Poranny przegląd prasy: Kampanijna napastliwa zgoda
Gazeta Wrocławska ze szczegółami opisuje walkę nefrologów ze szpitala przy Borowskiej o uratowanie choć części nerki pacjenta - ofiary błędu lekarskiego. Znają państwo ten dramat: najpierw chlasnęli przez pomyłkę nerkę zdrową, a teraz mają nadzieję, że jedna czwarta narządu da radę. Oby się tak stało. Tu pojawia się pytanie: skoro jest szansa, że okaleczona ale pozbawiona guza nerka zafunkcjonuje, to czy wcześniejsza decyzja o jej amputacji była drogą na skróty? Bo chyba lepiej mieć półtorej nerki niż jedną a zwłaszcza ćwiartkę, jak obecnie. Mylę się? Brakuje mi w publikacjach o lekarskim partactwie pytania o to.
We Wrocławiu jeszcze tego nie zauważymy, ale za parę dni może poczujemy się bezpieczniej. Czytam w Gazecie Wrocławskiej, że na razie w naszym mieście jest mniej tylko jednego idiotę za kierownicą. Gnał wczoraj Mostem Milenijnym z prędkością 132 km/godz. "Za zakrętem stali, prawko mu zabrali". Palantów nie sieją, sami się rodzą, teraz nadszedł czas wycinki.
No cóż, dłużej już tematu odwlekać nie będę. Wybory. Skoro niedzielną debatę oglądało 10,6 mln widzów, to znaczy, że sprawa nas jednak rajcuje. Gazeta Wyborcza pisze wręcz o bitwie telewizyjnej. Wszyscy mówią, że obu kandydatów przygotowują byli spin doktorzy PiS - Michał Kamiński i Jacek Kurski. Wyborcza pisze, że na zapleczu działają "Misiek" i "Kura". I tylko oni dwaj zaprzeczają, bo potwierdzenie mogłoby stworzyć wrażenie, że szkolony jest za głupi, by sam dał sobie radę. Więc obaj zarzekają się, że skądże, nie, w życiu Karola. Ale robią z miną: "tak, to ja to wymyśliłem, to moja robota, człowieka dopuszczonego do najważniejszych osób i spraw w państwie!" Czasem coś nie wyjdzie. Andrzej Duda jako dowodem zaprzepaszczania polskich szans posługuje się przykładem grafenu. Mówi - myśmy to wymyślili, a produkować będą Anglicy. Piotr Cieśliński z Gazety Wyborczej pisze, że to bzdura. Wymyślił kto inny - angielscy Rosjanie konkretnie, a my mamy pomysł na przemysłową produkcję grafenu - jest to technologia jedna z wielu, Anglicy mają swoją. Poza tym wszystko prawda czyli na Placu Czerwonym rozdają samochody Wołga z autografem kandydata.
Skoro jesteśmy przy patentach: prof. Grzegorz Pieńkowski - wicedyrektor Państwowego instytutu Geologicznego mówi Gazecie Wyborczej, że "Manny z łupków nie będzie. Niekonwencjonalny gaz może zaspokoić ledwie część naszych potrzeb, świata nim nie podbijemy. Sorry, taką mamy geologię" - mówi pan profesor. To znaczy, że w kwestii łupków możemy liczyć tylko na to, że w ramach napastliwej zgody, jeden kandydat drugiemu da łupnia.
Do usłyszenia się z Państwem, mówił Wasz poranny populista...
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.