar Polski. Zawodnikiem tamtej drużyny był olimpijczyk z Atlanty Krzysztof Janczak, który teraz jest trenerem Victorii.
"W ubiegłym roku przegraliśmy walkę o pierwszą ligę. Później znalazło się w niej dla nas miejsce, a dzisiaj jesteśmy mistrzami" - mówi Janczak i przyznaje, że miał do dyspozycji bardzo dobry zespół. "To dwanaście nazwisk, które bardzo mocno pracowały, bo nikt nam niczego za darmo nie dał. Dwunastu równych zawodników, którzy ciągnęli wózek w jedną stronę".
W finale zespół Victorii pokonał AZS Nysa. "Na tamtym parkiecie wiele lat temu ówczesny Chełmiec Wałbrzych wywalczył awans do ekstraklasy, teraz Victoria zdobyła tam złoto" - przypomina Janczak. "Ostatni punkt meczu to wielka euforia, a ze mnie tak zeszło powietrze, że nie miałem siły skakać" - dodaje trener Victorii.
Mimo zwycięstwa w pierwszej lidze Victoria nie będzie występować w PLS. Najwyższa klasa rozgrywkowa w naszym kraju to zawodowa liga, która jest zamknięta. "Plus Liga ma swoje żelazne prawa, reguły budżetowe. Zespół Victorii nie jest dziś gotowy na to, żeby grać w Plus Lidze. Za rok tak, bo myślę, że będziemy już zupełnie innym zespołem." - mówi Janczak.
POSŁUCHAJ:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.