Moda na chwasty: Do jadłospisu wracają rośliny z lasów i łąk

| Utworzono: 2015-05-13 07:40 | Zmodyfikowano: 2015-05-13 07:42
Moda na chwasty: Do jadłospisu wracają rośliny z lasów i łąk - fot. Piotr Słowiński (Radio Wrocław)
fot. Piotr Słowiński (Radio Wrocław)

Chwasty na obiad, a leśne zioła na przyprawy? - takie rzeczy dzieją się na Dolnym Śląsku. Coraz więcej Dolnoślązaków szuka nowych sposobów na życie. Modna staje się dieta, w której sięgamy po rośliny rosnące obok nas. Często zupełnie zapomniane choć kiedyś gościły na talerzach, albo w leczniczych miksturach.

- Pyszne, do sałatek czy na kanapki – Tomasz Sikorski wkłada do ust białe kwiatki rosnące na podmokłym fragmencie lasu w Górach Kaczawskich. - Rzeżucha leśna – wyjaśnia.

Tomasz Sikorski, jest radnym w Wojcieszowie. Dom ma właściwie w lesie i uczy się korzystać z tego, co rośnie dookoła. Jak mówi, od kiedy został wegetarianinem zwraca większą uwagę na to, co je. Odkrywa w ten sposób na nowo zapomniane rośliny.

Tomasz Sikorski, który leśne rośliny zbiera dla siebie i znajomych nie jest wyjątkiem. Michał Makowski z Karkonoskiego Parku Narodowego mówi, że widać taki trend, a Karkonosze, choć dziś w nich zbierać roślin nie wolno, od setek lat były właściwie rajem dla zielarzy.

- Kiedyś modna była medycyna Wschodu, dziś widać poszukiwanie tego, co jest nasze, lokalne – mówi. - W ten sposób odkrywamy na nowo dorobek „Laborantów".

To znani z podań Czesi, żacy z Pragi, którzy w czasie wojen religijnych osiedli na Śląsku. Dwóch z nich miało osiąść w Karpaczu i zająć się zielarstwem, co dało początek wielkiej zielarskiej tradycji. - Zioła i preparaty zielarskie z Karkonoszy stały się znane w całej Europie – mówi Michał Makowski. (fot. Wikipedia)

Cena za to, jak przypomina dyrektor Karkonoskiego Parku Narodowego, Andrzej Raj, była wysoka. - Niektóre gatunki roślin znalazły się na krawędzi wyginięcia – mówi – i dopiero obecnie są na powrót wsiedlane w góry.

W 1622 r. lub 1623 r., w Karpaczu osiadła grupa protestanckich uchodźców religijnych z Czech. Był wśród nich Georg Werner, pochodzący z Kłodzka aptekarz, który miał dać początek karkonoskiemu ośrodkowi laborantów, a zielarską wiedzę przekazał synowi. Karkonoscy laboranci obrali sobie za patrona mitycznego władcę Karkonoszy – Ducha Gór i jego podobiznami ozdabiali zielarskie kramy.

ŹRÓDŁO: www.cikpn.kpnmab.pl

Podbiał, arnika górska, goryczka, lilia złotogłów, kozłek lekarski, dziewięćsiły bezłodygowe, korzenie mandragory czy kokoryczka wonna były zbierane masowo.

Korzeń mandragory rozbudzał niegdyś wyobraźnię - i trudno się dziwić:

Tomasz Sikorski podkreśla, że wiele z tych roślin jest dziś pod całkowitą ochroną, ale po wiele innych nadal można sięgać. - Należy po pierwsze wiedzieć co się zbiera, a w tym pomaga Internet i książki – mówi - po drugie nigdy nie zabieramy wszystkiego co rośnie. Trzeba szanować przyrodę jeśli chcemy z niej korzystać.

Wiosna w pełni i las oferuje nam swoje skarby. Trzeba tylko wiedzieć po co się schylić.

- To jest czarcie żebro, dawniej wierzono, że odczynia uroki – pokazuje zielarz z Wojcieszowa – książkowo to ostrożeń warzywny, uprawiany nadal w niektórych krajach. Warzywnym nazywa się nieprzypadkowo, bo to jedna z pierwszych, wiosennych roślin, którą można jeść na przednówku. Tu widzimy skrzyp, który dostarcza masę krzemionki, obok puszczają sosnowe pędy, które na syrop można zasypać cukrem, rośnie podagrycznik, niedługo będzie lebiodka czyli oregano, bo już wychodzi.

Tomasz Sikorski mówi, że można pójść na spacer do lasu i wrócić z workiem przypraw na cały rok. Są dobre, nie ulepszone, nie zmodyfikowane, takie jak rosną od tysięcy lat.

Posłuchaj:

A "czarcie żebro", czyli ostrożeń warzywny wygląda tak:

Zdjęcia: Udo Schmidt, AnRo0002, Sylfred1977/Wikipedia

 


Komentarze (24)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Aurelia2021-05-24 09:11:13 z adresu IP: (83.145.xxx.xxx)
Zazdroszczę tej wiedzy o naturze. Niezależnie od opinii, czy bieda, czy moda? współistnienie z przyrodą jest terapeutyczne na wielu płaszczyznach. Pozdrawiam moje kochane Góry Kaczawskie!
~Mieczysław ll2020-05-19 20:52:48 z adresu IP: (78.49.xxx.xxx)
Zainteresowanym osobom mogę przesłać dużo informacji na temat ziół, permakultury, rodowe przepisy na zdrowie... mieczyslawtabaczyk małpa wp kropka pl
~Działkowicz2020-05-19 12:31:14 z adresu IP: (192.162.xxx.xxx)
A u mnie na działce rosną sobie chwasty. Podczas pielenia postanowiłem je zidentyfikować. I okazało się, że najbujniejsze to podagrycznik i bluszczyk kurdybanek. Znalazła się też oczywiście pokrzywa i mniszek lekarski, a niedaleko w lesie odkryłem całą polanę jaskółczego ziela. I tak oto mieszkanie zamieniło się w suszarnię ziół :)
~Anna2018-05-13 22:26:20 z adresu IP: (86.153.xxx.xxx)
Wspaniale.!!! wierze w leki z Bożej apteki.Nie ma nic lepszego niż zoła ale....! Systematyka i efekty są niewiarygodne.Pozdrawiam.
~soso2017-02-20 23:18:37 z adresu IP: (37.47.xxx.xxx)
Zjedli wszytko co jadalne i zjadają trawe , zielsko i badyle hahaha
~slaw2016-02-23 19:15:29 z adresu IP: (80.48.xxx.xxx)
To klechy popałiły wszystkie wierzenia i madrości ludowe przekazywane z dziada pradziada w imie paciorka i monopolu na wiare tego co nazwał się krolem i 1/7 globu daje mu co niedziele pieniązki. Wszystko to co ludzie kiedyś znali i było to powszechne uznali za konszakty z kims na równie wymyślaonym jakkrasnoludki.
~Alf2017-02-24 13:48:12 z adresu IP: (37.47.xxx.xxx)
Jest wielu zakonników zielarzy. Nawet wielkich mędrców i lekarzy. Weźmy nawet Hildegardę z Biegun. Zakon Bonifratow. Apteka ojca Klimuszki, ojca Grzegorza czy mnicha z Supraśla.....itd
~Xar2016-02-23 17:16:34 z adresu IP: (89.76.xxx.xxx)
Zainteresował mnie ten artykuł. Mieszkam na pomorzu, ktoś powie mi co w tym regionie mogę zebrać w lesie na wiosnę?
~aluta2016-02-24 15:28:57 z adresu IP: (31.61.xxx.xxx)
napewno żywokost
~Serepentus2016-02-23 09:26:55 z adresu IP: (81.210.xxx.xxx)
Ludzie chyba zapomnieli, że składają się z tych mikroorganizmów, które znajdują się w naturze. Brakuje im wyobraźni z którą mogliby dojść do "zaskakującego" wniosku, że miejsce w którym się urodzili oraz roślinność będąca blisko niego są ze sobą powiązane. Dzięki czemu działa korzystnie na nas samych. Jest to tak oczywiste, ale tylko dla kogoś kto uznał autorytety za coś miałkiego i stawia na osobiste doświadczenie życia. Własne wnioski na wszystkie tematy odnośnie życia. Ja już mam dość tego bełkotu wokół koncepcji umysłu innych ludzi i stawiam na własne doświadczenie tego wszystkiego. Widzę doskonale, że zarówno korporacje, farmacja, religie czy rządy to jest ściśle powiązana siatka w której człowiek został sprowadzony do cyferki zasilającej system. Ja moi mili nie zamierzam robić z siebie niewolnika umysłu, a to się właśnie dzieje wśród wielu ludzi. Słuchają się ekspertów mających pieczątki z buraka i ziemniaka (de facto nic to nie znaczy, sobie sami nadali taki tytuł) czy też kapłanów, na temat tego jak mają żyć. Ja wiem lepiej od innych co jest dla mnie dobre i wierze, że ty też, ale tylko wtedy kiedy sobie na to pozwolisz. Wystarczy troszkę pomyśleć i poszukać informacji, zamiast siedzieć przed TV i oglądać cyfrową reprodukcję życia, nie mającą wiele wspólnego z rzeczywistością. Niestety ta medialna iluzja przejęła w znacznym stopniu i nie sądzę, aby uległo to zmianie, ale będą się rodzić większe grupki w społecznościach ludzi chcących powrócić do korzeni. Ludzi będących świadomych tego, że kierunek obrany przez ludzkość jest niekoniecznie najlepszym kierunkiem i dobrze by było pojednać się z naturą, a nie starać się ją okiełznać. Ta planeta to żywy organizm i jak będziemy zachowywać się jak rak to reakcja będzie niezbędna dla przetrwania reszty organizmu jakim jest natura. To jest sprawiedliwy mechanizm będący w nas samych i całym kosmosie. Nie chodzi o to, aby się bać, ale aby wydostać się z szaleństwa, które nie oferuje nam szczęścia, a jedynie nienasycone pragnienia. Prawda jest taka, że niezależnie kim jesteś to ten moment tu i teraz jest najbardziej istotnym momentem, bo jest przeżywany w danej chwili. Dlatego nie boję się śmierci i tego co tam miałoby mnie spotkać, bo nie interesuje mnie to już więcej. Nie potrzebuję się bać sądów i strachów, bo to jest bajka, aby nas tłamsić, tak samo funkcjonują inne mechanizmy tych samozwańczych panów. Jedyną tutaj prawdą jestem ja oraz natura i z tego wynika gigantyczne wybudzenie z koszmaru w którym dotychczas, wielu żyje. Sam byłem niewolnikiem tego i matka natura mi pomogła. Peace&Love.
~Asuda2016-10-05 01:27:40 z adresu IP: (86.63.xxx.xxx)
Jakbym czytał swój post, aż w połowie spojrzałem czy aby na pewno go nie napisałem :)
~Adoratorka2016-02-24 20:19:51 z adresu IP: (37.128.xxx.xxx)
Oczarowałeś mnie! Umówisz się ze mną? :)
~Dani2016-02-23 13:03:00 z adresu IP: (94.254.xxx.xxx)
Prawda to. :) Peace&Love
~Serepentus2016-02-23 09:26:13 z adresu IP: (81.210.xxx.xxx)
Ludzie chyba zapomnieli, że składają się z tych mikroorganizmów, które znajdują się w naturze. Brakuje im wyobraźni z którą mogliby dojść do "zaskakującego" wniosku, że miejsce w którym się urodzili oraz roślinność będąca blisko niego są ze sobą powiązane. Dzięki czemu działa korzystnie na nas samych. Jest to tak oczywiste, ale tylko dla kogoś kto uznał autorytety za coś miałkiego i stawia na osobiste doświadczenie życia. Własne wnioski na wszystkie tematy odnośnie życia. Ja już mam dość tego bełkotu wokół koncepcji umysłu innych ludzi i stawiam na własne doświadczenie tego wszystkiego. Widzę doskonale, że zarówno korporacje, farmacja, religie czy rządy to jest ściśle powiązana siatka w której człowiek został sprowadzony do cyferki zasilającej system. Ja moi mili nie zamierzam robić z siebie niewolnika umysłu, a to się właśnie dzieje wśród wielu ludzi. Słuchają się ekspertów mających pieczątki z buraka i ziemniaka (de facto nic to nie znaczy, sobie sami nadali taki tytuł) czy też kapłanów, na temat tego jak mają żyć. Ja wiem lepiej od innych co jest dla mnie dobre i wierze, że ty też, ale tylko wtedy kiedy sobie na to pozwolisz. Wystarczy troszkę pomyśleć i poszukać informacji, zamiast siedzieć przed TV i oglądać cyfrową reprodukcję życia, nie mającą wiele wspólnego z rzeczywistością. Niestety ta medialna iluzja przejęła w znacznym stopniu i nie sądzę, aby uległo to zmianie, ale będą się rodzić większe grupki w społecznościach ludzi chcących powrócić do korzeni. Ludzi będących świadomych tego, że kierunek obrany przez ludzkość jest niekoniecznie najlepszym kierunkiem i dobrze by było pojednać się z naturą, a nie starać się ją okiełznać. Ta planeta to żywy organizm i jak będziemy zachowywać się jak rak to reakcja będzie niezbędna dla przetrwania reszty organizmu jakim jest natura. To jest sprawiedliwy mechanizm będący w nas samych i całym kosmosie. Nie chodzi o to, aby się bać, ale aby wydostać się z szaleństwa, które nie oferuje nam szczęścia, a jedynie nienasycone pragnienia. Prawda jest taka, że niezależnie kim jesteś to ten moment tu i teraz jest najbardziej istotnym momentem, bo jest przeżywany w danej chwili. Dlatego nie boję się śmierci i tego co tam miałoby mnie spotkać, bo nie interesuje mnie to już więcej. Nie potrzebuję się bać sądów i strachów, bo to jest bajka, aby nas tłamsić, tak samo funkcjonują inne mechanizmy tych samozwańczych panów. Jedyną tutaj prawdą jestem ja oraz natura i z tego wynika gigantyczne wybudzenie z koszmaru w którym dotychczas, wielu żyje. Sam byłem niewolnikiem tego i matka natura mi pomogła. Peace & Love.
~jacek2016-02-23 07:11:17 z adresu IP: (77.253.xxx.xxx)
Z biedy .. Nie ,że modne panie redaktorze..
~Namaste2016-02-22 22:38:54 z adresu IP: (83.225.xxx.xxx)
Obecnie ludzie sa tak otępiali, ze zapomnieli o tym aby być zdrowym i pokonać każda chorobę trzeba współistnieć z naturą. System swietnie wytresował niewolników, ale nadchodzą czasy zmian to widać wszędzie ludzie sie budzą z tego letargu pozdrawiam.
~Szaku2016-02-23 08:58:47 z adresu IP: (81.210.xxx.xxx)
Żałosne, że ludzie uważają to jako działanie z biedy. Co najwyżej ich myślenie i działanie można uznać, że biedę intelektualną oraz zbyt wielką wiarę w samozwańczych ekspertów. Nie wiem jak inni, ale ja widzę doskonale, że tu nie chodzi o człowieka, jego zdrowie i szczęście, ale tylko i wyłącznie o uwagę oraz kasę. Także na tych wartościach jest skupiona cała ta machina korporacyjno-farmaceutyczna, która doskonale ze sobą współpracuje. Gdzieś zatracono zdrowie ludzi, teraz robi się ludzi chorych, aby kupowali lekarstwa i byli od nich zależni.
~marucha2015-05-16 00:20:23 z adresu IP: (95.90.xxx.xxx)
I w związku z powyższym warto nie pozwolić sprzedać naszych lasów
~TAURUS2015-05-13 13:36:49 z adresu IP: (213.195.xxx.xxx)
Uczcie się uczcie. Do 2020 roku jeszcze jakoś pójdzie ale potem przyda się jak znalazł.
~andrzej2015-05-13 10:51:13 z adresu IP: (83.27.xxx.xxx)
podbiał ohyda, to z biedy czy z nudów, a może chęć wejścia na antenę do jakiejś tv śniadaniowej
~Hctk2017-02-20 10:37:29 z adresu IP: (188.146.xxx.xxx)
Polak ? Durnys chlopie idz ty lepiej do galerii po kosciele po jakis fajny dres, bo ci sie dziurka na brzuchu od pilota zrobila
~Szaku2016-02-23 08:47:13 z adresu IP: (81.210.xxx.xxx)
Chyba ty masz takie niskie potrzeby jak chęć wejścia na antenę. Ta wiedza jest znana od setek lat i dopiero zaprzestano wraz z erą konsumpcjonizmu. Na szczęście już widać objawy tej nastawionej na tylko zysk i ilość, a nie jakość, maszynerii. Ja wiem, że nikt mi nie pomoże i jedynie sam po przez swoją postawę, mogę nie dopuścić do chorób oraz bycia zdrowym do setki plus. Kupuj dalej w markecie jak ciebie stać na lekarza i lubisz zasilać tą całą machinę korporacyjno-farmaceutyczną, która robi z ciebie idiotę. Słuchaj dalej ekspertów z dyplomami z pieczątkami z buraka i ziemniaka.
~kicker2015-05-13 08:52:24 z adresu IP: (88.156.xxx.xxx)
Mój tato dawno temu niektóre z tych roślin zbierał i coś z nich robił. Nigdy się tego nie nauczyłem. Muszę chyba sam spróbować
~Ewka2016-02-23 17:06:37 z adresu IP: (188.33.xxx.xxx)
Obleciałam w tamtym roku okoliczne pola i łąki.Jest tego cała masa,na susze i do jedzenia.Porobiłam własne herbatki z płatkami kwiatów a syropami leczę siebie i znajomych.A ostrożeń warzywny rośnie sobie za moim blokiem.Zaparzyłam do kąpieli,by sprawdzić,czy mam złe moce.Hahahaha. Nie mam.Mam natomiast dobre,bo znajomi ozdrowieli,ja też nie choruję.