Śląsk przegrał w Poznaniu z Lechem 0:3
Trener Tadeusz Pawłowski zdecydował się na ofensywne ustawienie drużyny. W ataku obok Marco Paixao pojawił się Milos Lacny. Wrocławianie chcieli zrewanżować się Lechowi za niedawną porażkę w Poznaniu 0:2 i przerwać serię siedmiu wyjazdowych meczów bez zwycięstwa.
Już w 4. minucie Śląsk mógł prowadzić 1:0, ale Flavio Paixao, który otrzymał świetne podanie od Mateusza Machaja, nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Jasminem Buriciem.
Lech odpowiedział akcją w 9. minucie, ale Zaur Sadajew nie potrafił dokładnie dograć piłki w pole karne do lepiej ustawionych partnerów. Trzy minuty później Szymon Pawłowski idealnie dośrodkował piłkę, a Dawid Kownacki uprzedził Mariusza Pawełka i głową zdobył prowadzenie dla gospodarzy.
W 17. minucie było już 2:0 dla Lecha. Sadajew zagrał w pole karne do Pawłowskiego, a Pawłowski strzałem niemal wślizgiem pokonał Pawełka. Gospodarze nadal mieli przewagę i wkrótce Kownacki uderzył z kilkunastu metrów obok bramki.
Śląsk mógł zdobyć kontaktową bramkę w 24. minucie. Jednak po świetnym podaniu Milosa Lacnego Marco Paixao strzelił zbyt lekko i w sam środek bramki Buricia. Cztery minuty później Tom Hateley zagrał piłkę prosto pod nogi Pawłowskiego, ten ruszył w stronę pola karnego Śląska i precyzyjnym lobem pokonał Mariusza Pawełka.
W 33. minucie powinno być 4:0 dla Lecha, ale po zagraniu Kaspera Hamalainena, Sadajew strzelił obok bramki. Pięć minut później Śląsk miał rzut wolny z 25. metrów, ale Mateusz Machaj strzelił w mur.
Tuż przed końcem pierwszej połowy zza pola karnego uderzał Dudu, ale uderzył wysoko ponad poprzeczką.
Od początku drugiej połowy na placu gry pojawił się Peter Grajciar, który zajął miejsce Mateusza Machaja. Do gry wszedł także Karol Angielski, który zastąpił Milosa Lacnego.
Śląsk mógł zdobyć bramkę w 53. minucie, ale strzał Roberta Picha obronił Burić. Sześć minut później w niezłej sytuacji znalazł się Marco Paixao. Portugalczyk został jednak zablokowany przez Paulusa Arajuuriego. Wrocławianie starali się odrobić straty, ale niezły strzał Dudu obronił Burić.
Wreszcie w 68. minucie do siatki Buricia trafił Flavio Paixao, ale był na spalonym dobijając uderzenie Dudu. Osiem minut później bramkę powinien był zdobyć Lech. Darko Jevtić świetnie obsłużył Dariusza Formellę, ale ten przegrał pojedynek sam na sam z Pawełkiem.
W 82. minucie kopia sytuacji sprzed kilku minut. Znów dogrywał Jevtić, strzelał Formella, ale ponownie lepszy był Pawełek. Już w doliczonym czasie gry niecelnie przewrotką strzelał Sadajew.
Lech Poznań - Śląsk Wrocław 3:0 (3:0)
Kownacki 12, Pawłowski 17, 28
Śląsk: Pawełek - Zieliński, Celeban, Hołota, Dudu - F. Paixao, Hateley, Machaj (46' Grajciar), Pich (83' Kaczmarek) - M. Paixao, Lacny (46' Angielski).
Lech: Burić - Kędziora (82' Henriquez), Kamiński, Arajuuri, Douglas - Kownacki (66' Formella), Trałka, Linetty, Hamalainen (74' Jevtić), Pawłowski - Sadajew.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.